W Zabrzu do 1 kwietnia istniały dwa muzea górnictwa węglowego. Teraz jest jedno: Muzeum Górnictwa Węglowego (MGW). To efekt fuzji dwóch instytucji - Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego Guido i Muzeum Górnictwa Węglowego. Teraz w MGW czekają z niecierpliwością na odpowiedzi na dwa ważkie dla tej nowej instytucji pytania...
Pierwsze brzmi: jaką sumą skarb Państwa będzie wspomagał zabrzańską zabytkową kopalnię?
- Chodzi o ustawę o dotacji przeznaczonej dla niektórych podmiotów. Pod tą nazwą kryje się pomoc publiczna państwa dla likwidowanych kopalń oraz - co nas bardziej interesuje - dla kopalń zabytkowych. Zdążyliśmy w ostatniej chwili z wnioskiem o objęcie nas wsparciem wynikającym z tej ustawy - komentuje Łucja Zawadzka, zastępca dyrektora MGW ds. rozwoju.
- Ta ustawa będzie przedłużała pomoc państwa dla zabytkowych kopalń. Za wcześnie jest, by mówić o konkretnych sumach - zastrzega Bartłomiej Szewczyk, dyrektor MGW. - Choćby dlatego, że gotowy jest dopiero projekt ustawy i podział środków wynika z ustawy budżetowej. Tym niemniej dobrze byłoby, gdyby ziściły się nasze oczekiwania: 10 mln zł co roku.
Dodajmy, że z chwilą wejścia w życie ustawy (co nastąpi zapewne w przyszłym roku) instytucje objęte pomocą publiczną otrzymywałyby ją do 2020 r. Nawet jeśli życie nieco zredukuje oczekiwania MGW, to i tak będzie się z czego cieszyć.
Dla porównania: wielicka zabytkowa kopalnia soli dotychczas co roku otrzymywała 80 mln zł dotacji "przeznaczonej dla niektórych podmiotów".
Uporządkowana struktura
Formalnie dawne Muzeum Górnictwa Węglowego powstało w 1981 r. Wcześniej istniało, w znacznie mniejszym wymiarze, przy centrali Związku Zawodowego Górników. Kopalnia Guido ma jeszcze młodszy życiorys: podziemia ma dostępne de facto od 2007 r. (w latach 1982-1996 na powierzchni funkcjonował górniczy skansen). Dodajmy do tych podmiotów trzeci: Skansen Górniczy Królowa Luiza, zamknięty ze względów bezpieczeństwa w 2011 r. Był to wówczas oddział Muzeum Górnictwa, którego właścicielem było województwo (a Guido należało do miasta). Teraz wszystko to jest w jednej strukturze wojewódzko-gminnej. Nie ma już miejsca na niepotrzebną konkurencję między dwiema zabytkowymi kopalniami. Teraz można pełną parą tworzyć Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej (EOKTiTP). I z nim w pewnej mierze związane jest drugie pytanie, na które odpowiedź w MGW radzi byliby poznać jak najszybciej...
Zablokowana sztolnia
19 kwietnia dyrektorowi Szewczykowi przybyło siwych włosów. Pierwsze wiadomości o wypadku, do którego doszło podczas prac związanych z adaptacją Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, budziły grozę. Pracownicy Chorzowskiego Przedsiębiorstwa Robót Górniczych zatruli się tlenkiem węgla.
- Jeden z nich wyglądał tragicznie, na umierającego. Na szczęście wszyscy wyszli cało z tego zatrucia. Prace zostały jednak wstrzymane, bo sprawą zajęły się prokuratura i Okręgowy Urząd Górniczy - przypomina dyrektor.
Śledztwo trwa i z nieoficjalnych wieści w tej sprawie wynika, że wypadek był skutkiem błędów popełnionych przez wykonujących roboty. Używali oni spalinowego "karchera", którego nie można stosować w pracach górniczych. To on zapewne był źródłem emisji tlenku węgla, którym zatruło się 18 pracowników ChPRG.
Pytanie drugie brzmi więc: kiedy zostaną wznowione prace w Dziedzicznej?
- To naturalne, że chcielibyśmy, by nastąpiło to jak najszybciej. Będziemy mieli opóźnienie. Jesteśmy w tej mierze umiarkowanymi optymistami i zakładamy, że będzie to najwyżej kwartał. Na szczęście w tym nieszczęściu do zatrzymania robót nie doszło z winy Muzeum, realizującego projekt w 60 proc. finansowany ze środków unijnych. Nie ma więc zagrożenia wstrzymania unijnych dotacji - podkreśla dyrektor Szewczyk.
Umiarkowany optymizm
Realizacja projektu "Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej" kosztować ma 71 mln zł. Planowano, że zostanie on zakończony w połowie przyszłego roku. I już wiadomo, że plan się zdezaktualizował. Dziś w MGW nie bardzo są skłonni do prognozowania nowej daty zakończenia prac. Przyciskani do muru, mówią, żeby napisać: "Mamy nadzieję, że z końcem 2014 r. Ośrodek będzie już dostępny dla turystów w całej swojej okazałości".
To jednak nie Szewczyk z Zawadzką wykonują roboty górnicze, ale ci, którzy wygrali zlecenia w przetargu. ChPRG swoje zadanie wykonało w 95 proc. I za tyle będzie miało zapłacone. Wątpliwe jest, by dane było mu je dokończyć. Trzeba będzie ogłosić nowy przetarg. Ktoś może się odwołać od jego wyników i tak dalej. A wtedy różnie może być z tym "umiarkowanym optymizmem", z którym patrzy w przyszłość dyrekcja MGW.
Do 31 maja zabrzańskiemu OUG przekazana zostanie dokumentacja dotycząca układu wentylacji w sztolni i wyniki badań feralnego "karchera". Wtedy wypowie się Urząd. To, co ustali i podejmie prokuratura, nie będzie miało wpływu na przebieg prac w Dziedzicznej.
Ćwierć miliona rocznie
EOKTiTP to w zasadzie suma ofert kopalń Guido i Luiza, wzbogaconych o Sztolnię Królowa Luiza...
- Promujemy nową nazwę, bo ta historyczna jest mało marketingowa - wyjaśnia Łucja Zawadzka. - Sztolnia będzie połączona z chodnikami Luizy. Niestety, nie można ich połączyć z podziemiami Guido. Zakładamy, że z czasem będzie nas odwiedzać rocznie ćwierć miliona turystów.
W 2012 r. sprzedano nieco ponad 100 tys. biletów do kopalni Guido. Wieliczkę w tym czasie odwiedziło ponad milion zwiedzających. W Zabrzu mają swego rodzaju kompleks wielicki. Ale... ale gdy już wszystko będzie gotowe, to podziemne trasy udostępnione turystom będą miały w sumie 6600 m długości. W Wieliczce oferują turystom 3,5-kilometrowy szlak. Przynajmniej w tej mierze zabrzańskie Muzeum wyprzedzi wielickie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nie slyszlaem o ZABRZANSKIM OUG . Jakas nowosc - nowy urzad czy pomylka ? JEST OUG GLIWICE