Po ośmiu dobach zakończył się protest w PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. To efekt podpisanego w poniedziałek porozumienia dotyczącego gwarancji dla pracowników należącej do Bumechu kopalni.
Przypomnijmy, protest w PG Silesia rozpoczął się w nocy z 21 na 22 grudnia. - Protest ma związek przede wszystkim z traktowaniem pracowników PG Silesia w sposób inny niż pracowników pozostałych kopalń. Chodzi tu głównie o to, że nasi pracownicy nie zostali objęci osłonami wynikającymi z przyjętej ustawy górniczej - wyjaśniał Grzegorz Babij, szef "Solidarności" w czechowickiej kopalni.
Wśród żądań pracowników były także: konieczność poprawy bezpieczeństwa pracy w związku z brakiem obłożenia niektórych stanowisk pracy, wypłata zaległej Barbórki do końca roku czy zapewnienie ze strony pracodawcy o braku konsekwencji wobec protestujących pracowników.
W poniedziałek, 29 grudnia, w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim Katowicach odbyło się spotkanie Zespołu Trójstronnego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, poświęcone sytuacji w PG Silesia. W rozmowach wzięli udział m.in. minister energii Miłosz Motyka, wiceminister energii Marian Zmarzły, przedstawiciele spółki Bumech, do której należy PG Silesia, zarządcą sądowy kopalni, a także przedstawiciele związków zawodowych. Po siedmiu godzinach negocjacji strony podpisały porozumienie dotyczące zabezpieczenia pracowników PG Silesia.
Bez konsekwencji dla protestujących w PG Silesia
Dokument gwarantuje ciągłość zatrudnienia wszystkich pracowników kopalni i zakładu przeróbki mechanicznej węgla. Właściciel kopalni, spółka Bumech, oświadczył w dokumencie że podtrzymuje złożoną w postępowaniu restrukturyzacyjnym ofertę umowy dzierżawy zorganizowanej części przedsiębiorstwa PG Silesia i przejęcia wszystkich zatrudnionych w nim pracowników na zasadzie art. 23 Kodeksu pracy.
Zarządca sądowy i pracodawca zadeklarowali też, że wobec ww. zobowiązania Bumech nie będzie składał wypowiedzeń umów o pracę, z zastrzeżeniem przypadku, gdy dzierżawa nie dojdzie do skutku. Zapewnili również, że nie będą podejmowali żadnych działań zmierzających do wyciągnięcia konsekwencji formalno-prawnych wobec protestujących.
Przedstawiciele związków zawodowych oświadczyli z kolei, że jeszcze w poniedziałek doprowadzą do zakończenia prowadzonej pod ziemią akcji protestacyjnej i że do czasu finalizacji umowy dzierżawy nie będą podejmowane podobne działania.
Strona rządowa oświadczyła zaś, że do 28 lutego 2026 r. podejmie działania zmierzające do wypracowania rozwiązań legislacyjnych umożliwiających, w przypadku upadłości przedsiębiorstwa prowadzącego wydobycie w kopalni, objęcie alokacją i świadczeniami osłonowymi pracowników pracujących pod ziemią i w zakładzie przeróbczym w przypadku spełnienia warunków ustawy górniczej, w brzmieniu obowiązującym od 1 stycznia 2026 r.
- Porozumienie dotyczy bezpieczeństwa pracy i bezpieczeństwa socjalnego górników. Jako państwo odpowiedzialne, bardzo poważnie traktujemy dialog społeczny i chcielibyśmy podziękować wszystkim stronom za ten dialog, za to, że mogliśmy w tej sprawie mediować, że mogliśmy w tej sprawie pomóc. I liczymy, że te punkty porozumienia zostaną dotrzymane. To trwało. Wymagało pracy, intensywnej pracy ze strony rządowej, ze strony właściciela, pracodawcy i strony związkowej, strony pracowniczej, ale udało nam się. Bardzo dziękuję - mówił po negocjacjach minister energii Miłosz Motyka.
- Jest porozumienie, są pewne gwarancje. Nie będę skakał z radości, bo ta umowa jest swego rodzaju kompromisem, ale przecież w taki sposób odbywają się tego typu negocjacje. Mamy także drugą część żądań, dotyczącą wypłaty zaległej Barbórki, jeszcze dziś spotkamy się w tej sprawie z zarządcą sądowym. Wszyscy chcemy, żeby górnicy wrócili w końcu do swoich rodzin. Gdy zjadę do nich na dół, odczytam im treść porozumienia i przedstawię w jaki sposób to spotkanie było procedowane - podkreślał Grzegorz Babij, szef "Solidarności" w PG Silesia.
Protestujący: Mamy nadzieję, że rząd dotrzyma słowa w sprawie PG Silesia
Protestujący przystali na warunki wynegocjowane przez związkowców i w poniedziałkowy wieczór wyjechali na powierzchnię. Przed bramą kopalni czekały na nich rodziny i bliscy.
- Czuję się bardzo dobrze, pokazały to zresztą badania, które przeszedłem przed chwilą. Wyjechaliśmy w dobrych humorach. Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w tym proteście z taką grupą ludzi, bo naprawdę to są chłopaki, które pokazują charakter nie tylko podczas pracy, podczas każdego zjazdu na dół. Każdy z nas, protestujących, przez te osiem dni czuł się tak, jakby miał obok się brata. Wszyscy walczyliśmy w jednym celu i za to dziękuję moim kolegom - mówił jeden z protestujących górników.
I dodał: Cieszymy się z zawartego porozumienia, choć tak naprawdę będziemy w 100 proc. zadowoleni, kiedy nowelizacja ustawy górniczej, uwzględniająca załogę PG Silesia, zostanie podpisana przez prezydenta. Nie popadamy w hurraoptymizm, bo czeka nas cała procedura związana z tą nowelizacją, ale mam nadzieję, że rząd dotrzyma słowa, zachowa się uczciwie i będzie traktował wszystkich górników tak jak powinien.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Przeglądając FB nettg, to pod artykułem samotny i sfrustrowany, lewicowo-liberalny elektorat mocno zazdrościł górnikom, że nie są samotni. Brawo dla górników za jedność, a także dla ich drugich polówek za wsparcie.