W latach 2015-2019 w polskim górnictwie zmarły przy pracy - nie na skutek wypadków, ale z przyczyn naturalnych - 54 osoby. Najczęstszą przyczyną śmierci były zawały serca - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach. Tylko w ub. roku w pracy zmarło 12 górników.
Problematyka zgonów naturalnych w górnictwie została przedstawiona w najnowszym raporcie nadzoru górniczego, poświęconym ocenie stanu bezpieczeństwa pracy, ratownictwa górniczego oraz bezpieczeństwa powszechnego w związku z działalnością górniczo-geologiczną w ub. roku.
"Analiza stanu bezpieczeństwa pracy w górnictwie wskazuje na utrzymującą się na wysokim poziomie liczbę zgonów naturalnych w górnictwie" - czytamy w opracowaniu WUG.
W latach 2015-2019 w polskim górnictwie odnotowano łącznie 54 przypadki takich zgonów, w tym 36 (66,7 proc.) w kopalniach węgla kamiennego. Ośmiu pracowników zmarło w zakładach przeróbki mechanicznej węgla (14,8 proc.). W minionych latach najwięcej zgonów naturalnych (13) odnotowano w roku 2018, jednak liczba ta nie odbiegała znacząco od ilości zgonów w pracy, rejestrowanych każdego roku.
Dominującą grupę zmarłych stanowili pracownicy powyżej 50 lat - ponad połowę zgonów odnotowano właśnie tej właśnie grupie wiekowej. Drugą pod względem liczby zgonów grupą wiekową, w której odnotowano 18 zgonów (33,3 proc.), byli pracownicy w wieku 41-50 lat.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Widac jak urzednika sie nudzi. Pierdolami sie zajmuja. Niech przyjada na kopalnie sprawdzac jak dziala niby sztab kryzysowy a nie tylko w biurach sie chowac.