Akcje na Wall Street w czwartek (4 października) lekko spadały po najnowszych danych z amerykańskiego rynku pracy. W centrum uwagi inwestorów pozostaje Waszyngton, gdzie politycy nie mogą dojść do porozumienia, które zakończyłoby częściowy paraliż instytucji rządowych w USA.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,90 proc., do 14.996,48 pkt.
S&P 500 stracił również 0,90 proc. i wyniósł 1.678,66 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 1,07 proc., do 3.774,34 pkt.
Pod koniec sesji nerwowość wśród inwestorów spowodowała informacja o strzelaninie w pobliżu Kapitolu, gdzie znajduje się siedziba Kongresu.
W centrum uwagi pozostają zmagania polityków wokół prób wypracowania porozumienia w celu podniesienia limitu zadłużenia. Przedłużający się pat coraz mocniej odbija się na notowaniach akcji, tym bardziej że nie brakuje mocno pesymistycznych wypowiedzi w tej sprawie.
- Wchodziliśmy w okres niewypłacalności państwa z przekonaniem, że problemy zostaną rozwiązane zapewne w ciągu trzech dni. Teraz mamy ten dzień trzeci, a nie jesteśmy nawet odrobinę bliżej porozumienia niż w niedzielę. Wraz z upływem czasu i brakiem perspektyw na jakiś kompromis, nastroje będą coraz bardziej nerwowe, a inwestorzy będą dyskontować najbardziej negatywny scenariusz, łącznie z niewypłacalnością papierów skarbowych amerykańskiego rządu - uważa Art Hogan, dyrektor zarządzający Lazard Capital Markets.
- Myślę, że powoli ludzie zaczynają podnosić powieki ze zdumienia. Im dłużej będzie to trwało, tym inwestorzy będą coraz bardziej zdenerwowani. A kiedy ludzie działają pod wpływem złych emocji, to najpierw sprzedają akcje, a dopiero potem zadają pytania - dodał Joseph Saluzzi, partner z Themis Trading LLC.
Resort finansów USA ostrzegł w czwartek przed potencjalnie katastrofalnymi i gorszymi niż kryzys finansowy z 2008 roku konsekwencjami niewypłacalności państwa, która grozi, jeśli partie polityczne nie porozumieją się w sprawie podniesienia limitu zadłużenia.
W raporcie na temat "potencjalnych makroekonomicznych konsekwencji politycznych gier w sprawie limitu długu" resort finansów wskazał, że "bezprecedensowa niewypłacalność USA mogłaby skutkować recesją porównywalną do tej, która nastąpiła po kryzysie finansowym w 2008 roku lub nawet gorszą".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.