Prezes GPW Adam Maciejewski poinformował podczas piątkowej (4 października) debaty PAP nt. rynku kapitałowego, że do końca tego roku warszawska giełda przygotuje strategię rozwoju do 2020 r. Zdaniem jego i innych ekspertów GPW powinna stać się centrum finansowym Europy Środkowej.
Maciejewski poinformował, że elementy przygotowywanej strategii zostaną przedstawione na początku grudnia.
- Pracujemy aktualnie nad strategią na okres do 2020 r. Ta strategia jest dyskutowana z radą nadzorczą. Zakładam, że będzie gotowa najpóźniej do końca tego roku. Pewne elementy zostaną ujawnione na konferencji na początku grudnia.
Odnosząc się do wyników, jakie osiągała warszawska giełda w ostatnich latach nie krył rozgoryczenia.
- Jestem krytycznie nastawiony do tempa rozwoju rynku w ostatnich latach.
Jak mówił, w 2006 r. kapitalizacja giełdy do PKB wynosiła 35,2 proc., a na koniec 2012 r. było to 34,6 proc. Z kolei kapitalizacja spółek krajowych na przestrzeni 6 lat wzrosła o 19 proc., a obroty wzrosły o 17 proc.
- Płynność giełdy w 2006 r. wynosiła 42 proc., a na koniec 2012 r. 37 proc. To pokazuje, że rynek kapitałowy wcale się tak ładnie nie rozwijał jakbyśmy chcieli.
W opinii ekspertów biorących udział w debacie nasz rynek kapitałowy potrzebuje nowej strategii działania na kilka lat do przodu.
- Dziś taka strategia jest bardziej potrzebna niż w 2004 r. Wyczerpały się naturalne fazy rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Trzeba bardziej wyrafinowanego podejścia (...). Ministerstwo skarbu ma do zaproponowania sprzedaż PKP Cargo, Energę i za chwilę powie, że zamknie sklep, bo nie ma co sprzedawać - powiedział wiceprezes PwC Jacek Socha.
Z kolei prezes Rady Giełdy Wiesław Rozłucki stwierdził, że jest dumny z rozwoju warszawskiego parkietu. Podkreślał, że GPW odegrała i nadal odgrywa bardzo ważną rolę w rozwoju naszej gospodarki.
W jego opinii, konieczne jest jednak wypracowanie strategii rozwoju giełdy na najbliższe kilka lat.
- Dzisiejszy cel to uzyskanie statusu centrum finansowego Europy Środkowej (...). Żeby zbudować centrum trzeba wielu sojuszników - firmy audytorskie, prawnicze, public relations. Takie programy są wspierane przez główne miasta europejskie jak Londyn, Paryż. Tymczasem czegoś takiego nie ma w Warszawie. Taki projekt musi mieć mocne poparcie polityczne - mówił Rozłucki.
W jego opinii takie poparcie powinno wychodzić z resortu skarbu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.