Agencja Kyodo podaje obawy ekspertów przestrzegających przed brakiem dostaw energii elektrycznej już tego lata. To dlatego, że dziś w Japonii pracuje tylko jeden, jedyny reaktora atomowy. Przedostatni wyłączono w poniedziałek 26 marca. W elektrowniach jądrowych na Wyspach Japońskich swego czasu prąd wytwarzały 54 reaktory.
53. reaktor przestał pracować w poniedziałek 26 marca. Wyłączono go w elektrowni Kashiwazaki-Kariwa (północny zachód Japonii). Ostatni reaktor działa jeszcze - do maja - w elektrowni Tomari na wyspie Hokkaido.
Dla przeprowadzenia kontroli japońskie reaktory są wyłączane co 13 miesięcy. Po katastrofie w Fukushimie (11 marca 2011 r.) z tychże reaktorów nie został przywrócony do pracy, wskutek czego w Japonii teraz energię dostarczają głównie elektrownie węglowe i olejowe. olej opałowy.
Po katastrofie w Fukushimie Japonia zapowiedziała, że w przyszłości zredukuje zależność od energetyki jądrowej, z której kraj pokrywał do niedawna 30 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną.
Wyłączone z obiegu reaktory zostaną uruchomione - zapowiada japoński rząd - tylko wówczas, będzie pewne, iż są odporne na trzęsienia ziemi. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu jest 57 proc. Japończyków. 80 proc. natomiast nie ufa w zapewnienia rządu, że uruchomione zostaną tylko te reaktory, które przejdą testy bezpieczeństwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.