Zdaniem ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego Unia Europejska powinna przede wszystkim myśleć o zwiększeniu wydobycia własnych surowców, a nie budowie nowej infrastruktury, która w większym stopniu uzależni ją od odstaw gazu ze Wschodu. Planowana budowa gazociągu South Stream jest wbrew interesom Unii Europejskiej - uważa minister skarbu.
Jego zdaniem projekt wydobycia gazu łupkowego w Polsce jest najlepszym rozwiązaniem dla energetyki europejskiej.
Budzanowski uczestniczył w środę (21 listo[ada) w konferencji "Polski Gaz Ziemny 2020".
- Dziwię się wielu rządom, szczególnie Europy Południowo-Wschodniej, które podjęły decyzję o budowie nowej nitki gazociągu (South Stream - PAP), o 60 mld metrów sześciennych przepustowości. To jest de facto wbrew interesom Unii Europejskiej.
Stwierdził, że projekt wydobycia gazu łupkowego w Polsce jest najlepszym rozwiązaniem dla energetyki europejskiej.
- Traktujemy wydobycie gazu i ropy w Polsce w kategoriach prowzrostowych, jako element rozwoju gospodarczego państwa.
Jego zdaniem osiągnięcie w Polsce poziomu wydobycia gazu łupkowego rzędu co najmniej 10 mld m. sześć rocznie daje szanse na mniejsze uzależnienie od dostaw zewnętrznych.
- To jest bardzo konkretny cel biznesowy dla wszystkich, którzy dzisiaj posiadają koncesje poszukiwawcze" - zaznaczył. Dodał jednak, że liczba wykonywanych odwiertów w Polsce w poszukiwaniu gazu łupkowego jest zdecydowanie za niska i musi wzrosnąć.
Według Ministerstwo Środowiska do 15 października tego roku wykonano 31 otworów poszukiwawczych gazu z łupków, w trakcie wiercenia jest siedem otworów poszukiwawczych, a do 2021 r. planuje się wykonanie 309.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No cóż, Europa ma te kolonialne nawyki i jak widać nie potrafi wyjśc z mentalności kolonizatora. Polska jest klasyczną ofiarą tej mentalności i9 jeśli nie obalimy dogmatu o szkodliwości CO2, to bój o gaz łupkowy będzie nas jeszcze sporo kosztował nerwów i pieniędzy, bo postkolonialne państwa europejskie ciągle nie zauważyły jeszcze, otoczenie zmieniło się radykalnie i korzystanie z cudzych surowców i innych, cudzych bogactw kosztuje, a życie rentiera jest coraz bardziej "szkodliwe" - dla państwa i jego społeczeństwa. Przekonywanie, że trzeba wziąć sie do pracy i ubrudzić rączki przy wydobyciu gazu - trochę potrwa.