Związkowcy z JSW - w ramach sporu o płace i nowe wzory umów - przygotowują się do akcji strajkowej. Ile czasu potrwają przygotowania, nikt nie wie. Podobnie jak tego, czy do akcji w ogóle dojdzie. Już trzy tygodnie strona związkowa czeka na decyzję sądu, od której uzależnia dalsze działania.
- Sąd apelacyjny rozpatruje zażalenie złożone przez zarząd JSW, dotyczące decyzji pierwszej i drugiej instancji, które odrzuciły wniosek Spółki o zabezpieczenie 20 milionów złotych roszczeń w wypadku organizacji akcji strajkowych - wyjaśnia rzecznik Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego w JSW Piotr Szereda.
Co jeśli sąd podtrzyma decyzję?
- Zgodnie z ustawą poinformujemy zarząd o zamiarze rozpoczęcia strajku pięć dni przed jego rozpoczęciem, jednak teraz jesteśmy trochę uziemieni, bo sąd apelacyjny, w przeciwieństwie do sądu pierwszej i drugiej instancji, ociąga się z wydaniem decyzji - ocenia Szereda.
Co mówi prawo?
- Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, strajk jest uprawnieniem pracowników prowadzących spór zbiorowy z pracodawcą. Można go przeprowadzić jako środek ostateczny, lecz przeprowadzony lege artis (według reguł sztuki - red.) nie rodzi po stronie pracodawcy roszczeń odszkodowawczych. Brak jest wówczas elementu bezprawności działania strajkujących w spowodowaniu szkody po stronie pracodawcy - tłumaczy Trybunie Górniczej radca prawny mec. Jarosław Reszka.
Czy więc związkowcy z podjęciem akcji strajkowej muszą faktycznie czekać na decyzję sądu? Wedle przekazanej nam opinii "nie można uznać, że wniosek pracodawcy o zabezpieczenie roszczeń - w tej sytuacji: szkód powstałych w przypadku strajku nielegalnego - uniemożliwia bądź niweczy prawo do strajku".
- W pierwszym rzędzie wskazać należy, iż samo złożenie wniosku o zabezpieczenie roszczeń nie powoduje żadnych skutków dla organizacji związkowych i pracowników, zaś pracodawca, składający taki wniosek, musi uprawdopodobnić roszczenie, a więc fakt, iż przeprowadzony zostanie strajk nielegalny, oraz wykazać swój interes prawny w zabezpieczeniu roszczenia - tłumaczy Reszka.
W przypadku zaś udzielenia przez sąd zabezpieczenia, to właśnie - jak wynika z Kodeksu postępowania cywilnego - sąd ostatecznie decyduje o charakterze zabezpieczenia roszczenia. Ponadto, udzielając zabezpieczenia, sąd nie może uniemożliwić prawa do strajku.
- W rzeczy samej, przewidziane ustawą metody zabezpieczenia roszczenia nie uniemożliwiają przeprowadzenia strajku, to jest powstrzymania się od pracy. Ponadto, zgodnie z artykułem 731 Kodeksu postępowania cywilnego, zabezpieczenie nie może prowadzić do zaspokojenia roszczenia. Nie można też zapominać, iż sąd może uzależnić zabezpieczenie roszczenia od złożenia przez uprawnionego kaucji na zabezpieczenie roszczeń obowiązanego, powstałych w wyniku wykonania postanowienia o zabezpieczeniu (art. 739 §1 kpc). Co więcej, obowiązany może w każdym czasie żądać uchylenia lub zmiany prawomocnego postanowienia, którym udzielono zabezpieczenia, gdy odpadnie lub zmieni się przyczyna zabezpieczenia (art. 742 §1 kpc) - wyjaśnia radca.
Krok w tył?
Oczywiście, jak już wspomnieliśmy, wcale nie ma pewności, czy do strajku dojdzie, i to niezależnie od decyzji sądu. W zeszłym tygodniu zarząd otrzymał od związkowców pismo, w którym strona społeczna zadeklarowała chęć prowadzenia dalszych rokowań. Przypomnijmy, że takie rozmowy toczyły się już sześciokrotnie. Prawdopodobieństwo tego, czy do nich dojdzie, także stoi - na chwilę obecną - pod znakiem zapytania.
- W dalszym ciągu zarząd Spółki nie wypracował żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie związkowej propozycji - poinformowała Trybunę Górniczą rzecznik JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I co milosnicy "zwiazkow" ? Nie mscie nawet tych 1,8% podwyzki (w skali roku) a tu prawie wrzesien. Bedziecie czekac czekac, beda strajki w terminach jak liczone sa srednie do barborki, spolka wykaze straty i bedzie lipa. Sama idea zwiazkow zawodowych nie jest zla. Ale nie w takiej formie jak teraz. Pan Slawomir K z KWK Pniowek pomieszkiwal sobie w pawlowickim bloku, teraz na dom ktory ma Wy musieliscieby zbierac 20 lat, nie jedzac i nie pijac. Mowia o niskich zarobkach a sami wynagrodzenie niczym dyrektor.