Ofert zatrudnienia, dostępnych w urzędach pracy woj. śląskiego, było w styczniu br. o 75 proc. więcej niż w grudniu 2011 r. Oprócz ofert zgłaszanych do urzędów, rekrutację prowadzi wiele firm, m.in. kopalnie, które w br. przyjmą prawie 7,5 tys. osób.
W końcu grudnia ubiegłego roku ofert pracy było 4644, a w styczniu już 8152. Najwięcej zgłoszeń było z Gliwic (798), Katowic (556), Zabrza (494) i powiatu mikołowskiego (645). To także dużo więcej niż w styczniu 2011 r., kiedy zgłoszono 4566 ofert zatrudnienia.
- Jedną z przyczyn takiego wzrostu zgłoszeń wolnych miejsc pracy jest fakt, że pracodawcy liczą na pieniądze z Funduszu Pracy - wiedzą, że urzędy pracy otrzymują środki na staże i dlatego zgłaszają zapotrzebowanie właśnie do publicznych służb zatrudnienia, licząc na możliwość zatrudnienia pracownika w ten sposób - skomentowała Paulina Cius z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach.
Jej zdaniem to dobra wiadomość dla bezrobotnych, bezrobocie bowiem wzrosło o kilkanaście tysięcy osób: ze 186 tys. 187 w grudniu 2011 r. do 201 tys. 211 w styczniu 2012 r. W br. na aktywne formy zwalczania bezrobocia - w tym staże - urzędy pracy z woj. śląskiego otrzymały blisko 175 mln zł. Przyjęcia nowych pracowników planują w br. śląskie kopalnie, z których każdego roku na emerytury odchodzi kilka tysięcy osób. W br. kopalnie deklarują przyjęcie ponad 7,5 tys. pracowników.
Spółki węglowe z reguły przyjmują pracowników w miejsce odchodzących, choć np. największa górnicza firma - Kompania Węglowa - deklaruje przyjęcie w br. mniej więcej 5,6 tys. osób, podczas gdy na emerytury przejdzie blisko 4 tys. pracowników.
W kopalniach Kompanii złożono w sumie 26 tys. podań o pracę. Tysiące podań są też w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (przyjmie prawie tysiąc osób) i Katowickiego Holdingu Węglowego (przyjmie kilkaset osób). Mimo przyjęć na koniec br. zatrudnienie w holdingu będzie o ok.800 osób mniejsze niż w końcu 2011 r. Prywatna kopalnia Silesia, która uruchamia nowe ściany wydobywcze, chce przyjąć do pracy ponad 430 osób.
Kopalnie potrzebują zarówno absolwentów techników o specjalnościach: technik górnictwa podziemnego, technik elektryk górnictwa podziemnego, technik mechanik górnictwa podziemnego, technik mechatronik, jak również absolwentów szkół zawodowych w zawodach górnik, elektryk i ślusarz.
Nowe miejsca pracy powstają także w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej (KSSE), która co roku pozyskuje koło 20 nowych projektów inwestycyjnych wartych ponad 1 mld zł. W ubiegłym roku inwestorzy deklarowali stworzenie około tysiąca nowych miejsc pracy; tegoroczne zamierzenia mówią o mniej więcej 1,3 tys. Z reguły powstają one w ciągu 1-3 lat. Połowa nowych projektów to przedsięwzięcia w branży motoryzacyjnej.
Prezes KSSE Piotr Wojaczek potwierdza, że choć w strefie działają także firmy czasowo redukujące zatrudnienie (np. z powodu sytuacji rynkowej i spadku zamówień), ogólna liczba miejsc pracy w strefie rośnie.
- Spadek ilości miejsc pracy, jaki zanotowaliśmy w najgorszym pod tym względem okresie kilka lat temu, został już odrobiony. Od kilku lat liczba miejsc pracy systematycznie rośnie - tylko w ubiegłym roku w strefie realnie przybyło około 3,2 tys. miejsc pracy, wobec ponad tysiąca deklarowanych przez inwestorów - powiedział prezes.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.