Bogusław Ziętek został w piątek (3 marca) ponownie wybrany przewodniczącym Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80. Decyzję podjęli delegaci V Krajowego Zjadu Sierpnia 80, którzy obradowali w gliwickiej Sośnicy. Zapytaliśmy Ziętka o program na przyszłość i sytuację w górnictwie.
Jakimi planami chciałby pan zagospodarować kolejną swą kadencję?
Tak się akurat składa, że na nadchodzący rok w górnictwie jesteśmy przed negocjacjami układu zbiorowego pracy dla największej firmy górniczej. Bardzo dużo mówiliśmy na zjeździe o potrzebie odbudowania w kraju układów zbiorowych pracy. Istnieje taka konieczność, bo Polska jest w tej chwili krajem o najniższym nasyceniu UZP. Nawet ogromne firmy, zatrudniające po kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy ludzi, np. duże sieci handlowe, funkcjonują bez żadnych regulacji specjalnych na linii pracodawca-pracownik.
Ale WZZ Sierpień 80 to znacznie więcej ważnych przedsięwzięć, niektóre już w Polsce znane, np. walka o podniesienie płacy minimalnej, o likwidację umów śmieciowych, o bezpłatną komunikację publiczną, o publiczną służbę zdrowia. Na zjeździe paradoksalnie najmniej uwagi poświęciliśmy górnictwu, bo zajmujemy się nim na co dzień. Ale sam zjazd odbywał się w Sośnicy, co było symboliczne. Bo jest to kopalnia, którą chyba udało się już uratować. I to wcale nie przy pomocy dramatycznych protestów, tylko pracą u podstaw.
Wielu wprawiła w osłupienie zmiana wizerunku Sierpnia 80 z organizacji gwałtownej i nieobliczalnej na spolegliwą w negocjacjach przed połączeniem KHW z PGG.
Oczywiście, gdy ostrość i twarda walka służy interesom pracowników, to my się od niej nie uchylamy! I z tego rzeczywiście byliśmy znani do tej pory. Ale też kiedy widzimy, że interes pracowniczy leży po stronie porozumienia, które im służy, umiemy być konstruktywni. Tak jak na przykład w kopalniach Sośnica i Makoszowy, gdzie mieliśmy do czynienia z dwoma modelami obrony kopalni. Makoszowy były bronione w hałaśliwy, bezmyślny sposób przez tamtejszych związkowców, a Sośnica – broniona po cichu, ale z postawą, która okazała się skuteczna.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Liczy się kasa i nic więcej. Spolegliwość to rzeka pieniędzy poprzez Urasol i miejsca na listach w wyborach samorządowych. Podobieństwo charakterów partnerów biznesowych (związek-rząd) realizujących ten projekt jest zbliżona jak nigdy w historii Śląska.
Związki są dogadane z tą władzą, kopalnie muszą być likwidowane bo są nierentowne i przynoszą straty nawet PiS o tym wie i Związki.
Ciekawa wypowiedź na temat Makoszow związki były głośne hałaśliwe dlatego kopalnie zamknięto czyli nie liczy się ze kopalnia zaczęła wychodzić na prostą od pół roku ze znalazł się inwestor najlepiej zamknąć udowodnić zwiazkom z makoszow a gdzie w tym wszystkim zwykli pracownicy
Ich obłuda nie zna granic. A na Wesołej do pracy musiał wrócić wiceprzewodniczący Sierpnia 80 z emerytury bo próbowali oszukać zus. Zapomniał że był na oddelegowaniu...
Teraz główny liżący to Ziętek? Postanowił lizać głębiej niż Duda? Pisiory likwidują kopalnie jedna po drugiej, a on za to ich chwali! Ciekawe co na to pracownicy z tych kopalń i ich rodziny. A w kampani obiecywali, że nie będą zamykać i mają plany naprawcze dla górnictwa. Tyle warte obietnice kłamliwej włazy lecz pełnej chrześcijańskich pustych frazesów.