Śląsk, od lat należący do najatrakcyjniejszych miejsc dla inwestorów, powinien jednak szukać nowych sposobów na ich przyciągnięcie. Dobra infrastruktura i wykształcenie pracowników już nie wystarczą - mówili uczestnicy konferencji Property Forum w Katowicach.
Poniedziałkowa (19 listopada) impreza, poświęcona rynkowi nieruchomości komercyjnych, zgromadziła m.in. przedstawicieli samorządów, menedżerów firm deweloperskich, inwestorów oraz najemców powierzchni komercyjnych.
Uczestnicy spotkania mówili, że choć śląskie miasta nigdy nie będą drugim Krakowem, czy też Wrocławiem, to jednak mają szansę z nimi rywalizować o nowych inwestorów zwłaszcza na rynku nowych biurowców.
Według rankingów, woj. śląskie wciąż jest drugim co do wielkości rynkiem w kraju pod względem powierzchni handlowych, magazynowych i logistycznych. Wciąż pojawia się tu sporo nowych inwestycji. Nieco gorzej region wypada na rynku powierzchni biurowych. Na razie Katowice wraz z pozostałymi miastami wyraźnie przegrywają rywalizację z Krakowem i Wrocławiem, ale wkrótce - według specjalistów - może się to zmienić.
- Te dwa miasta mają już przesyt tego typu inwestycji. Poza tym Metropolia Silesia jest konkurencyjna, bo obowiązują tu niższe stawki czynszowe - przekonywała Monika Rajska-Wolińska ze spółki Colliers International.
Z danych przestawionych przez prezesa Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (KSSE) Piotra Wojaczka wynika, że Śląskie wciąż cieszy się sporym zainteresowaniem inwestorów. W tym roku KSSE przeprowadziła więcej przetargów niż w 2011 r.
- Jestem przekonany, że następny rok nie będzie gorszy od obecnego - podkreślił Wojaczek.
Firmy ulokowane w KSSE zainwestowały w sumie ok. 20 mld zł, tworząc blisko 50 tys. miejsc pracy. Strefa po 16 latach działalności wciąż przyciąga nie tylko inwestorów, ale i samorządy. Wiele miast jest zainteresowanych włączeniem ich terenów inwestycyjnych do KSSE. W ten sposób powstają: Park Zabrze, Park Tucznawa w Dąbrowie Górniczej i Park Częstochowa. O utworzenie takiego parku na swoim terenie starają się również Świętochłowice.
Pytani o mocne strony woj. śląskiego, uczestnicy spotkania wymieniali infrastrukturę, wykształcenie mieszkańców oraz etos pracy.
- Bezsprzecznie najmocniejszą stroną Katowic i pozostałych miast jest komunikacja. Pod tym względem Katowice są najlepiej rozwiniętym miastem w Polsce - uważa prezydent Katowic Piotr Uszok.
Do słabych stron woj. śląskiego uczestniczący w Property Forum zaliczyli zły wizerunek regionu - wciąż pokutuje obraz "czarnego Śląska" - miejsca, w którym żyje się źle.
- Choć w tym zakresie nasze miasta zrzeszone w Górnośląskim Związku Metropolitalnym robią dużo, by zmienić ten wizerunek, to jednak wciąż mamy tu jeszcze sporo do zrobienia - ocenił Uszok.
Według przewodniczącego Górnośląskiego Związku Metropolitalnego Dawida Kostempskiego, dotychczasowe atuty Śląska, widoczne na tle reszty kraju - jak sieć drogowa - powoli przestają nimi być.
- Rozbudowa sieci autostrad w Polsce powoduje, że coraz więcej regionów zyskuje świetną komunikacje i infrastrukturę - zauważył Kostempski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
