O możliwości ograniczania kosztów produkcji węgla portal górniczy nettg.pl zapytał Romana Łoja, prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego.
Czy postulat dotyczący ograniczenia kosztów produkcji węgla jest w Pana opinii celowy?
Jest to konieczność chwili, ze względu na to, że sytuacja na rynku węgla kamiennego w Polsce i Europie jest na tyle trudna, że nie możemy myśleć o poprawie relacji ekonomicznych producentów węgla poprzez podnoszenie ceny, a więc musimy skupić się na drugiej stronie równania, czyli na kosztach.
W jaki sposób górnictwo może ciąć koszty?
Na pewno poprzez zwiększenie wydajności, ograniczenie awarii i szukanie nowoczesnych rozwiązań, które pozwolą na zwiększenie efektywnego czasu pracy. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że bardzo często czas dojścia górnika z podszybia do przodka i z powrotem zajmuje kilka godzin, jeżeli dołożymy do tego ograniczenie czasu pracy ze względu na warunki klimatyczne, to nowoczesne rozwiązania w organizacji transportu i poprawa warunków klimatycznych pozwolą, by górnik mógł efektywnie w przodku pracować znacznie dłużej niż w tej chwili.
Czy wydłużenie tygodnia pracy kopalń jest brane pod uwagę?
Nie możemy sobie pozwolić na pięciodniowy tydzień pracy kopalń. Nie tylko relacje ekonomiczne, ale również względy bezpieczeństwa w przodkach kopalń KHW powodują, że ściany nie mogą przez dwie doby być zatrzymane, bowiem rośnie gwałtownie zagrożenie zarówno pożarowe, jak i tąpaniowe. Dlatego musimy zastanowić się nad rozwiązaniami legislacyjnymi zmierzającymi do tego, aby kopalnia mogła pracować siedem dni w tygodniu, a górnik sześć lub pięć.
Czy Katowicki Holding Węglowy rozpatruje w bieżącym roku ograniczenie nakładów inwestycyjnych?
Na chwilę obecną podtrzymujemy zapisy z planu techniczno-ekonomicznego dotyczące nakładów inwestycyjnych, czyli 590 mln zł. Mamy nadzieję, że sytuacja finansowa nie zmusi nas do ograniczenia wydatków, tym bardziej, że są to niezbędne inwestycje, w tym również odtworzeniowe i skierowane na otwarcie nowych poziomów eksploatacyjnych, których wykonanie warunkuje eksploatację naszych kopalń za kilka lat.
A co z wydatkami na bezpieczeństwo pracy?
Z roku na rok wydatki na bezpieczeństwo pracy rosną. W ubiegłym roku, o ile pamiętam, było to 325 mln zł. Na pewno na bezpieczeństwie nie będziemy oszczędzać.
Jest szansa na zmniejszenie kosztów energii?
Tutaj bardzo dynamicznie śledzimy rozwój sytuacji na giełdzie energii. Mając bardzo dobrą komórkę zajmującą się zakupem energii i obrotem energią elektryczną liczymy, że uda nam się dokonać tych zakupów taniej niż w ubiegłym roku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Na "Wesołej" śpiewają o zwolnieniu 500 pracowników. Listy "szczęśliwców" już są przygotowywane. A związki jak zawsze nic nie wiedzą.
Murcki-1200 osób do zwolnienia pewne ok 200 odejdzie na emerytury a reszta niestety zielona trawka i taka jest polityka KHW na oszczędzanie szkoda tylko że nie zajmą się swoimi chorymi inwestycjami na samych Murckach utopionych w błoto jest miliony w niepotrzebnych maszynach i urządzeniach widzocznie jak zwykle w Polsce ktoś bierze w łapę za takie a nie inne rozszczygnięcia przetargów o ile i one nie są lipne
Podobno szykują "cięcia kosztów" poprzez zwalnianie pracowników. Krążą słuchy że kierownicy mają wytypować pracowników do zwolnienia. Tak oto nasz mądry zarząd chce ciąć koszty. Zwalniać fizycznych przy jednoczesnym zwiększaniu liczby dozoru ! To jest chore ! Już nie wspominając że dozór u nas to jest firma rodzinna... Inna sprawa... dlaczego nie pozwalniacie dozoru który nabył już prawa do emerytury ?
najpierw niech zaczna oszczedzac na damrota te c... to jest cisza przed burza w tym roku nie damy sie krecic
Wydłużenie tygodnia pracy jest dobrym rozwiązaniem. Utrzymanie ruchu w dni wolne od pracy całej kopalni wiąże się z nakładami na różne służby od ratowniczych, ślusarskich aż po elektryczne. Nasuwa się pytanie dotyczące remontów maszyn. Jeśli te same maszyny mają pracować dłużej to i częściej powinny być przeglądane. A to też wiąże się z postojami remontowymi, które nie mogą być tylko dorywczymi naprawami jak coś się zepsuje. Przeglądy mają na zadanie zapobiec awariom maszyn tak by wydobycie następowało bezpiecznie. Gdyby te wolne dni przeznaczyć na remonty i przeglądy wydajność wzrosłaby w dni powszednie. To jest moje zdanie.
To co Panie Prezesie zaczynacie od siebie ? :-)
Kolejny artykuł, który pokazuje, jakie pojęcie o funkcjonowaniu kopalń mają Ci „Panowie” w garniturkach. Trzeba sprostować dwie rzeczy. Po pierwsze Pan prezes „zapomniał” dodać, że zarząd KHW najbardziej lubi ciąć koszty tnąc wypłaty pracowników fizycznych i to im rzeczywiście wychodzi wspaniale. Po drugie gdyby Pan prezes zechciał ruszyć tyłeczek z siedziby KHW i udać się do jakiejkolwiek kopalni w weekend, to mógłby się przekonać, że kopalnie MOGĄ i faktycznie PRACUJĄ siedem dni w tygodniu. Wszystko po to żeby zrealizować WASZE wygórowane (czyli zupełnie nieuwzględniające jakichkolwiek problemów) plany wydobycia. Powiedzmy sobie uczciwie… Gdybyśmy od dawna nie pracowali sześć, siedem dni w tygodniu, to musielibyśmy „głodować” po otrzymaniu tych ochłapów, które (zwłaszcza w ostatnich miesiącach) rzuca nam zarząd.