- Już podczas wcześniejszego łączenia Boryni z Zofiówką przyjęliśmy taką zasadę, że odbywa się to bez uszczerbku dla załogi. Pracownicy działów, które podlegają połączeniu, nawet jeśli otrzymują niższe niż dotąd stanowiska, nie mają obniżanych wynagrodzeń - zaznacza w rozmowie z Trybuną Górniczą Czesław Kubaczka, dyrektorem kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Jak od 1 stycznia nazywa się zakład powstały na bazie kopalń Borynia-Zofiówka oraz Jas-Mos?
Nazwa brzmi: Kopalnia Węgla Kamiennego Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. To kopalnia trzyruchowa, składająca się z ruchów Borynia, Zofiówka, Jas-Mos.
To powrót do starej nazwy kopalni Jastrzębie?
Raczej nazwanie aktualnego stanu rzeczy, bo Moszczenicy już w zasadzie nie ma. To prawda, że kopalnia Jas-Mos została utworzona poprzez połączenie kopalń Jastrzębie i Moszczenica, ale przeniesienie obu tych nazw do nazwy kopalni trzyruchowej powodowałoby powstanie trudnej do wymówienia zbitki słownej.
Jakie względy zdecydowały o utworzeniu kopalni trzyruchowej, czy jak wolą inni zespolonej?
Przede wszystkim realne podejście do rzeczywistości. Strategia spółki nie przewidywała rozwoju kopalni Jas-Mos o nowe poziomy i obszary udostępnienia. Jest to związane ze sczerpywaniem się złoża. Utworzenie kopalni trzyruchowej pozwoli na racjonalne wykorzystanie tego, co jeszcze jest do wyeksploatowania w ruchu Jas-Mos, a równocześnie, przy zmniejszającej się bazie zasobowej i związanym z tym zmniejszeniu produkcji, pozwoli na bezbolesne przejście tego okresu szczególnie w aspekcie ekonomicznym. Funkcjonowanie samodzielnej kopalni w przypadku sczerpywania złoża i znacznego zmniejszenia produkcji byłoby nierentowne. Połączenie kopalń pozwoli na realizację projektu, który zakłada, że od 2017 roku przestanie funkcjonować zakład przeróbczy w ruchu Jas-Mos, a całość węgla będzie przesyłana przekopem połączeniowym do ruchu Zofiówka, tam wydobywana na powierzchnię i przerabiana w zakładzie. To pozwoli na eliminację kosztownych procesów technologicznych i racjonalne gospodarowanie kosztami. Zmniejszenie, a następnie wygaszenie produkcji, spowoduje, że pracownicy ruchu Jas-Mos znajdą zatrudnienie w pozostałych ruchach kopalni. Ten proces zbiegnie się w czasie z uruchomieniem pierwszej ściany w polu Bzie-Dębina, które jest obecnie udostępniane.
Proces połączenia odbył się bez zwolnień wśród załogi?
Już podczas wcześniejszego łączenia Boryni z Zofiówką przyjęliśmy taką zasadę, że odbywa się to bez uszczerbku dla załogi. Pracownicy działów, które podlegają połączeniu, nawet jeśli otrzymują niższe niż dotąd stanowiska, nie mają obniżanych wynagrodzeń. Oczywiście, realizacja takiego projektu jest długoterminowa, i w którymś momencie dochodzi do pełniejszej integracji, ale w naszym przypadku zmiana stanowisk zbiegnie się z odchodzeniem pracowników na emerytury. Staramy się to robić bezboleśnie.
Jak długo był przygotowywany proces połączenia?
Koncepcyjnie przez trzy lata, organizacyjnie przez ostatni rok. Oprócz stworzenia nowego schematu organizacyjnego połączonej kopalni musieliśmy opracować wspólny plan ruchu, kompleksowy projekt eksploatacji pokładów zagrożonych tąpaniami, musieliśmy poczynić wszelkie uzgodnienia z jednostkami nadzoru górniczego: Okręgowym i Wyższym Urzędem Górniczym oraz Specjalistycznym Urzędem Górniczym.
Jakie będą zdolności wydobywcze kopalni?
Planujemy w roku 2013 wydobycie węgla na poziomie 21 tysięcy ton na dobę, przy wykorzystaniu ośmiu-dziesięciu ścian. Nasza załoga będzie liczyła ponad 11 tysięcy osób.
A szacowana żywotność kopalni?
Żywotność ruchu Jas-Mos sięga roku 2022. Jeżeli uda nam się zrealizować kolejny projekt, polegający na uzyskaniu koncesji na obszary dawnej kopalni Żory oraz Warszowice, to w przypadku ruchu Borynia jest to rok 2042. Jeśli chodzi o ruch Zofiówka, to całkowite udostępnienie i zagospodarowanie złoża Bzie-Dębina pozwoli na wprowadzenie kopalni w dwudziesty drugi wiek.
Z Pana słów wynika, że przed kopalnią szereg inwestycji. Jakie projekty będą najistotniejsze w 2013 roku?
Będziemy kontynuować działania rozpoczęte w latach poprzednich: drążyć szyb Bzie i wykonywać wyrobiska z pola macierzystego w celu połączenia wentylacyjnego z szybem oraz budować poziom 1080 w polu macierzystym ruchu Zofiówka. Jeśli otrzymamy koncesję lub przynajmniej zapis w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Żory, który umożliwi uzyskanie koncesji, rozpoczniemy drążenie przekopu w tamtym kierunku z pola macierzystego ruchu Borynia.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Co do nazwy zgadzam się z przedmówcą. KWK "Jastrzębie" Ruch "Zofiówka" i wszystko byłoby w porządku. Obecna nazwa jest niepraktyczna, a gdy powstanie już szyb na bziu to zmienią nazwę kopalni na KWK "Borynia-Zofiówka-Jastrzębie-Bzie& #34;?
Taaa "bezbolesny", a o biura to dyrektory się na Jasmosie o mało nie pobili. Józek P. to ma tera trzy biura na każdej kopalni jedno. Dyrektorów se po usadzali aż im biurek brakło hihihi taka to kopalnia zespolona, a z nazwy to już się ludzie śmieją i z pieczątek "Jastrzębska Spółka Węglowa Spółka Akcyjna Kopalnia zespolona "Borynia - Zofiówka - Jastrzębie" Ruch "Jas - Mos" dobre nie. A nie mogło by być prościej KWK "Jastrzębie" Ruch "Jas Mos" dajmy na to tak na przykład. Ale Józek P. Powiedzieć ,że Borynia NIE zniknie i basta. Acha pozdrawiamy pana Gaciowego członkowie A.A.