Katowicki Holding Węglowy w ciągu czterech lat chciałby zagospodarować 67 hektarów terenu po kopalni Mysłowice. Szukając sposobu na wyzbycie się zbędnego spółce terenu co roku płaci za jego utrzymanie 7,5 mln zł.
O możliwościach zagospodarowania poprzemysłowych terenów w woj. śląskim mówiono w poniedziałek podczas konferencji "Tereny poprzemysłowe. Cenne dziedzictwo czy niewykorzystane możliwości", zorganizowanej w Sosnowcu przez redakcję Dziennika Zachodniego.
Holding chciałby sprzedać grunt i nieruchomości po dawnej kopalni albo też, wspólnie z samorządem i inwestorami, uczestniczyć w jego rewitalizacji.
Prezes KHW Roman Łój przyznał, że jest świadom, że na rynku nieruchomości panuje zastój, a na dodatek pokopalniany teren nie jest łatwo sprzedać. Gmina Mysłowice jest zainteresowana, by teren po kopalni zyskał nowe przeznaczenie. Sęk jednak w tym, że mając chęci, nie ma pieniędzy, by je urzeczywistnić. tym, by teren zyskał nowe funkcje, same nie mają jednak środków na inwestycje.
- Najbardziej prawdopodobne są obecnie dwie możliwości: stworzenie z gminą spółki celowej do zagospodarowania tego terenu w oparciu o środki unijne, gdzie holding byłby inwestorem pasywnym, lub ogłoszenie ogólnokrajowego konkursu na projekt zagospodarowania, wybór firmy doradczej, stworzenie ze środków publicznych studium opłacalności, a następnie - co jest najtrudniejsze - znalezienie inwestora finansowego i realizacja inwestycji z jego udziałem - mówił prezes Łój.
Dodał także, że nie ma szansy na to, by na pokopalnianych terenach można było wybudować jakieś centrum handlowe. Zdaniem prezesa taka forma zagospodarowania poprzemysłowych terenów "już się wyczerpała".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.