Przy dźwiękach hymnu górniczego w wykonaniu orkiestry kopalni Anna odbyło się dziś (11 kwietnia) w Pszowie kameralne spotkanie kierownictwa zakładu i kilkudziesięciu jego emerytowanych na ogół pracowników wokół symbolicznego wozu z ostatnią toną węgla. Wóz z połyskującymi kęsami czarnego skarbu pozostanie trwałym świadectwem 180-letnich dziejów górniczej eksploatacji w pszowskiej kopalni i pracy wielu pokoleń tutejszych górników.
Według szacunku dyrektora kopalni Rydułtowy-Anna, Janusza Matuszka w tym ostatnim wozie znalazła się ostatnia z około 150 mln ton węgla nafedrowanego od powstania Anny. W 30-letniej górniczej biografii dyrektora 8 lat przypada na więź z pszowskim zakładem.
- Dzisiejsza okoliczność jest być może trochę smutna, aczkolwiek spodziewana. Wszystko przebiega zgodnie z planem. Ludzie byli przygotowani na to, że Anna zakończy eksploatację w 2012 roku. Mnie akurat przyszło ją zamykać. Pocieszające jest to, że z powodu wyczerpania złoża - powiedział portalowi górniczemu nettg.pl dyrektor Janusz Matuszek.
Spotkanie przebiegło bez pompy i napuszonych mów. Właściwie sprowadziło się do serii pamiątkowych fotografii wokół ostatniego wozu. Jako pierwsi stanęli wokół niego górnicy z brygady ścianowej GV, którzy dopiero co wyjechali z nocki. Po nich do historycznego zdjęcia stanęli inni uczestnicy uroczystości.
Julian Nieroda, przed przejściem przed 9 laty na emeryturę kierownik robót górniczych w Annie, dopytywał, czy, oprócz kęsów w wozie, nie przewidziano jakiegoś niewielkiego wysypu w pobliżu. Wziął z domu woreczek z myślą o zabraniu z sobą garści okruchów na pamiątkę.
- Musiałem tu dziś być, zobaczyć ten ostatni wóz. Idąc przez kopalnię obok łaźni, pod pomostami, którymi latami chodziło się do szybu, czułem lekkie wzruszenie, że już nigdy nie pójdę tą ścieżką - rozrzewnił się Nieroda.
- Szkoda naszej Anny, ale przecież wszystko na tym świecie ma swój początek i koniec - zauważył Henryk Sosna, przed emeryturą przez 25 lat pracownik przewozu dołowego w tutejszym zakładzie.
- Pracownikom nie stanie się krzywda. Mają robotę w Rydułtowach. Ale Pszów zubożeje. Nie będzie podatków, już coraz puściej jest w sklepach. Tu wszystko utrzymywała gruba - sekundował Sośnie emerytowany sztygar Zenon Kozub.
Pozbawiona już złoża kopalnia ma zostać zlikwidowana do końca 2017 roku. Użyteczny majątek ma zostać wykorzystany do innych postaci gospodarczej aktywności. Nie od dziś na wielu budynkach Anny widnieją transparenty z zachętą "nieruchomość na sprzedaż".
W galerii: Uroczystość w pszowskiej Annie, 11 kwietnia 2012 roku (zdjęcia Jerzy Chromik - portal górniczy nettg.pl)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.