Polska gospodarka w ub.r. zużyła ok. 7 proc. mniej stali niż rok wcześniej. Nieznacznie zmalała też krajowa produkcja wyrobów stalowych, choć spadek jest mniejszy niż w krajach sąsiednich i w całej UE - wynika z szacunków Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
W 2011 r. krajowe zużycie stali sięgnęło 11 mln ton i było prawie o 11 proc. wyższe niż w 2010 r. Pełnych danych za 2012 r. jeszcze nie ma, ale katowicka Izba prognozuje, że zużycie wyniosło ok. 10,3 mln ton, a więc zauważalnie mniej niż rok wcześniej. W rekordowym roku 2007, kiedy polska gospodarka rozwijała się szybciej, roczne zapotrzebowanie na stal sięgało w Polsce 12 mln ton. Jeszcze na początku 2012 r. prognozowano, że roczne zużycie stali wzrośnie - mniej więcej o 3 proc.
Prezes Izby dr Romuald Talarek wskazuje, że na zmniejszenie zużycia wpłynęło głównie pogorszenie koniunktury gospodarczej. Skończyły się duże inwestycje infrastrukturalne związane z przygotowaniami do rozgrywek Euro 2012, nastąpił też znaczący spadek produkcji w sektorze motoryzacyjnym. Niewielki wzrost zanotowało budownictwo (nie skutkował on jednak wzrostem zużycia stali w tym sektorze), większy - przemysł artykułów gospodarstwa domowego; jednak ogółem główni konsumenci stali ograniczyli swoje zamówienia.
Zmniejszenie popytu przełożyło się na wielkość krajowej produkcji stali, choć spadek nie był tak głęboki, jak w przypadku zużycia. Izba szacuje, że branża stalowa zamknęła miniony rok produkcją ok. 8,5 mln ton stali, co oznacza spadek o 1,5-2 proc. O ostatecznym obrazie zdecydują dane za grudzień, które będą znane w końcu stycznia. Ponad połowa wykorzystywanej w Polsce stali pochodzi z importu.
Po jedenastu miesiącach ubiegłego roku polska produkcja stali wyniosła ponad 7,8 mln ton i była o 2,7 proc. mniejsza, niż w tym samym czasie rok wcześniej. W tym samym czasie produkcja stali w całej UE zmniejszyła się o 4,8 proc.; np. w Niemczech o 4,1 proc., a w Czechach o 8,8 proc. wobec tego samego okresu 2011 r. Światowa produkcja zanotowała niewielki wzrost, poniżej 1 proc. Prognozy na 2013 r. nie są zbyt optymistyczne.
- Sytuację w przemyśle stalowym kształtuje popyt w gospodarce, a ściślej w takich jej dziedzinach jak budownictwo, produkcja wyrobów metalowych, samochodów i innych dóbr z udziałem stali. Analitycy wskazują, że gospodarka światowa zwalnia, co prowadzi do wniosku, że popyt na stal w krótkim okresie również pozostanie na stosunkowo niskim poziomie - ocenił dr Talarek.
Jego zdaniem chcąc utrzymać produkcję, konkurencyjność oraz rozwijać się, producenci będą musieli zaangażować się w promowanie nowych zastosowań stali, równolegle monitorując rynki tradycyjne oraz import. Eksperci oceniają, że obecny czas sprzyja przejęciom i akwizycjom w branży; nie można też wykluczyć upadłości słabszych firm.
Według prezesa Talarka szansą rozwoju hutnictwa może być nowa unijna polityka, stawiająca na industrializację UE w oparciu o innowacyjne, ekologiczne i efektywne technologie.
- Hutnictwo - także polskie - dzięki restrukturyzacji i unowocześnieniu jest dziś organizacyjnie i technologicznie gotowe do wdrażania nowych, innowacyjnych produktów, ale i świadome kosztów takich przedsięwzięć - wskazał prezes HIPH.
Ocenił, że ważną rolą sektora stalowego jest dziś zagospodarowanie odpadów poprzez recykling zużytej stali. Jak mówił, korzystające z najlepszych dostępnych technologii hutnictwo w swoich procesach produkcyjnych przetwarza złom w efektywny i ekologiczny sposób.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.