Nawet największym przeciwnikom Elona Muska trudno byłoby sobie wyobrazić, że jedno z jego ważnych i pożytecznych przedsięwzięć jest powiązane z nieetyczną eksploatacją surowców. Jak donosi portal minning.com, Starlink (szerokopasmowy system internetowy, składający się z 3600 satelitów, który ma na celu połączenie niedostatecznie obsługiwanych obszarów planety z resztą świata) został udostępniony rok temu w Brazylii. Miał służyć szkołom na obszarach wiejskich i monitorować lasy deszczowe Amazonii. Posłużył też... nielegalnym grupom wydobywającym złoto. Nie ma żadnych wątpliwości, że nie taki był zamiar Muska.
Podczas federalnego nalotu na miejsce nielegalnej eksploatacji, agenci skonfiskowali terminal Starlink. Satelita obsługiwany przez SpaceX jest w stanie zapewnić szybką, stabilną usługę internetową do koordynowania logistyki, otrzymywania ostrzeżeń o nalotach i dokonywania płatności.
- Sprzęt jest również łatwy w instalacji i transporcie, dzięki czemu jest idealnym narzędziem do wydobywania Amazonii informuje Jackson Chen na portalu i cytuje Hugo Lossa, koordynatora IBAMA, brazylijskiej agencji ochrony środowiska, który uważa, że technologia Muska jest niezwykle szybka i naprawdę poprawia zdolność zarządzania nielegalną kopalnią.
- Możesz zarządzać setkami miejsc wydobywczych, nie stawiając nawet stopy w żadnym z nich – powiedział AP.
Nielegalne wydobycie to ogromny problem Brazylii. Szacuje się, że w ostatnich latach około 20 000 poszukiwaczy skaziło ważne drogi wodne regionu rtęcią używaną do oddzielania złota. W ciągu ostatnich pięciu tygodni agenci przejęli 7 terminali Starlink na ziemi Yanomami.
Autor tekstu informuje, że IBAMA sprawdza obecnie, jak zablokować sygnał Starlink na nielegalnych obszarach wydobywczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.