Szkocki rząd regionalny zarejestruje nową spółkę górniczą, która miałaby za zadanie uratować kopalnie zamykane w całym kraju po likwidacji przedsiębiorstwa Scottish Coal - podaje portal mining.com.
W zeszłym tygodniu ogłoszono nieoczekiwanie bankructwo jedynej praktycznie szkockiej kompanii górniczej, która kilka miesięcy broniła się przed likwidacją, ale w końcu z powodu długów została skazana na upadłość. Na bruk w całym kraju poszło 590 górników. Nie pomogły protesty i próby pikietowania kopalń, by nie wpuścić do nich likwidatorów. Sąd nakazał protestującym ustąpić, a w pojedynczych przypadkach siłą wyprowadzano górników z zakładów.
Na wieść o kłopotach szkocki premier Fergus Ewing oznajmił agencji UPI, że jego rząd (Szkocja w ramach Zjednoczonego Królestwa ma od 1997 r. własny gabinet i parlament - przyp. red.) zrobi wszystko, co możliwe, by nie dopuścić do zastopowania wydobycia węgla. Jego zdaniem zasoby węgla w kraju są pewną bazą surowcową dla górniczego biznesu i jest to powód powołania do życia nowej rządowej kompanii. - Nasze zatroskanie skupia się dzisiaj na górnikach i ich rodzinach, w które ugodziła decyzja o zwolnieniu 590 ludzi ze Scottish Coal. Z wielką nadzieją przyjąłem jednak zapewnienia syndyków, że nic nie stoi na przeszkodzie, by kontynuować wydobycie - powiedział Ewing i obiecał szybkie spotkania w sprawie utworzenia przedsiębiorstwa z likwidatorami oraz związkami zawodowymi.
Nowa firma ma eksploatować nie tylko 6 odkrywek należących do upadłej SC, ale przymierzy się do ponownego otwarcia starych, nieczynnych pól wydobywczych w całej Szkocji. Na zatrudnienie w rządowej kompanii górniczej może liczyć - jak zapowiadają władze - kilkuset górników.
Na czele firmy, która przyjmie formułę trustu, stanie tymczasowo prof. Russel Griggs, przewodniczący grupy doradców rządowych.
Ocenia się, że przemysł węglowy w Szkocji utrzymuje 4,5 tys. miejsc pracy (w tym też pośrednio związnych z wydobyciem) i wart jest 500 mln funtów rocznie. Upadła kompania Scottish Coal była największą pod względem powierzchni spółką górniczą w Wielkiej Brytanii.
Komentatorzy z portalu mining.com zwracają uwagę, że na przeszkodzie rządowym planom utrzymania górnictwa nie stanął nawet fakt, iż Szkocja ma jeden z najbardziej zaawansowanych programów rozwijania czystej, odnawialnej energii, a jej ilość uzyskiwana z OZE osiągnęła w 2012 r. rekordowy poziom 14,6 tys GWh. W 2015 r. Szkocja ma wytwarzać z OZE już połowę swej energii, w 2020 r. - 100 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.