Górnicze zawodówki tracą charakter szkół tylko dla chłopców. Dziewczęta polubiły je, gdy przed rokiem Polska pod presją Unii Europejskiej wypowiedziała przedwojenną konwencję genewską Międzynarodowej Organizacji Pracy o zakazie zatrudniania kobiet pod ziemią.
Zmianę coraz wyraźniej widać m.in. w Centrum Kształcenia Praktycznego, które kształci górników dla Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Od września kolejne dwie uczennice po ukończeniu pierwszej klasy trafią na praktyki zawodowe i zaczną zjeżdżać pod ziemię.
- Musimy przyzwyczaić się i przygotować na to, że dziewcząt będzie przybywać - ocenia Włodzimierz Nowosielski, nauczyciel CKP, który jeszcze dwa lata temu nie wierzył własnym oczom, widząc pierwsze podopieczne.
W kopalni Pniówek, gdzie działa ćwiczebna sztolnia i odbywają się zjazdy szkolne, specjalnie dla uczennic przeznaczono oddzielne łaźnie i szatnie, a szkoła musiała zatrudnić kobietę - nauczycielkę zawodu. - Ze względu na przepisy związane z różnicami płci trzeba było "przemeblować" trochę organizację praktyk - Nowosielski ocenia, że to zamieszanie opłaci się szkole i zakładowi.
- Okazało się, że dziewczyny świetnie radzą sobie w zespole. A chłopcy dzięki nim cywilizują się, bo muszą temperować swoje zachowanie. Stają się kulturalniejsi - zauważa nauczyciel.
Justyna Matuszczyk (18 lat) z Jastrzębia-Zdroju zrezygnowała z poprzedniej szkoły, by wzorem koleżanki zacząć naukę w górniczej zawodówce. - Jest śmiesznie. Chłopcy czasami dokuczają po swojemu, że po co baba w kopalni. Ale dziadek i ojciec są górnikami i cała rodzina popiera mój wybór - mówi Justyna. Przyznaje, że nie podnosi na lekcjach wielkich ciężarów, a nauczyciele modyfikują dla dziewcząt typowo górnicze zadania. Nie jest pewna, dokąd trafi po ukończeniu szkoły. Prawdopodobnie zatrudni się w lampowni lub w przeróbce, gdzie pracuje najwięcej pań. - Koleżanki już teraz mi zazdroszczą, tak jak siostra, która skończyła ogólniak i nie może znaleźć żadnej pracy - dodaje 18-latka.
Po zawodówce górniczej etat w kopalni będzie gwarantowany. Jednak górniczka w brązowym kasku na przodku to jeszcze mało realna wizja. W lipcu 2012 r. Polska zniosła ogólny przestarzały zakaz zatrudniania kobiet w kopalniach pod ziemią, bo w myśl dyrektyw UE taka dyskryminacja płci była niedopuszczalna. Zarazem w kodeksie pracy utrzymano wykaz stanowisk uciążliwych dla kobiet: nie powinny pracować fizycznie pod ziemią z wyjątkiem służb medycznych, praktykantek zawodowych i dozoru. Kobiety w białych kaskach najczęściej zajmują się miernictwem i geologią lub nadzorują systemy i urządzenia. W JSW takich kobiet zatrudniono 14.
Paradoksalnie okazuje się, że już teraz w kopalniach więcej kobiet pracuje na stanowiskach robotniczych (ich domena to płuczki, lampownie, magazyny, szatnie i łaźnie) niż w administracji, za biurkiem. W JSW ta proporcja wynosi 936 do 743. W Katowickim Holdingu Węglowym fizycznie pracują 682 kobiety, a w administracji 579. W całym polskim górnictwie na ponad 11 tys. zatrudnionych kobiet prawie 5 tys. jest robotnicami na powierzchni, a tylko ponad 80 pań w kraju zajmuje się dozorem technicznym pod ziemią.
Katarzyna Wróblewska z kopalni Wujek w Katowicach wymarzyła sobie, że zamieni zakład przeróbczy węgla na zjazdy dołowe - tyraniem na płuczce zarabiała na studia i została sztygarem. Czy absolwentki górniczych szkół zawodowych w przyszłości także skończą technika, zdobędą kwalifikacje dołowe i zaczną np. zasiadać za sterami kombajnu? Nauczyciel zawodu w Pniówku jest sceptyczny, podobnie reaguje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW:
- Wszystko się zmienia, lecz aby trafić do górniczej elity pod ziemią, trzeba na początku machać łopatą, kilofem, dźwigać obudowy. Nie do pomyślenia dla kobiet i matek.
Podobnych obiekcji nie mają tymczasem działaczki pierwszego w Europie Związku Zawodowego Kobiet w Górnictwie z kopalni Rydułtowy-Anna w Pszowie:
- Znam takie panie, które bez oporów podjęłyby pracę nawet w przodku. Dyletantom kojarzy się to z machaniem łopatą, ale przecież tak wcale nie jest. Mechanizacja postępuje. Kobieta kombajnista? A czemu nie? Każdy człowiek ma prawo sam wybierać, z jakim zawodem związać swe życie - mówi Bogusława Staszewska, współzałożycielka związku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Napisałem wcześniej długi komentarz i prawie go opublikowałem Rozmyśliłem się i stwierdziłem że nie warto Kobiety na dole to głupota i czynienie szkody dla firmy Idą za tym również liczne wypadki bo wszyscy by się oglądali za przysłowiową ,,spódniczką''Kocham kobiety ale niestety ten zawód nie jest dla was i na dole też nie macie czego szukać.
Zauważcie drodzy koledzy że istnieją inne oddziały niż wydobywczy. Zgadzam się z tym, że nie każdy się nadaję żeby dupać na ścianie ale tyczy się to równiez facetów bo niektórzy nie dają rady i robią na innych oddziałach więc nie róbcie ze siebie bohaterów bo na jakimś mierniczym czy wentylacyjnym oddziale lepiej od was sprawdziła by się kobitka :)
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
No będzie nam miał kto plecy umyć !
Jak chcą robić to na równi z chłopami a nie,że przepisy zabraniają nosić ciężary itd. A poza tym mogą gadać swoje, a spółki też zrobią swoje i zatrudnią tylko te panny co mają plecy.
śmiało mogły by robić za sygnalisty,obsługa rodzielni i sztygarów :-)
Ha, ha dobre te wasze komentarze tytany pracy i herkulesy kopalniane. Tak sie akurat sklado ze kobieta spokojnie moze wykonowac wiele zawodow na rowni z mezczyzna, lapac przestepcow, gasic pozary, strzeloc z karabinu czy operowac sprzetem budowalnym. Nawet znada sie takie co tezyzna fizyczna przewyzszaja was (proponuja pogolodac olimpiade). Ale swiat tez tak dzialo cudnie ze kobieta rodzi dziecko, wiec moze powinna bardziej oszczedzac swoj organizm i sie tak nie szarpac z robota jak chop, i dzwigac powiedzmy nie te 30 kg jak prawdziwy kopalniany macho, tylko moze te 20 kg czy 15 kg? A swoja droga to sie im nie dziwie ze wola isc pracowac na kopalnie niz byc zalezne od takich burakow jak tutaj, prp-2 i inne. A najbardziej to mi sie podobol ten komentarz o najslabszym ogniwie. Dobre, to takiego od razu pod sciana i kula w leb moze? Co sie bedziecie? Gratuluje niewolniczej filozofii pracy i samopoczucia.
Gdzie moj komentarz?
I tylko niepotrzebne koszta przez to, że kobiety na dole. Te "toi-toi" to chyba wiadomo dla kogo.
Zauważcie,że to same pasztety.
powiem tak.... ja będę za tym żeby kobiety pracowały na dole jak zobaczę jak kobieta na robocie robi równo z chłopami. Bo w tej chwili słabe ogniwa się wywala z brygady, więc nie widze powodu żeby trzymać kogoś słabszego od reszty tylko dlatego że ma cycki. Boje się tego że skończy się na tym że baba na obsłudze będzie siedziała a chłop będzie najgorszą robote robił. Jak równo to równo. Pozatym kobietki nie obrażajcie się, bo my górnicy kochamy was jak nikt inny tylko po co wsadzacie łapki w nasz zawód
gornik, widzę że masz podobne odczucia jak ja. W artykule zostało napisane "Ze względu na przepisy związane z różnicami płci trzeba było "przemeblować" trochę organizację praktyk". No to albo szkolą je na górników albo odwalają jakąś komedię pod dyktando unii komunoeuropejskiej. Litości !!!
ciekawe ile z tych kobiety zjeżdża na dół ,nie mylić odbicia karty na bramce zjazdu z na dół,żenada, przywileje za cycki i zero wiedzy
Dodam jeszcze coś. Mogą zatrudniać kobiety ale wcale nie jest to ich obowiązek.
"Po zawodówce górniczej etat w kopalni będzie gwarantowany." Co za bzdury. Mam w rodzinie ludzi którzy nie potrafią dostać się mimo umowy bo tłumaczą albo nie zdanymi testami albo, że wiek za mały (19 lat). Chłopy nie potrafią się dostać a kobiety tak. Paranoja. I żeby pracować na lampowni to szkołę górniczą kończy. Kolejna paranoja. Szkoda słów. W dobie kryzysu kopalnianego jeszcze kobiety dobijają się.
panowie nie robcie tego bŁedu juz dosc bab na stanowiskach w rzadzie i jak jest wŁadza nalezy sie tylko facetom a zawod gornika jest tego typowym przykŁadem
parodia !!!! czy po zjezdzie na doł tez beda chcialy rownouprawnienia ??? obudowa wazy tony dają rade nie bedzie zmiłuj sie chyba ze załtwia to drogą odwiecznej natury zeby miec lepsze stanowiska ???