Jako człowiek ciekawy wszelkich spraw świata tego często korzystam z mediów, czyli środków masowego przekazu, publikatorów - jak je niegdyś, raczej bez powodzenia, próbowano nazwać, czyli gazet, radia, telewizji i internetu. Z tej racji zaczęło nurtować mnie pytanie, na które na razie nie znalazłem satysfakcjonującej odpowiedzi. Czy poza nazwą te media mają coś wspólnego z mediami, które łączą nasze domy ze światem zewnętrznym? Chodzi o gaz, wodę, elektryczność, kanalizację, telefon...
Bo weźmy takie "zaczadzenie". Czy większe jest po kontakcie z niesprawnym piecykiem łazienkowym, czy z uzewnętrznioną głębią przemyśleń niektórych publicystów? Skupmy się na objawach zaczadzenia. Najpierw przechylamy się mocno na prawo, po czym odrzuca nas na lewo i wreszcie padamy na wznak. Towarzyszy temu ostry ból głowy i nudności. Następnie popadamy w otępienie, przechodzące w słodki letarg, aż do utraty świadomości, po której nie ma już nic poza wiecznością.
Gdy idzie o wodociąg, to analogie w "laniu wody" są tak oczywiste, że moje rozwodzenie się nad nimi byłoby nietaktem wobec inteligencji Czytelnika.
Elektryczność. Już małe dzieci wiedzą, że "prąd kopie"! Niektórzy dziennikarze też! Prąd poraża! Niektóre informacje i publicystyczne dokonania też. I to bynajmniej nie wagą treści czy doskonałością formy... A propos, zauważyłem, że wśród polityków najbardziej podatnym na elektryczność jest jeden prezes. Jego "poraża" prawie wszystko (on sam raczej przeraża). Obawiam się, że nawet prąd z bateryjki mógłby być dla niego niebezpieczny. Ostatnio jednak zrodzili się przez pączkowanie konkurenci w "byciu porażonymi". W przerażaniu też.
Kanalizacja. Ha! Tutaj dopiero otwierają się możliwości w poszukiwaniu semantycznych podobieństw! Pomyje i fekalia. Rozsadnik zarazków i pleśni. Miejsce życia i żerowania licznych zastępów szczurów, myszy, wszelkiego robactwa. Wonie, intrygujące odgłosy użytkowania, niepokojący mrok, przerażające zakamarki... Czy trzeba czegoś więcej?
I wreszcie telefon. W tym przypadku pole poszukiwania podobieństw jest niewielkie. Bo cóż? Jako medium telefon staje się coraz doskonalszy. W mediach ciągle funkcjonuje jako dobrze znana zabawa w "głuchy telefon". I tyle...
Jurek Ciurlok "Ecik"
MIĘDZY NAMI, BLONDYNKAMI
Blondynka jedzie ulicą jednokierunkową "pod prąd". Zatrzymuje ją policjant i pyta:
- Czy pani wie, co pani robi?!
- Tak, wiem - odpowiada blondynka - spieszę się, bo chyba jestem już strasznie spóźniona, bo przecież widzę, że wszyscy już wracają!
Z TASZY LISTONOSZA
A to ci niespodzianka
Dorosły mężczyzna z chłopcem wchodzą do fryzjera. Mężczyzna, jako pierwszy usiadł w fotelu. Został ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure. Potem posadził na fotelu chłopca i powiedział:
- Proszę go ostrzyc tak, jak będzie chciał, a ja pójdę w międzyczasie kupić sobie krawat i za jakieś 10 minut wrócę.
Fryzjer ostrzygł małego, 10 minut dawno minęło, a mężczyzny ciągle nie było. Fryzjer wreszcie zauważył:
- No i co mały? Wygląda na to, że tatuś o tobie zapomniał.
- Ale to nie był mój tatuś - odparł chłopiec. - On tylko zaczepił mnie przed chwilą na ulicy i spytał, czy mam ochotę na darmowe strzyżenie...
Diabelska fonetyka
Na egzaminie w Akademii Rolniczej pewien student przybyły z Afryki zdawał egzamin dotyczący hodowli rogacizny. Otrzymał pytanie dotyczące paszy:
- Proszę podać skład kiszonki.
Na to student zrobił "wielkie oczy, i ze zdziwienia dosłownie "szczęką uderzył w stół". Następnie położył dłoń na kieszeni u koszuli i zapytał:
- KISZONKI?!
Nie ma sprawiedliwości!!!
- Powtórzmy tabliczkę mnożenia - mówi ojciec do syna. - Na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?
- Tato, to niesprawiedliwe - odpowiada syn. - Dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?!
Oj!!!
Dentystka przygotowuje się do zabiegu, na stoliczku długo układa narzędzia i preparaty, wreszcie włącza maszynę do borowania, a do siedzącego w fotelu pacjenta mówi: - A teraz przypomnij sobie, jak w szkole ciągnąłeś mnie za warkocze…
Muzyka łagodzi obyczaje?
Dwóch skazanych na karę śmierci przyprowadzono na miejsce wykonania wyroku. Kat zapytał pierwszego z nich: - Czy masz jakieś ostatnie życzenie?
- Tak! Proszę mi puścić jakieś nagranie disco polo albo jeszcze lepiej jakiś "heimat".
- W porządku - zgodził się kat i zwrócił się do drugiego skazańca:
- A twoje ostatnie życzenie?
- Czy w tej sytuacji ja mogę umrzeć pierwszy?
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH
Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często, jak przeciętny mężczyzna.
/Mignon McLaughlin/
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.