Benedykt, to imię męskie pochodzenia łacińskiego. Wywodzi się od słowa benedictus, oznaczającego "tego, o którym się dobrze mówi"; "tego, któremu się dobrze życzy". Jak będzie mówiło się o Josephie Ratzingerze, który 19 kwietnia 2005 r. stał się Benedyktem XVI, za parę lat? Dziś mówi się o jego abdykacji, że jest wielkim zaskoczeniem dla wszystkich i aktem odwagi ze strony Benedykta XVI, który jako drugi papież w historii Kościoła, ustąpił z tronu Piotrowego dobrowolnie, z własnej woli nie wymuszonej czynnikami zewnętrznymi.
Przypomnijmy pokrótce kim jest, kim wcześniej był Joseph Ratzinger, do 28 lutego, do godziny 20.00 - Benedykt XVI, 265. następca św. Piotra...
Urodził się 16 kwietnia 1927 w Marktl (Bawaria, Niemcy). Był trzecim w rodzinie, najmłodszym dzieckiem. Jego rodzeństwo: Maria Ratzinger (ur. 7 grudnia 1921, zm. 2 listopada 1991) i Georg Ratzinger (ur. 15 stycznia 1924). W wieku 14 lat (w 1941), wcielony do Hitlerjugend, w której członkostwo było obowiązkowe od 25 marca 1939. W wieku 16 lat (1943) wraz z innymi kolegami z klasy rozpoczął obowiązkowe przygotowanie wojskowe w zakresie obrony przeciwlotniczej. Powołany został do programu Luftwaffenhelfer. Zostali przydzieleni do oddziału odpowiedzialnego za ochronę fabryki silników lotniczych BMW w Ludwigsfeld na północ od Monachium.
W 1945 Ratzinger wraz z bratem wstąpili do katolickiego seminarium duchownego we Freising i na studia w Herzogliches Georgianum na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium. 29 czerwca 1951 on i jego brat przyjęli święcenia kapłańskie. W 1953doktoryzował się pracą "Ludzie i Dom Boży w doktrynie kościelnej św. Augustyna". W 1957 habilitował się rozprawą "Teologia dziejów u św. Bonawentury". W 1958 został profesorem.
25 marca 1977 ustanowiony przez Pawła VI arcybiskupem Monachium i Fryzyngi. 27 czerwca 1977 otrzymał godność kardynałała. 25 listopada 1981 otrzymał nominację z rąk Jana Pawła II na prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Na tym stanowisku bronił doktryny i nauczania Kościoła.
19 kwietnia 2005 wybrany następcą Jana Pawła II w drugim dniu konklawe, po czterech głosowaniach. Tym samym stał się 265. papieżem (według Watykanu). Jest najstarszą osobą (w chwili wyboru) wybraną na papieża od czasów Klemensa XII...
11 lutego 2013 r. zapowiedział, że 28 lutego 2013 roku o 20.00 zrezygnuje z urzędu papieża i biskupa Rzymu.
Wskutek tej decyzji Benedykta XVI wykształtowała się de facto bezprecedensowa sytuacja, do której nie można do niej, per analogia, stosować wzorca sprzed prawie siedmiu wieków.
Najpewniej nowego papieża konklawe będzie wybierało tak, jakby Benedykt XVI zszedł był z tego świata. Rzecz w tym, że on żyje. Nie będzie uczestniczył w wyborach, gdyż to prawo przypada tylko kardynałom do 80. roku życia. Nowa sytuacja rodzi wiele pytań. Oto niektóre z nich...
• Czy po wyborze nowego papieża Joseph Ratzinger będzie dalej nosił imię Benedykta XVI?
• Jak będą się do niego zwracać wierni i hierarchowie?
• Czy b. papież musi złożyć hołd nowemu papieżowi?
• Gdy nadejdzie dzień, w którym umrze, to pochowany zostanie jako Joseph Ratzinger, czy też jako Benedykt XVI?
Pytania można mnożyć. Oby życie przyniosło na wszystkie postawione proste odpowiedzi.
W galerii: 27 kwietnia 2005 roku - pierwsza generalna audiencja papieża Benedykta XVI (zdjęcia Krystian Krawczyk - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Moim zdaniem rezygnacja papieża to błąd a nie odwaga Ta konsternacja może mieć poważne nastęstwa nawet na konklawe i jeszce po nim. A może jest to wołanie o pomoc pancernego kardynała,który zrozumiał wiele i wiele chce nam powidzieć.Ponownie teraz czas na Polskiego Papieża Ten paież może tylko zrozmieć obecnego po straszliwej walce Papieża POLAKA Ja uważam, że rezygnacja nie jest żadnym aktem odwagi,ponieważ powstaje problem z powodu abdykacji papieża. Nie może składać hołdu następcy Nigdy tak nie było. Nie może też żyć jako nie obecny Ten rozłam jest niepotrzebny wsród kardynałow Lepiej było poprosić kardynałów o wsparcie dla pełnienia posługi co zapewne byłoby ważne dla następcy. Teraz powstał precendens,może cialawy medialnie,jako zaskoczenie jako informacja, ale nic to nie wnosiosła dla katolików jak również dla innych Oczywiście może mieć jakiś niewielki wpływ na konklawe, które jest jego wyborem. Ponadto nie był to łatwy pontyfikat dla kardynała Josepha Ratzingera jako Benedykta XVI, nawet dla pancernego kardynała oraz tak dobrze wykształconego oraz tak mądrego. Ostatni raz papież abdykował, przy ogólnym zamieszaniu 600 lat i tak powinno zostać. Polska ma czterech kardynałów i każdy może zostać nowym papieżem. To nie byłoby złym rozwiązaniem ze względu na ogromy kryzys wielowymiarowy na świecie oraz ze względu na doświadczenie Polaków w zakresie tego co zaproponował Polski Papież. Ale konklawe rządzi się swoimi prawami i może dokonać rewolucji a nie ewolucji. Polski papież poprosił kardynałów o pomoc i było to również z udziałem obecnego papieża. To nie jest już jakiś czas na epokową zmianę, czyli na papieża z Afryki albo Ameryki Łacińskiej? W zasadzie mówiło się o tym już po śmierci Jana Pawła II, że takie zdarzenie może wystąpić. Nie wiem czy jest możliwe ale sekretarz Jana Pawła II kardynał Dziwisz ma wystarczające doświadczenie, aby wesprzeć obecnego papieża i kardynałów przed rewolucją w Kościele i jej następstwami dla Europy i świata i kontrować samooczyszczenie się Kościoła ze złych nawyków i pozwolić światu na nowych warunkach, na powiew łaski pod postacią mądrego Ducha świętego. Warto posłuchać profesora Gadacza i spróbować udźwignąć co właściwie było robione za poprzedników. Jeżeli nie obecnie to kiedy Polska ponownie może mieć swojego papieża? WP