Niepubliczna szkoła z uprawnieniami szkoły publicznej dla dorosłych. W Ośrodku nr 1 w Mysłowicach-Wesołej. Już się uczą. 29 września - oficjalna i uroczysta inauguracja dla debiutantów.
Tu, w Ośrodku nr 1 Spółki Szkoleniowej Katowickiego Holdingu Węglowego nie ma uczniów, lecz są słuchacze. To górnicy zdobywający średnie wykształcenie zawodowe.
Roland Zagórski kończy 4-letnie technikum górnicze. Jak zda "egzamin potwierdzający kwalifikacje zawodowe", będzie miał w rękach dyplom technika górnika eksploatacji podziemnej, a niedługo później będzie zdawał egzamin maturalny.
- Tu, jak się uczysz, to musisz z czegoś zrezygnować. Choćby z roboty w sobotę, więc tracisz jakąś kasę. Rezygnujesz z jakiegoś rytmu, z którego inni nie muszą rezygnować. Bo praktycznie robisz na okrągło. Kopalnia, szkoła, kopalnia, szkoła. I tak przez cały miesiąc. I tak przez cztery lata, z wakacyjną przerwą. W 2009 roku w mojej klasie było 45 słuchaczy. Teraz jest nas 17. Wydawało się niektórym, że jak zapłacili 250 złotych wpisowego, to im się należy technik "z automatu". Wielu przestało się uczyć, bo ciężko im było pogodzić to wszystko... robotę, szkołę, rodzinę. A ja sobie postanowiłem, że i technikum skończę, i maturę zrobię, i na studia pójdę. Daleko bym nie miał, bo w Wesołej jest zamiejscowy Wydział Górniczy AGH.
Roland, górnik z oddziału przygotowawczego z Wujka, jak na razie jest jedynym w swojej klasie, przepraszam, oddziale, który będzie zdawał maturę. Nic dziwnego. Ma średnią ocen 4,8. Mówi, że namawia takich dwóch, by nie pękali i też z nimi zdawali ten egzamin. Kumpel z roboty, z przodka, Adam Bodurka, się zastanawia. Średnia 4,97. Sebastian Tomeczek, oddział wydobywczy, ruch Staszic, też zdolniacha, również się zastanawia. Nad czym?
- Matematyka. Mam zostawić pustą kartkę i na głupka wyjść? - tłumaczą jeden i drugi.
***
Ci, którzy w tym roku szkolnym rozpoczęli naukę (3-letnie technikum uzupełniające, 2-letnia szkoła policealna; zawody: technik górnictwa podziemnego, technik mechanik, górnik eksploatacji podziemnej), mają szczęście. Wskoczyli do pociągu w ostatnim momencie. Od kolejnego roku nie będzie już szkół zawodowych dla dorosłych. Nie będzie techników dla dorosłych, tylko kursy. Zdaniem nauczycieli nie będzie przez to lepiej, ale gorzej.
- To już temat na inną, bardzo długą rozmowę. Co powiem o naszych słuchaczach? Same pozytywy. To nie są nieopierzeni młodzieńcy, ale ludzie z co najmniej kilkuletnim stażem w górnictwie. Oni czują kopalnię i czują się z tą pracą związani - podkreśla Aleksandra Stańczyk, dyrektor Centrum Usług Wspólnych.
- Dlaczego chcą się uczyć, nawet po kilkunastu latach przerwy? Swego czasu zostały przeprowadzone badania motywacji. Okazało się, że ci młodzi górnicy, z kilkuletnim stażem pracy w kopalniach, zdecydowali się na podwyższenie kwalifikacji zawodowych, na zdobycie średniego wykształcenia, bo odnaleźli się w tym zawodzie i chcieli swoją przyszłość związać z górnictwem. Natomiast górnicy z kilkunastoletnim stażem zasiedli w ławkach, bo stwierdzili, że chcą awansować, skoro mają takie doświadczenie, a nie będzie tego awansu bez uzupełnienia wykształcenia.
Teraz w Ośrodku nr 1 w roku szkolnym 2012/2013 nauki pobiera 275 słuchaczy, w tym pięć kobiet (wykształceniem średnim legitymuje się 140 dorosłych uczniów), tworzących 14 oddziałów, w tym trzy pierwsze (95 osób), czyli rozpoczynające proces dokształcania. Czy zakończą go nie tylko zawodowym, ale i maturalnym egzaminem?
- W ubiegłym roku mieliśmy sześciu maturzystów. Program kształcenia zaocznego jest skondensowany, wymaga, by słuchacz poświęcał czas na naukę nie tylko w szkole. W domu również. Większości matura nie jest potrzebna do szczęścia - podsumowuje Jerzy Godzik, dyrektor ds. pedagogicznych.
***
Ewa Gałwa jest jednym z 24 nauczycieli (w tym 14 nauki zawodu). Uczy chemii i informatyki. W tym roku szkolnym jest opiekunem klasy I DT (technik mechanik) - 15 słuchaczy. "Pierwszakom" wyjaśnia, czego szkoła będzie od nich wymagała, czego oni mogą wymagać od szkoły... W I semestrze czeka ich 210 godzin konsultacji (czyli lekcji), w tym 66 godzin zajęć praktycznych. Egzamin jest z każdego przedmiotu. Ustny albo pisemny. Albo i obydwa naraz. Jeden przedmiot - minimum jedna praca semestralna, bez niej nie ma dopuszczenia do egzaminu. Poprawki dopuszczone. W uzasadnionych i ważnych przypadkach nieobecność usprawiedliwiona. Obecność na zajęciach rzecz święta. Trzeba zaliczyć co najmniej 50 proc. konsultacji...
- Komuś może się wydawać, że dorośli uczniowie nie przykładają się do nauki. Zdziwiliby się, gdyby zobaczyli przychodzących na zajęcia po nocnej zmianie. Zdziwiliby się, że nie brakuje chętnych, by dostać nagrodę za to, że się jest w czymś wyróżniającym...
Dyrektor Stańczyk nie ukrywa: pracodawca potrafi docenić tych, którzy wyróżniają się w nauce.
Oficjalnie słuchacze z I DT mówią, że do ławki zagnała ich chęć podwyższenia wykształcenia. Nieoficjalnie trzynastu słuchaczy przyznaje, że, i owszem, był to bodziec, ale gdyby nie sugestia ze strony pracodawcy, to... sami wiecie i rozumiecie. I dobrze. Bo na naukę, jak to mówią, nigdy nie jest za późno. I nie jest ważne, kto do niej nakłania...
PS.
Do końca września szkoła prowadzi jeszcze nabór do oddziałów pierwszych.
W galerii: migawki z mysłowickiej szkoły (zdjęcia: Andrzej Bęben - nettg.pl).
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.