19 marca 2009 12:49
:
:
autor: Przegląd prasy: Dziennik Zachodni - Dlaczego ekologia w Polsce się nie opłaca?
Błaszczyk: Wkrótce grożą nam wysokie kary unijne za złą gospodarkę odpadami
Wiceminister środowiska zapowiada budowę 12 spalarni odpadów i przestrzega przed horrendalnymi karami za niespełnienie przez Polskę unijnych norm w gospodarce śmieciami
fot: mos.gov.pl
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Material wydrukowany z adresu: https://nettg.pl/75699/blaszczyk-wkrotce-groza-nam-wysokie-kary-unijne-za-zla-gospodarke-odpadami (c) Wydawnictwo Górnicze 2024
Całą dyskusję dotyczącą polskiego
systemu gospodarki odpadami można
podsumować stwierdzeniem, że jest to
starcie polskiej racji stanu z tymi dla
których „polnische Wirtschaft” jest
okazją do wykorzystania tego czasu
chaosu do robienia zyskownych interesów
w "gospodarce odpadami" - interesów
niemożliwych do realizacji w systemach
od pokoleń wolnorynkowych z
regulacyjną rolą administracji
publicznej.
Podstawą zarządzania jest posiadanie
przedmiotu zarządzania i środków
finansowych – jeśli tych przymiotów
gmina nie ma - nie można twierdzić,
że posiada niezbędne narzędzia
zarządzania.
Administracja publiczna nie jest w
stanie nie posiadając przedmiotu
zarządzania – czyli odpadów oraz
puli pieniędzy do realizacji
zarządzania tą dziedziną municypalną
- zbudować realnych, zbilansowanych
projektów inwestycyjnych, które
mogłyby skorzystać z unijnego
finansowania.
W takim systemie również nie są
możliwe inwestycje partnerstwa
publiczno-prywatnego bowiem nie ma
„gwarancji” ilości „surowca” do
przerobu i nikt dla takiej
„niewiadomej” nie sporządzi
prawidłowego studium wykonalności.
Nie wykorzystujemy więc tej szansy na
szybką modernizację i odrobienie
zapóźnień cywilizacyjnych w tej
dziedzinie...
STOPIEŃ WYKORZYSTANIA UNIJNYCH
ŚRODKÓW NA INFRASTRUKTURĘ GOSPODARKI
ODPADAMI KOMUNALNYMI JEST KATASTROFALNIE
NISKI.
Jest to sprzeczne z polską racją
stanu, dla której akcesja do Unii
Europejskiej jest niepowtarzalną
szansą na przyspieszenie rozwoju.
System, który skazuje mieszkańców na
„naturalny monopol” firm prywatnych,
które bez ograniczeń powodowanych
„kartką wyborczą”, mogą windować
w takim systemie swoje zyski, jest
sprzeczny z kształtem
organizacyjno-prawnym powszechnie
panującym w krajach Unii Europejskiej,
w którym administracja kieruje się
celem nadrzędnym - to jest
maksymalizacją ochrony środowiska
przed odpadami, przy racjonalnej
minimalizacji kosztów tej ochrony.
W krajach tych prywatyzacja w tej
dziedzinie polega na rozciągnięciu jej
na poziom operatorski, a nie na oddaniu
firmom dążącym do maksymalizacji
zysków - zarządzania systemem i puli
opłat od mieszkańców za usuwanie
odpadów.
Również strategiczne instalacje
tworzące znaczny koszt eksploatacyjny
systemu gospodarki odpadami komunalnymi
pozostają własnością publiczną.
JEST TO TYM BARDZIEJ WAŻNE, JEŚLI
POLSKA MA WYKORZYSTAĆ UNIJNE ŚRODKI
POMOCOWE NA INFRASTRUKTURĘ W TEJ
DZIEDZINIE - POMOC TAKA JEST UDZIELANA
JEDYNIE PODMIOTOM ADMINISTRACJI
PUBLICZNEJ. ---Inaczej pomoc taka
podlega ograniczeniom tak jak dla
komercyjnych podmiotów gospodarczych.
Dotychczasowe uregulowania prawne nie
zapewniają takiego kształtu systemu,
aby Polska mogła wykorzystać dla dobra
konsumentów finansowe dotacje na
infrastrukturę gospodarki odpadami
komunalnymi.
STĄD MIĘDZY INNYMI TAK NIKŁY STOPIEŃ
WYKORZYSTANIA ŚRODKÓW POMOCY UNIJNEJ
NA PRZEDSIĘWZIĘCIA INFRASTRUKTURALNE
GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI.
Plan wybudowania 12 instalacji do
termicznego wykorzystania odpadów
komunalnych z dużych aglomeracji,
który to plan ma na celu pozyskanie
środków unijnych natyka się na
barierę wynikającą z kolejnego
wstydliwego faktu, że PO PODPISANIU
UNIJNYCH ZOBOWIĄZAŃ AKCESYJNYCH W 2001
ROKU NIE PRZEPROWADZONO NARODOWEJ
KAMPANII EKOEDUKACYJNEJ ABY STWORZYĆ
PRZYJAZNY KLIMAT DLA WYBUDOWANIA
NOWOCZESNEJ INFRASTRUKTURY DLA
GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI.
Wszelkie nieprawidłowości działania
operatorów obsługujących
mieszkańców w zakresie odbioru i
zagospodarowania odpadów komunalnych,
obciążają w takim systemie
administracje gminne nominalnie i
ustawowo odpowiedzialne za te zadania o
charakterze zadań publicznych – mimo
tego, że gminy nie posiadają
instrumentów i narzędzi do efektywnego
zarządzania tymi zadaniami
municypalnymi, takich jakie mają
administracje w krajach Unii
Europejskiej.
Niesłuszne obwinianie administracji
samorządowych nie podnosi zaufania do
lokalnych władz - co zniechęca
obywateli do aktywnego udziału w
lokalnym życiu publicznym.
Pozostawienie dotychczasowego
chaotycznego stanu
organizacyjno-logistycznego, w którym
nie można jednoznacznie wskazać, kto
jest odpowiedzialny wobec mieszkańców
i wobec zobowiązań międzynarodowych
kraju, za system gospodarki odpadami
komunalnymi, zagraża bolesnymi skutkami
dla budżetu i prestiżu państwa wobec
perspektywy unijnych sankcji finansowych
za niewypełnienie podpisanych
zobowiązań.
Trzeba przyjąć unijną zasadę, że
„jeśli różnice między przepisami
dotyczącymi gospodarki odpadami w
Państwach Członkowskich Unii
Europejskiej mogą powodować
opóźnienia w realizacji celów
Wspólnoty - niezbędne jest zbliżenie
przepisów prawnych w tej dziedzinie na
wzór państw osiągających wzorcowe
rezultaty w osiąganiu unijnej
hierarchii postępowania z odpadami”.
Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie
skuteczności ochrony środowiska są
jednym z największych osiągnięć tej
Wspólnoty.
Niecelowe jest więc eksperymentowanie z
szukaniem innych rozwiązań – Polska
nie ma na to czasu i dostatecznych
finansów.
Niestety – informacje o kierunkach
zmian uregulowań w ustawie o utrzymaniu
czystości i porządku w gminach, w
świetle których kuriozalnie na tle
krajów Unii Europejskiej obywatele
musieliby wnosić dwie opłaty za
usuwanie odpadów domowych –
sprawiają wrażenie, że świadomie
chce się doprowadzić do tego aby
kolejny raz odrzucić w parlamencie
niezbędny program naprawczy – co
wobec unijnych zagrożeń sankcjami
finansowymi jest działaniem wbrew
polskiej racji stanu…
Środowiska przedsiębiorców
prywatnych, które już dwukrotnie
dzięki skutecznemu (kosztownemu)
lobbingowi ,,zadbały’’ o to, aby
Sejm odrzucił ,,europejskie’’
reformy w tej dziedzinie, przypisują
klęskę gospodarki odpadami w latach
2002-2006 gnuśności administracji
gminnych - proponując powszechne
zarządy komisaryczne w gminach z tego
względu.
Starannie tuszują prawdziwy powód
katastrofalnego stanu - a więc
zaniechanie reform systemowych
gospodarki odpadami komunalnymi.
To właśnie centrum rządowe nie
wypełnia swojej roli porządkującej -
nie dając odpowiednich instrumentów i
narzędzi
prawno-organizacyjno-logistycznych
lokalnym administracjom samorządowym.
MUSI WRESZCIE DOJŚĆ DO ŚWIADOMOŚCI
WIELU OSÓB I INSTYTUCJI FAKT, ŻE
JAKIEKOLWIEK WYZNACZANIE KOLEJNYCH "GÓR
DO ZDOBYCIA" W KRAJOWYM PLANIE
GOSPODARKI ODPADAMI, BEZ RZETELNEGO
UZDROWIENIA PODSTAW
ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH SYSTEMU
GMINNEGO, SKAZUJE PONOWNIE KRAJOWY PLAN
GOSPODARKI ODPADAMI NA MIANO
"KSIĘŻYCOWEGO DOKUMENTU" - TAK JAK
STAŁO SIĘ TO Z POPRZEDNIM KRAJOWYM
PLANEM GOSPODARKI ODPADAMI.
Tylko przedstawienie wobec Unii
Europejskiej konkretnej „mapy
drogowej” programu naprawczego –
może odsunąć nałożenie sankcji
Europejskiego Trybunału
Sprawiedliwości za nieosiągnięcie
standardów wynegocjowanych i
podpisanych w 2001 roku.
EkoObywatel z Dolnego Śląska
~eko obywatel@gmail com
Całą dyskusję dotyczącą polskiego systemu gospodarki odpadami można podsumować stwierdzeniem, że jest to starcie polskiej racji stanu z tymi dla których „polnische Wirtschaft” jest okazją do wykorzystania tego czasu chaosu do robienia zyskownych interesów w "gospodarce odpadami" - interesów niemożliwych do realizacji w systemach od pokoleń wolnorynkowych z regulacyjną rolą administracji publicznej. Podstawą zarządzania jest posiadanie przedmiotu zarządzania i środków finansowych – jeśli tych przymiotów gmina nie ma - nie można twierdzić, że posiada niezbędne narzędzia zarządzania. Administracja publiczna nie jest w stanie nie posiadając przedmiotu zarządzania – czyli odpadów oraz puli pieniędzy do realizacji zarządzania tą dziedziną municypalną - zbudować realnych, zbilansowanych projektów inwestycyjnych, które mogłyby skorzystać z unijnego finansowania. W takim systemie również nie są możliwe inwestycje partnerstwa publiczno-prywatnego bowiem nie ma „gwarancji” ilości „surowca” do przerobu i nikt dla takiej „niewiadomej” nie sporządzi prawidłowego studium wykonalności. Nie wykorzystujemy więc tej szansy na szybką modernizację i odrobienie zapóźnień cywilizacyjnych w tej dziedzinie... STOPIEŃ WYKORZYSTANIA UNIJNYCH ŚRODKÓW NA INFRASTRUKTURĘ GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI JEST KATASTROFALNIE NISKI. Jest to sprzeczne z polską racją stanu, dla której akcesja do Unii Europejskiej jest niepowtarzalną szansą na przyspieszenie rozwoju. System, który skazuje mieszkańców na „naturalny monopol” firm prywatnych, które bez ograniczeń powodowanych „kartką wyborczą”, mogą windować w takim systemie swoje zyski, jest sprzeczny z kształtem organizacyjno-prawnym powszechnie panującym w krajach Unii Europejskiej, w którym administracja kieruje się celem nadrzędnym - to jest maksymalizacją ochrony środowiska przed odpadami, przy racjonalnej minimalizacji kosztów tej ochrony. W krajach tych prywatyzacja w tej dziedzinie polega na rozciągnięciu jej na poziom operatorski, a nie na oddaniu firmom dążącym do maksymalizacji zysków - zarządzania systemem i puli opłat od mieszkańców za usuwanie odpadów. Również strategiczne instalacje tworzące znaczny koszt eksploatacyjny systemu gospodarki odpadami komunalnymi pozostają własnością publiczną. JEST TO TYM BARDZIEJ WAŻNE, JEŚLI POLSKA MA WYKORZYSTAĆ UNIJNE ŚRODKI POMOCOWE NA INFRASTRUKTURĘ W TEJ DZIEDZINIE - POMOC TAKA JEST UDZIELANA JEDYNIE PODMIOTOM ADMINISTRACJI PUBLICZNEJ. ---Inaczej pomoc taka podlega ograniczeniom tak jak dla komercyjnych podmiotów gospodarczych. Dotychczasowe uregulowania prawne nie zapewniają takiego kształtu systemu, aby Polska mogła wykorzystać dla dobra konsumentów finansowe dotacje na infrastrukturę gospodarki odpadami komunalnymi. STĄD MIĘDZY INNYMI TAK NIKŁY STOPIEŃ WYKORZYSTANIA ŚRODKÓW POMOCY UNIJNEJ NA PRZEDSIĘWZIĘCIA INFRASTRUKTURALNE GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI. Plan wybudowania 12 instalacji do termicznego wykorzystania odpadów komunalnych z dużych aglomeracji, który to plan ma na celu pozyskanie środków unijnych natyka się na barierę wynikającą z kolejnego wstydliwego faktu, że PO PODPISANIU UNIJNYCH ZOBOWIĄZAŃ AKCESYJNYCH W 2001 ROKU NIE PRZEPROWADZONO NARODOWEJ KAMPANII EKOEDUKACYJNEJ ABY STWORZYĆ PRZYJAZNY KLIMAT DLA WYBUDOWANIA NOWOCZESNEJ INFRASTRUKTURY DLA GOSPODARKI ODPADAMI KOMUNALNYMI. Wszelkie nieprawidłowości działania operatorów obsługujących mieszkańców w zakresie odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych, obciążają w takim systemie administracje gminne nominalnie i ustawowo odpowiedzialne za te zadania o charakterze zadań publicznych – mimo tego, że gminy nie posiadają instrumentów i narzędzi do efektywnego zarządzania tymi zadaniami municypalnymi, takich jakie mają administracje w krajach Unii Europejskiej. Niesłuszne obwinianie administracji samorządowych nie podnosi zaufania do lokalnych władz - co zniechęca obywateli do aktywnego udziału w lokalnym życiu publicznym. Pozostawienie dotychczasowego chaotycznego stanu organizacyjno-logistycznego, w którym nie można jednoznacznie wskazać, kto jest odpowiedzialny wobec mieszkańców i wobec zobowiązań międzynarodowych kraju, za system gospodarki odpadami komunalnymi, zagraża bolesnymi skutkami dla budżetu i prestiżu państwa wobec perspektywy unijnych sankcji finansowych za niewypełnienie podpisanych zobowiązań. Trzeba przyjąć unijną zasadę, że „jeśli różnice między przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami w Państwach Członkowskich Unii Europejskiej mogą powodować opóźnienia w realizacji celów Wspólnoty - niezbędne jest zbliżenie przepisów prawnych w tej dziedzinie na wzór państw osiągających wzorcowe rezultaty w osiąganiu unijnej hierarchii postępowania z odpadami”. Rezultaty Unii Europejskiej w zakresie skuteczności ochrony środowiska są jednym z największych osiągnięć tej Wspólnoty. Niecelowe jest więc eksperymentowanie z szukaniem innych rozwiązań – Polska nie ma na to czasu i dostatecznych finansów. Niestety – informacje o kierunkach zmian uregulowań w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w świetle których kuriozalnie na tle krajów Unii Europejskiej obywatele musieliby wnosić dwie opłaty za usuwanie odpadów domowych – sprawiają wrażenie, że świadomie chce się doprowadzić do tego aby kolejny raz odrzucić w parlamencie niezbędny program naprawczy – co wobec unijnych zagrożeń sankcjami finansowymi jest działaniem wbrew polskiej racji stanu… Środowiska przedsiębiorców prywatnych, które już dwukrotnie dzięki skutecznemu (kosztownemu) lobbingowi ,,zadbały’’ o to, aby Sejm odrzucił ,,europejskie’’ reformy w tej dziedzinie, przypisują klęskę gospodarki odpadami w latach 2002-2006 gnuśności administracji gminnych - proponując powszechne zarządy komisaryczne w gminach z tego względu. Starannie tuszują prawdziwy powód katastrofalnego stanu - a więc zaniechanie reform systemowych gospodarki odpadami komunalnymi. To właśnie centrum rządowe nie wypełnia swojej roli porządkującej - nie dając odpowiednich instrumentów i narzędzi prawno-organizacyjno-logistycznych lokalnym administracjom samorządowym. MUSI WRESZCIE DOJŚĆ DO ŚWIADOMOŚCI WIELU OSÓB I INSTYTUCJI FAKT, ŻE JAKIEKOLWIEK WYZNACZANIE KOLEJNYCH "GÓR DO ZDOBYCIA" W KRAJOWYM PLANIE GOSPODARKI ODPADAMI, BEZ RZETELNEGO UZDROWIENIA PODSTAW ORGANIZACYJNO-LOGISTYCZNYCH SYSTEMU GMINNEGO, SKAZUJE PONOWNIE KRAJOWY PLAN GOSPODARKI ODPADAMI NA MIANO "KSIĘŻYCOWEGO DOKUMENTU" - TAK JAK STAŁO SIĘ TO Z POPRZEDNIM KRAJOWYM PLANEM GOSPODARKI ODPADAMI. Tylko przedstawienie wobec Unii Europejskiej konkretnej „mapy drogowej” programu naprawczego – może odsunąć nałożenie sankcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości za nieosiągnięcie standardów wynegocjowanych i podpisanych w 2001 roku. EkoObywatel z Dolnego Śląska ~eko obywatel@gmail com