W ukraińskich magazynach naftowych skończyła się benzyna niskooktanowa. Zdaniem ekspertów grozi to zakłóceniem funkcjonowania transportu krajowego, pogorszeniem wyników gospodarczych i masowym niezadowoleniem społecznym.
Według ukraińskiego Centrum Naukowo-Technicznego Psyche, w magazynach naftowych ukraińskich traderów skończyła się benzyna niskooktanowa A-76 i A-80. Udział pojazdów napędzanych tym rodzajem paliwa wynosi obecnie 54 proc. całego ukraińskiego transportu (są to m.in. samochody ciężarowe, transport miejski, wojskowy, kolejowy, technika rolnicza, a także stare samochody produkcji krajowej). Wstrzymanie produkcji i dostaw tych benzyn nastąpiło po 1 lipca br., kiedy zmieniono dotychczasowe standardy jakości benzyny.
Na początku sierpnia br. gabinet ministrów Ukrainy przyjął dokument "Regulacje techniczne" określający normy paliwa dopuszczonego do produkcji i importu w tym kraju. Dokument ma wejść w życie w lutym 2014 roku, przedłużając tym samym możliwość wykorzystania paliwa niskooktanowego. Zgodnie z nim do 2015 roku wszystkie rodzaje paliwa powinny odpowiadać normie Euro-3. Od 2016 roku obowiązkowym minimum dla benzyn i diesla będzie norma Euro-4, zaś od 2018 - Euro-5.
W opinii Siergieja Sapiegina istnieje duże prawdopodobieństwo, że oprócz benzyny niskooktanowej na Ukrainie może zabraknąć też diesla.
- Nowe regulacje techniczne nie weszły jeszcze w życie. To wzbudza niepokój, bo może nastąpić sytuacja patowa. Analogiczna do tej, która ma miejsce z benzyną o normie Euro-2 i Euro-3. W sierpniu br. minister energetyki i przemysłu węglowego Eduard Stawycki oficjalnie zapewniał o przyjęciu regulacji. Jednocześnie dwukrotnie pojawiały się rozporządzenia dopracowania tego dokumentu. Minęły ponad dwa miesiące, a decyzji końcowej wciąż nie ma - powiedział.
Jego zdaniem, następstwa mogą być skrajnie negatywne. W takiej sytuacji organy państwowe są ponad obowiązującym prawem. Widać to już w przypadku wykorzystania benzyny niskooktanowej.
- W lipcu tego roku, kiedy normy już nie pozwalały na wykorzystanie tego typu paliwa, Ministerstwo Obrony ogłosiło przetarg na jego zakup w celu zabezpieczenia działalności resortu - podkreśla.
Sapiegin zaznaczył, że funkcjonowanie ukraińskiego transportu może być zakłócone. Ponadto ta sytuacja może negatywnie wpłynąć na wyniki gospodarcze kraju i wywołać masowe niezadowolenie społeczne.
Innego zdania jest ekspert ukraińskiego Instytutu Strategii Energetycznych Jurij Korolczuk. W jego ocenie nie należy obawiać się tego, że w ślad za benzyną niskooktanową na Ukrainie zabraknie diesla.
- Według mojej wiedzy rząd rozpatruje wariant przedłużenia obecnych regulacji technicznych dotyczących diesla. Dodatkowo, od decyzji rządu zależy działalności rafinerii szebelińskiej, która nie posiada technologii do produkcji wysokiej jakości paliw - zaznacza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.