W środę doszło do tragicznego wypadku w Czeladzi. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 36-latek jadący samochodem ciężarowym, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej w kierunku Będzina, nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu prawidłowo 18-letniemu motocykliście.
Niestety, wskutek wypadku nastolatek zmarł na miejscu.
Śląska policja w środę przekazała, że ostatnie dni przyniosły wzrost liczby zdarzeń z udziałem hulajnóg, skuterów i motocykli. Brawura, alkohol i lekceważenie przepisów to główne przyczyny tych sytuacji. Policjanci apelują o rozwagę, trzeźwość i jazdę w kasku – nawet jeśli nie jest on obowiązkowy.
Kolejne wypadki na śląskich drogach
W sobotę przed godziną 17:00 na ulicy Karłowicza 17-letni użytkownik hulajnogi elektrycznej z nieustalonych jeszcze przyczyn przewrócił się i uderzył o jezdnię. Chłopak był nieprzytomny i z obrażeniami ciała został pilnie przewieziony do szpitala. Miał jednak na sobie kask, który prawdopodobnie uchronił go przed poważniejszym urazem głowy.
W poniedziałek na Drodze Krajowej nr 81 doszło do serii groźnych zdarzeń. Najpierw, około 11:30 w rejonie galerii handlowej, 25-letni motocyklista stracił panowanie nad pojazdem z powodu niedostosowania prędkości do warunków na drodze. Choć nie odniósł poważnych obrażeń, został ukarany mandatem karnym. Zaledwie dwie godziny później, na wysokości ulicy Wolności – kierujący skuterem marki Zipp 28-letni mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju nieprawidłowo zmienił pas ruchu i doprowadził do zderzenia z audi. Sprawca również zakończył interwencję mandatem.
Do najbardziej niepokojącego incydentu doszło jednak tego samego dnia po godzinie 19:00 na ulicy Pszczyńskiej. Dwóch 18-latków podróżowało jedną hulajnogą elektryczną, co już samo w sobie stanowi poważne naruszenie przepisów. Jak ustalili żorscy policjanci, kierujący hulajnogą młody mężczyzna miał w organizmie niemal 1,5 promila alkoholu. Poruszał się chodnikiem i w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem. Jego pasażer spadł z hulajnogi i uderzył głową w bok autobusu, który oczekiwał na możliwość wjazdu na skrzyżowanie. W wyniku zdarzenia 18-latek doznał obrażeń, w tym urazu głowy, i został przewieziony do szpitala celem dalszej diagnostyki i leczenia. Pasażer pasażer miał nieco mniej alkoholu w organizmie niż kierujący - policyjne badanie wykazało prawie 1 promil.
Mundurowi apelują także o zdrowy rozsądek i stosowanie kasków ochronnych. Choć prawo nie nakazuje ich noszenia, to w wielu przypadkach – jak pokazuje sobotnie zdarzenie – kask może znacząco zminimalizować obrażenia, a nawet uratować życie - przekazuje Śląska policja.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.