Śląsko-dąbrowska Solidarność podkreśla, że obecnie związkowcy nie prowadzą rozmów z rządem o szczegółach systemu emerytur górniczych, a toczące się rozmowy w zespołach roboczych dotyczą postulatów z różnych dziedzin życia.
Przypomnijmy: media podały, że związkowcy mają jakoby prowadzić rozmowy nie tylko o tym, by nie zmieniać obowiązującego systemu emerytur górniczych, ale nawet rozszerzyć grono uprawnionych do ich pobierania.
Śląskie związki zawodowe, które w październiku 2012 r. powołały Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i rozpoczęły przygotowania do strajku generalnego w regionie, wskazują, że wśród zgłoszonych przez nie problemów jest sprawa emerytur pomostowych, które jednak nie dotyczą bezpośrednio górników, a ewentualny protest na Śląsku będzie dotyczył wielu kwestii gospodarczych i społecznych, a nie jedynie spraw górnictwa.
Związkowe stanowisko odnosi się do wtorkowych wypowiedzi ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza, który powiedział, że rząd nie wycofał się z prac nad projektem dotyczącym reformy emerytur górniczych. Dodał przy tym, że trwają rozmowy ze stroną związkową, a ich finał planowany jest na 14 marca. "W tej chwili trwa dialog w tej sprawie z komitetem protestacyjnym górników, w którym bierze udział resort pracy oraz resort gospodarki" - mówił minister.
Rzecznik śląsko-dąbrowskiej Solidarności Grzegorz Podżorny wskazał w odpowiedzi, że rozmowy, o których mówił minister, są prowadzone nie ze związkami górniczymi, ale z Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym, powołanym przezśląsko-dąbrowską Solidarność, regionalne struktury OPZZ, Forum Związków Zawodowych, Sierpnia 80 oraz Związku Zawodowego Kontra.
- Nie są to górnicze związki, a tym samym nie jest to komitet protestacyjny górników, zaś charakter postulatów jest daleko szerszy; żaden z sześciu zgłoszonych postulatów nie dotyczy górniczych emerytur - powiedział rzecznik.
Jego zdaniem jedyną jak dotąd formą konsultacji w sprawie górniczych emerytur było skierowane do górniczych związków pismo resortu gospodarki, w którym ministerstwo poprosiło związki o listę stanowisk, uważanych za pracę górniczą pod ziemią. Związkowcy odpowiedzieli, że taka lista jest częścią obecnych regulacji i wnieśli o jej rozszerzenie, a nie zawężenie.
Przedstawiciele Solidarności zastrzegli, że błędem jest utożsamianie sporu dotyczącego ewentualnych zmian w emeryturach górniczych z działaniami i postulatami komitetu protestacyjno-strajkowego, który sformułował sześć żądań. Rozmowy na ich temat, z udziałem wicepremiera Janusza Piechocińskiego i ministra Kosiniaka-Kamysza, odbyły się w końcu stycznia w Katowicach. Powołano pięć zespołów roboczych, które omawiają postulaty. Kolejne rozmowy plenarne zaplanowano na 14 marca w Katowicach.
We wtorek (5 marca) obradował jeden z takich zespołów roboczych - ds. emerytur pomostowych. Rzecznik regionalnej Solidarności podkreślił, że te rozmowy dotyczyły wyłącznie kwestii emerytur dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach i szczególnym charakterze. Nie rozmawiano o emeryturach górniczych.
Związkowe postulaty są omawiane przez pięć zespołów: ds. przemysłu i rynku pracy, ds. stabilnego zatrudnienia, ds. służby zdrowia, ds. emerytur pomostowych oraz ds. oświaty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie ministrze mam 55 lat i ponieważ póżno przyjołem sie na kopalnie a choruje na nic sie nie nadaje .Po tylu latach pracy najlepiej by mnie Pan wykopał i to ma byc demokracja Wy do innych krajów za nic nie dorastacie bo tam przynajmniej miałbym już te 70 % niż męczyc ZUS z l-4 i było by miejsce dla następnego młodego .
a w mediach jak zwykle czyli odwracanie kota ogonem i przekazywanie opinii publicznej nieprawdziwych informacji jako by górnicy niby chcieli więcej i więcej...a tu klops...