Ukraina potwierdza zainteresowanie amerykańskimi technologiami eksploatacji wyczerpanych pól gazonośnych. Według ukraińskich władz perspektywicznym obszarem są m.in. złoża zlokalizowane na wschodzie tego kraju.
Władze Ukrainy potwierdziły plany wykorzystania nowoczesnych technologii wydobycia gazu przy wznowieniu eksploatacji wyczerpanych złóż. Według relacji ukraińskiego premiera Mykoły Azarowa, chodzi o pozostawione złoża w obwodzie charkowskim na wschodzie kraju. Szef ukraińskiego rządu przypomniał, że kiedyś pozyskiwano z nich 70 mld m sześć. gazu rocznie. Te pola wciąż mają potencjał wydobycia.
Agencja Interfax-Ukraina powołując się na ukraińskiego ministra energetyki i przemysłu węglowego Eduarda Stawyckiego podaje, że według szacunków amerykańskiego koncernu Shell, wykorzystanie nowoczesnych technologii pozwala zwiększyć wydobycie gazu ze złóż wyeksploatowanych o około 30-40 proc.
Ukraina zaproponowała Shell dołączyć do projektów wydobycia gazu ziemnego z wyczerpanych złóż w lipcu tego roku. Władze kraju chcą skorzystać z doświadczenia amerykańskiej spółki, która realizuje tego typu projekty w Niderlandach. O gotowości współpracy z Kijowem zapewnił wówczas członek zarządu Royal Dutch Shell Andy Brown (dyrektor ds.międzynarodowych projektów poszukiwania i wydobywania węglowodorów). W odpowiedzi Mykoła Azarow wydał rozporządzenie w sprawie przygotowania pierwszego projektu testowego wydobycia gazu z jednego z wyczerpanych złóż na Ukrainie. Po otrzymaniu wyników partnerzy mają przeprowadzić analizę potencjalnej inwestycji.
Kierownik departamentu analitycznego w ukraińskim funduszu inwestycyjnym Concorde Capital Aleksander Parasij uważa z kolei, że główny problem ukraińskiego sektora gazowego nie polega na braku odpowiednich technologii. W rozmowie z PAP powiedział, że przeszkodą zwiększenia krajowego wydobycia jest bariera o charakterze formalnym.
- Na Ukrainie większość licencji na wydobycie gazu mają spółki państwowe (wydobywają one prawie 90 proc. gazu na Ukrainie - PAP). Przy tym koncerny państwowe są zobowiązane do sprzedaży gazu według cen regulowanych. Są one prawie dziesięciokrotnie niższe w porównaniu do ceny rynkowej. W pierwszej połowie 2013 roku spółki państwowe były zobowiązane sprzedawać gaz średnio po 45 dolarów za 1 tys. m sześć. Podczas gdy spółki prywatne sprzedawały paliwo po 400-425 dolarów za tę samą wielkość - tłumaczy Parasij.
W jego opinii właśnie niska cena "państwowego" gazu stoi na przeszkodzie w zwiększeniu wydobycia paliwa, w tym wykorzystaniu możliwości eksploatacji złóż wyczerpanych.
- Oznacza to, że problem Ukrainy nie dotyczy braku nowych technologii wydobywczych. Chodzi tu o brak jakichkolwiek motywacji do zwiększenia wydobycia - wyjaśnia.
Aleksander Parasij dodaje, że Shell będzie rozwijać projekty związane z wznowieniem eksploatacji wyczerpanych złóż i pracować na każdym polu, na które otrzyma licencję pod warunkiem uzyskania możliwości sprzedaży gazu po cenie rynkowej.
Dla Ukrainy zwiększenie wydobycia gazu z własnych złóż jest kluczowe w trwającym sporze z Rosją. Kijów chce zwiększyć krajową produkcję gazu tak, aby zminimalizować uzależnienie od rosyjskiego paliwa.
Premier Ukrainy Mykoła Azarow prognozuje, że w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat kraj będzie mógł całkowicie uniezależnić się od dostaw gazu zza wschodniej granicy. Jak podaje Ministerstwo Energetyki i Przemysłu Węglowego Ukrainy, w okresie od stycznia do lipca 2013 roku krajowe wydobycie gazu wzrosło o 2,4 proc. (o 279 mln m sześć.) do ponad 12,1 mld m sześć. w porównaniu do analogicznego okresu 2012 roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.