Jakiej? W epoce informatyki? Sztucznych tworzyw? Zaawansowanych technologii? Poniekąd. Przede wszystkim żyjemy nadal w epoce... żelaza!
Z grubsza rzecz biorąc dzieje cywilizacji technicznej dzieli się na epoki:
• kamienia (od 2,5 mln lat p.n.e. do 1700 p.n.e.),
• brązu (od ok. 5000 lat p.n.e. do 1200 p.n.e.),
• żelaza (od ok. 1200 lat p.n.e.).
Każda z tych epok dzieli się na składowe. Każda z nich obejmuje ten okres, kiedy dany surowiec był podstawowym do produkcji narzędzi (maszyn). Tak więc w epoce żelaza narzędzia (maszyny) wytwarza się z żelaza i jego pochodnych (w epoce brązu, która w istocie powinna być zwana epoką miedzi, pochodną tego metalu był nie tylko brąz, ale spiż, mosiądz itd.). Pochodną żelaza są jego stopy, czyli stal. Nie żyjemy w epoce (dla przykładu) tworzyw sztucznych, bo do ich wytwarzania potrzebne są maszyny ze stali.
Od kilku lat światowe wydobycie rud żelaza, na których opiera się istnienie współczesnej cywilizacji, wynosi min. 2,5 mld ton rocznie. Szacuje się, że światowe zasoby rud żelaza wynoszą ok. 800 mld ton. Nawet, gdyby z roku na rok wydobycie gwałtownie wzrosło, to żelaza starczy na parę ładnych wieków. Kiedyś zasoby się wyczerpią, albo ich eksploatacja będzie nieopłacalna. Co wówczas? Po pierwsze, będzie to zmartwieniem entegoentego pokolenia. Po drugie: cywilizacja techniczna (o ile będzie jeszcze istnieć) będzie na tyle rozwinięta, że człowiek sięgnie po minerały w przestrzeń kosmiczną. Każde ciało niebieskie, które tworzy wokół siebie pole magnetyczne, jest w rzeczy samej jednym dużym kawałkiem żelaza.
Przyszłość jest niewiadoma. Więcej wiemy o przeszłości. Skok cywilizacyjny, z miedzi do żelaza, zawdzięczamy Hetytom. Hetyci byli ludem indoeuropejskim, który ok. XX w. p.n.e. osiedlił się w Anatolii (mniej więcej w dzisiejszej Turcji). To oni mieli pierwsi posiąść sztukę wytapiania żelaza. Mieli, bo zdaniem znawcy historii Hetytów prof. Piotra Tarachy z Wydziału Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego, lud ten nie był prekursorem w tej mierze. Profesor uważa, że "tradycja wytopu żelaza jest starsza niż Hetyci, pierwsi zaczęli robić to ich poprzednicy Hatyci". W końcu jednak Kolumb też nie był pierwszym Europejczykiem, który postawił stopę w Ameryce, a to jemu przypisuje się zwyczajowo odkrycie tego kontynentu. Niech zatem tymi, którzy rozpoczęli epokę żelaza będą Hetyci.
Lud ten mają broń, którą można było przeciąć broń wykonaną z brązu, szybko zyskał przewagę technologiczną nad okolicznym sąsiadami. Ba, zagroził nawet Egiptowi i jego faraon Ramzes II miał spore problemy, by powstrzymać ekspansję Hetytów w kierunku piramid. W piątym roku panowania Ramzes II stoczył w 1275 r. wielką bitwę pod Kadesz. Nie wygrał jej, choć twierdził co innego. I dopiero, gdy umarł jego przeciwnik król Hetytów Muwattali II, następcy jego odechciało się podbijania Egiptu.
Nie udało się długo utrzymać w tajemnicy procesu wytapiania żelaza dzięki czemu w parę wieków ówczesny cywilizowany świat przeszedł na wyższy etap rozwoju. Na ziemiach dzisiejszej Polski proces ten trwał znacznie dłużej. Przyjmuje się, iż żelazna broń (pierwsze zastosowanie nowego metalu było zawsze militarne) pojawiła się w połowie VII w p.n.e. Po kolejnych wiekach zaczeto wytwarzać stalową broń. Wraz z rozwojem wielkopiecowego hutnictwa rozpoczął się nieformalny podokres epoki żelaza: czas stali. I to w tym czasie żyjemy...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.