W pewnej niezwykle zabawnej piosence zespołu Universe pojawia się szlagwort: "Wiesz sama, ty masz to, czego nie mam ja i czego jest mi bardzo brak" No i właściwie tym można by zamknąć całą wielopiętrową dyskusję o różnicach pomiędzy płciami. Ale każdy niedobór rodzi żądzę jego wyrównania, no i tu się zaczyna... A kończy się np. wojną trojańską albo kłótnią w parlamencie. Wszystko w celu wyrównania wzmiankowanego w piosence niedoboru, co można uczynić w drodze transakcji - czasami transakcji wielokrotnie wiązanej - ale też podstępnego zaboru i rabunku z użyciem przemocy. Strony transakcji są zamienne, bowiem kupujący nagle okazuje się sprzedawcą i odwrotnie - złodziej bywa okradzionym, a agresor ofiarą.
W praktyce to, o czym napomknąłem powyżej, przekłada się na stan ograniczonej zdolności racjonalnego oglądu świata zewnętrznego i siebie, zwany zakochaniem, system przepisów prawnych, w którym wszyscy są równi, ale niektórzy jakby równiejsi, ruch feministyczny poszkodowanych przez prawo pań i antyfeminizm poszkodowanych przez naturę panów, kłótnie polityków o równouprawnienie, kłótnie w domu o to samo, tylko inaczej itd., itp. Niektórzy nabrali przekonania, nieraz głębokiego, że coś z tym trzeba zrobić, bo dalej tak nie można. Innym, choć takiego przekonania im brakuje, nie wypada nie pójść tą drogą, by nie być passe i out, a za to być trendy.
Niektórzy zaczęli "z grubej rury". Ponieważ mężczyźni pozbawieni są wątpliwego dobrodziejstwa porodu, postanowili choć trochę ten defekt substytuować i uczestniczyć biernie w czymś, co spowodowali czynnie. Niektóre panie uznały, że będzie to dobra nauka i wyraziły na to zgodę. Efektem był pewien reportaż uczestniczący, napisany już przed 30 laty (jak ten czas leci) przez jednego mojego kolegę - dziennikarza pod dumnym tytułem "Rodziłem". I tak to jeden tytuł załatwił liczące wiele milionów lat niedopatrzenie ewolucji.
Co to zmieniło w faktycznej sytuacji? Wzrosło zużycie środków trzeźwiących, bowiem "rodzący" panowie padają jak muchy po azotoksie, na co rodzące panie pozwolić sobie raczej nie mogą. Żeby było jasne: nie mam nic przeciwko panom "w połogu", tylko niech mi nikt nie wmawia, że to coś zmienia w kwestii równości płci. Podobnie jak owa proteza naszego kulawego systemu politycznego w postaci sławetnego parytetu - łaskawie przyznanego aspirującym paniom przez okopanych na swoich pozycjach panów polityków. I jak zmiana końcówek na żeńskie w zawodach i tytułach. Przy okazji, ciekawi mnie jak brzmieć będzie w rodzaju żeńskim słowo "wódz"? "Wodza"? Wódzka"? "Wodzina"? "Wodzini"? Ewentualnie "wódczyni"? Bo "wodzowa" to żona wodza, która czasem bywa jego... No właśnie... Czym? Bo choć niektóre powyższe formy są poprawne, to i tak jakoś dziwnie brzmią, no nie? Czyżby dlatego, że dla pań nie przewidziano takiej funkcji? A to zaskakujące, nieprawdaż???
Jurek Ciurlok "Ecik"
BOJTLIK Z FRASZKAMI
Jan Izydor Sztaudynger
Święto kobiet i święto mężczyzn
Obchodzimy ku chwale ojczyzny
Jeden Dzień Kobiet, cały rok mężczyzny.
Ciągle, rzec można... Zatem coś radośniejszego spod tego samego pióra.
Cóż mi tam
Cóż mi tam boskie najstraszniejsze gniewy,
Bóg Adamowi raj wziął, nie wziął Ewy.
Kręgosłup
Ma się ten kręgosłup,
Co rzuca nas kobietom do stóp.
Jak już - to już
Jak już grzeszyć, to ordynkiem:
Myślą, mową i uczynkiem.
KÓNSKI Z BELE KÓND
Jak było na początku...
Pan Bóg pierwszego stworzył mężczyznę. No cóż, zaczyna się od zera... Spojrzał na niego i skonstatował:
- Pierwsze śliwki robaczywki, pierwsze koty za płoty...
Lecz gdy stworzył kobietę, z zadowoleniem stwierdził:
- Jednak trening czyni mistrza!
Próżnia prawie doskonała
Jakaś szara komórka błąka się po opustoszałej przestrzeni w męskiej głowie i woła:
- Halo! Halo! Czy tu ktoś jest?!
Lecz odpowiada jej cisza. Dalej więc się błąka, głośno nawołując:
- Naprawdę nikogo nie ma?! Halo! Niech się ktoś odezwie!!!
Nadal przejmująca cisza i pustka. Po długich wędrówkach i głośnych wołaniach z jakiegoś odległego zakamarka głowy cichym głosikiem odezwała się inna szara komórka:
- Tutaj, tutaj ja jestem...
- A gdzie się podziała reszta? - zapytała ze zdumieniem ta pierwsza szara komórka.
- Jak to gdzie? - z równym zdumieniem pytaniem na pytanie odpowiedziała druga - jak zawsze udała się na dół...
Ankieta
Sformułowano dziesięć pytań, mających zbadać poziom wiedzy o kobietach oraz ich wyjątkowych osiągnięciach, i przeprowadzono badania na reprezentatywnej próbie mężczyzn. Większość mężczyzn na wszystkie pytania odpowiedziała tak samo: "Mają biust".
ZAGADKA
Które zwierzę jest najsilniejsze na świecie?
Ślimak, bo nosi domek na grzbiecie.
Z TASZY LISTONOSZA
Troskliwość
Mały żółw pyta mamę: - Mogę iść na dwór pobawić się z kolegami?
- Możesz, tylko nie biegaj, bo się spocisz.
Amnezja?
Seksuolog pyta pacjenta:
- Kiedy ostatnio odbył pan stosunek?
- Oj, panie doktorze... Tak dawno, że nie pamiętam... Może zadzwonię do żony? Może ona będzie pamiętać....
Wybiera więc numer i po chwili pyta:
- Zosiu, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks?
- A kto mówi?
LIMERYK
Goła panna gdzieś w Teksasie
Grała jazz na kontrabasie.
Aż dziwili się kowboje,
Jak podobni są oboje;
Bas i ona - wcięci w pasie.
Dawno nie było, więc pora przypomnieć utwory "pewnego chutliwego starca" i Państwu przypomnieć o tym, że warto pisać limeryki, bo to rozrywka zdrowa, ciekawa i tania! I można wygłaszać zamiast kazania... Tak mi się jakoś zrymowało...
SZCZYRO PROWDA
Czyli dowcipy zrodzone przez życie, autentyczne wydarzenia.
Na pewnej kopalni praktykowała pani górnik. Sztygar wysłał ją do przekopu, który zalewała woda, żeby sprawdziła, czy pompa pracuje. Górniczka poszła na miejsce, sprawdziła i zadzwoniła z dołu do sztygara z następującą informacją:
- Panie sztajger! Pompy pracują, ale wody jest już po same jaja!
Oto dowód, że posiadanie "jaj" nie jest uwarunkowane płcią! Liczę na Państwa dalsze "donosy"...
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Za dobra jestem!!!
/Nie wiadomo, czyjego autorstwa, ale często cytowane/
Pyrsk!!!
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.