Projekt zgazowania węgla na potrzeby produkcji chemicznej amoniaku i metanolu, rozważany przez Grupę Azoty i Tauron, jest kosztowny, ale może być obiecujący - oceniła podczas szczytu klimatycznego ONZ w Katowicach minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.
Minister Emilewicz uczestniczyła w zorganizowanym w pawilonie polskim na COP24 "Dniu Powietrza". W informacji prasowej MPiT napisano, że ważną rolę w procesie poprawy jakości powietrza odgrywają czyste, innowacyjne technologie.
- W Polsce węgiel stanowi ok. 80 proc. miksu energetycznego. Dlatego potrzebujemy z jednej strony czystej energii, a z drugiej wydajniejszych technologii, które dotyczą nie tylko wykorzystania węgla, ale również jego zrównoważonego wydobycia - podało ministerstwo.
Zgazowanie węgla w Kędzierzynie na liście zaawansowanych projektów
Wśród najbardziej zaawansowanych projektów badawczych w tym zakresie MPiT wskazało na produkcję metanolu i amoniaku w połączeniu z wytwarzaniem energii elektrycznej w oparciu o zgazowanie węgla. W zeszłym roku Grupa Azoty i Tauron podpisały list intencyjny. Zgazowanie węgla na potrzeby przemysłu chemicznego jest opłacalne ekonomicznie; jest szansą rozwoju tej branży i zmniejszy zapotrzebowanie na gaz ziemny z importu" - napisano w informacji resortu.
Pytana przez PAP w kuluarach COP24 o trwające projekty dotyczące zgazowania węgla minister Emilewicz powiedziała, że są one "monitorowane". Odnosząc się do przedsięwzięcia Azotów i Tauronu szefowa MPiT powiedziała, że pod jego kątem "jest prowadzona analiza technologiczna".
Minister ma nadzieję na rozpoczęcie inwestycji
- Mamy dzisiaj na świecie dwie technologie w tym wymiarze, które moglibyśmy zakupić: japońską i niemiecką. Decyzja w tej sprawie - sama uczestniczyłam w dyskusji z dwoma spółkami - to decyzja biznesowa. Mam nadzieję, że zostanie finalnie podjęta, zostanie wybrana technologia i rozpocznie się proces inwestycyjny - powiedziała.
Pytana czy przedsięwzięcie może spiąć się biznesowo zastrzegła, że jest to "projekt kosztowny".
- Tego typu instalacje istnieją na świecie, w Stanach Zjednoczonych, w Japonii, a zatem wydaje się, że ten projekt może być obiecujący. Jak każda tego typu technologiczna nowość na początku jest to bardziej kosztochłonne, ale wydaje się, że w przypadku Polski jest to jedno z rozwiązań - oceniła.
Jedna z istotnych alternatyw wykorzystania węgla
- To nie jest rozwiązanie "totalne", że tylko w ten sposób będziemy wykorzystywać węgiel, czy też tylko w ten sposób będziemy produkować gaz. Natomiast jest to jedna z istotniejszych alternatyw - zdiagnozowała Emilewicz.
Projekt analizowany przez Grupę Azoty i Tauron dotyczy ewentualnego zgazowania węgla w pierwszym etapie na potrzeby produkcji chemicznej - amoniaku i metanolu. List intencyjny, zmierzający do budowy w Kędzierzynie-Koźlu, kosztem 400-600 mln euro, instalacji zgazowania węgla do wytwarzania tych produktów, Tauron i Azoty podpisały 20 kwietnia zeszłego roku.
Grupa Azoty podjęła następnie analizę ekonomicznych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia - tzw. preFeed (prace studyjne - tzw. Preliminary Front End Engineering Design). Potem sporządzone miało być feasibility study (studium wykonalności). W dalszej kolejności ma powstać spółka celowa do realizacji przedsięwzięcia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W kędzieŻynie chżonszcz bżmi w czcinie