Półtora roku temu kopalnia Borynia została połączona z kopalnią Zofiówka. Powód: wyczerpujące się złoże pierwszego z zakładów. W tej chwili szacuje się, że zasoby ruchu Borynia wystarczą na 13 lat. Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należy kopalnia, zaznacza, że szansą dla kopalni jest złoże Żory-Warszowice. Władze Żor nie są jednak pozytywnie nastawione do pomysłu fedrowania pod terenami przeznaczonymi pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe. Otwarte są jednak na propozycje wydobycia pod terenami leśnymi i rolnymi.
- Eksploatacja złóż węgla kamiennego nie zależy od zgody prezydenta miasta, lub jej braku, ale regulowana jest przez prawo lokalne - miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony przez Radę Miasta Żory. Plan ten nie wyklucza wydobywania węgla na terenie miasta, wprowadza jednak pewne ograniczenia. Dotyczą one zakazu podziemnej eksploatacji surowców w sposób mogący powodować deformację terenów przeznaczonych pod zabudowę - wyjaśnia Waldemar Socha, prezydent Żor.
Warunkiem do uzyskania koncesji jest wprowadzenie we wspomnianym planie zagospodarowania przestrzennego zmian uwzględniających możliwość wydobywania węgla kamiennego. JSW takie starania podejmuje już od dwóch lat, ale, jak zaznaczają przedstawiciele spółki, "nie spotkały się one ze zrozumieniem ze strony władz Żor".
- Jastrzębska Spółka Węglowa zwróciła się do Rady Miasta z wnioskiem o zgodę na prowadzenie eksploatacji powodującej szkody górnicze na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe i przemysłowe. Szkody te miałyby objąć 20 procent powierzchni miasta, czyli całą dzielnicę Osiny, południowo-zachodnią cześć Rogoźnej i wschodnią część Roju. Wniosek ten został rozpatrzony przez Komisję Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska jednogłośnie negatywnie - mówi Socha.
JSW stoi na stanowisku, że do zasobów złoża Żory-Warszowice można dotrzeć podziemnymi wyrobiskami, bez konieczności budowy nowego zakładu górniczego. Spółka zaznacza, że rozbudowa ruchu Borynia nie spowoduje wzrostu zanieczyszczeń powietrza i wód, a wpływy z eksploatacji na powierzchnię nie spowodują znaczących zmian w ukształtowaniu terenu, mieszcząc się z reguły w I lub II kategorii wpływów, sporadycznie dochodząc do III kategorii na terenach w niewielkim stopniu zurbanizowanych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
jako górnik też mówię że to głupota nie fedrować, ale...... ma rację pod względem kasy - Jastrzębie dostanie podatki a Żory trocha drobnych z opłaty eksploatacyjnej i szkody górnicze nie mówiąc o tym ze część terenów będzie wyłączona z zagospodarowania pod budownictwo i przemysł, powinno być tak: wiela wydobycia z danej gminy tyla podatku idzie do nich (moga być % bo sie górnikom dobrze kojarzą)
Przykre, że jeden niedorozwinięty człowiek decyduje o takiej ilości miejsc pracy. Żal mi ludzi którzy na niego głosowali, a teraz stracą pracę !
pozwalniać górników z żor ciekawe jak wtedy prezydent zareaguje?