- Do pracy w rejonach, w których występuje zagrożenie metanowe, podchodzimy z dużą ostrożnością. Wynika to zarówno z obowiązujących przepisów, działalności organów nadzoru górniczego jak i zwykłego ludzkiego rozsądku - stwierdza w rozmowie z Trybuną Górniczą Grzegorz Mendakiewicz, dyrektor kopalni Sośnica-Makoszowy
Przed kilkoma dniami w mediach padły ciężkie oskarżenia wobec dozoru kopalni Sośnica-Makoszowy. Pracownicy twierdzili, że byli zmuszani do pracy pomimo stwierdzonych przez jednego z nich przekroczeń poziomu metanu.
W świetle wyjaśnień, które dotychczas poczyniliśmy w kopalni, nie potwierdzamy takich zarzutów. Mam nadzieję, że ocena przedstawiona w artykule wynikała z nieznajomości istoty zagrożenia metanowego w rejonie ściany i101, a nie z chęci wywołania niepotrzebnej sensacji. Artykuł został przyjęty bardzo źle. Pracownicy czują się zagrożeni, mimo że dozór nie potwierdza opisanych faktów. Do pracy w rejonach, w których występuje zagrożenie metanowe, podchodzimy z dużą ostrożnością. Wynika to zarówno z obowiązujących przepisów, działalności organów nadzoru górniczego jak i zwykłego ludzkiego rozsądku. Występuje tam IV najwyższa kategoria zagrożenia metanowego, m.in. dlatego projekt techniczny ściany, której sprawa dotyczy, był zatwierdzony przez dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Gliwicach. W dokumencie tym znajdują się szczegółowe regulacje dotyczące zachowania się w sytuacji występowania zagrożenia metanowego. Ludzie pracujący w rejonie tej ściany zostali zapoznani z projektem technicznym i obowiązującymi instrukcjami wykonywania robót.
To znaczy, że nie miał Pan sygnałów o przekroczonych normach stężenia metanu?
Kilka dni przed publikacją otrzymałem taki sygnał od strony społecznej. Zarządziłem kontrolę służb bhp i zakładowego społecznego inspektora pracy. Kontrola nie wykazała nieprawidłowości w zakresie zagrożenia metanowego.
Czy publikacja spowodowała kontrolę nadzoru górniczego?
Taka kontrola, niewykazująca nieprawidłowości w zakresie zagrożenia metanowego, odbyła się trzy dni przed ukazaniem się artykułu, a ściana i101 w pokładzie 405/2 jest regularnie kontrolowana przez Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach.
Pracownicy cytowani w artykule twierdzili, że byli zmuszeni do nadgonienia opóźnień spowodowanych przez przestój ekonomiczny.
Myślę, że taka opinia wynika z niezrozumienia tego, co działo się w Kompanii w kontekście przestoju. Decyzją zarządu wśród kopalń, które nie prowadziły wydobycia, znalazła się kopalnia Sośnica-Makoszowy, ale o żadnym "nadganianiu" wydobycia nie może być mowy. Prowadzimy wydobycie w soboty i niedziele na zasadach określonych przez zespoły ds. zagrożeń. To wynika z jednej strony z obowiązującego planu wydobycia, a z drugiej strony z przeciwdziałania zagrożeniom, z którymi się borykamy. Na przykład zagrożenie pożarowe czy ochrona powierzchni wymagają od nas jednostajnego, minimalnego postępu ściany.
Co się robi, żeby eksploatacja w warunkach IV kategorii zagrożenia metanowego przebiegała bezpiecznie?
Mając na uwadze doświadczenia z poprzednich lat i uwzględniając w naszej pracy istniejące przepisy, podchodzimy do takiej eksploatacji z dużym respektem, stosując całą gamę działań, które mają zapewnić bezpieczeństwo. Już na etapie projektowania tej ściany, skróciliśmy długość frontu z 250 do 180 m (w stosunku do poprzednich ścian wybieranych w tym rejonie). Oprócz tego stosujemy wszystkie środki tzw. profilaktyki metanowej, niezbędne do tego, żeby wydobycie można było bezpiecznie prowadzić. Niestandardowym działaniem jest zabudowanie dodatkowego czujnika metanu w rejonie skrzyżowania ściany z chodnikiem nadścianowym. Funkcjonuje też cała gama urządzeń profilaktycznych: od przegrody wentylacyjnej poprzez wentylator doświeżający skrzyżowanie rejonu ściany z chodnikiem nadścianowym, po urządzenia służące do rozrzedzania metanu, specjalne dysze, rury perforowane i wentylator o napędzie na sprężone powietrze. Obok odmetanowania klasycznego otworowego i ujęcia metanu za ścianą, stosujemy w rejonie ściany odmetanowanie w postaci wiązek otworów, a także ujęcie metanu ze zrobów ściany czynnej oraz zrobów ściany wcześniej wybranej. Wszystko to robi się po to, żeby rozrzedzać metan i doprowadzić do bezpiecznego stężenia w przestrzeni roboczej.
Nie da się fedrować tak, żeby metanu nie było...
...ale trzeba stworzyć warunki bezpieczne dla ludzi. I robimy to z dużą starannością. Przepis odnosi się do stężenia metanu w opływowym prądzie powietrza. Jeśli pracownik dokonał pomiaru gdzieś "w głębokim zawale", to tam stężenia metanu mogą być wyższe. Gaz mógł tam się pojawić okresowo, w jakimś punkcie. I górnicy i kierownictwo kopalni mają pełną świadomość takiej sytuacji. Potwierdzają to eksperci z instytucji naukowych, którzy pracują w kopalnianym zespole ds. zagrożenia metanowego. Ci sami eksperci uważają też, że stosowana profilaktyka spełnia swoje zadanie i w tym rejonie przy jej zastosowaniu można bezpiecznie pracować.
Czy wskazania metanomierza można oszukać?
Jest to możliwe przy złej woli ludzi. Ta ściana jest jednak pod szczególnym nadzorem nie tylko OUG, ale również pracowników kopalni, dlatego urządzenia wentylacyjne używane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Poza tym po tragediach, które dotknęły polskie górnictwo w związku z wybuchem metanu, jestem przekonany, że nikt nie jest na tyle głupi, żeby szafować ludzkim życiem. W kopalni najważniejszy jest człowiek. To kopalnia jest dla ludzi, a nie ludzie dla kopalni. Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze i w trudnych warunkach, w których pracujemy, potrafimy to bezpieczeństwo zapewnić. Wyjaśnieniem incydentu zajmie się specjalny zespół powołany przez prezesa Kompanii Węglowej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Gdybym tam niebył może i bym uwierzył temu panu na słowo. Kontrole nic nie wykazują a pożary w tym roku były dwa. "....pozatym nik nie jest tak głupi by szafować czyimś życiem" Znajdzie się tam paru takich co zrobią wszystko byle mieć swięty spokoj do zbliżającej sie emerytury. Pozdrawiam cię wąsaczu z Czerwionki, wiedz ze przyjdzie taki dzien że sie spotkamy poza kopalnią jako równi sobie.
Najlepiej jeszcze dziś. Po co czekać do poniedziałku?
To kiedy w końcu będzie wymiana dyrektora na Sośnicy.
300 lat? Może dotrwasz do emerytury, jeśli wcześniej nie zginiesz.
Jak kopalnia będzie rządzona przez dyr. d/s Przestojów to będzie fedrować 300 lat, bo co drugi dzień jest przestój.
Kopalnia "Sośnica-Makoszowy" ma fedrowania na 96 lat (Gazeta Firmowa KW numer 58 - marzec 2014 str. 22)!!! Panowie nie dajcie się skłócić i nie dajcie nieprzychylnym ludziom (zwłaszcza tym z gminy Gierałtowice) zniszczyć takiego zakładu!!!
brak szacunku do ludzi !!! ciagly mobbing !! jak tak dalej bedzie wygladac praca w KWK Makoszowy wszyscy wartosciowi ludzie odejda - wyksztalceni ,chetni do pracy sa dobijani przez pseudo inteligentow , ktorzy przez ukladziki awansowali i nic poza wydzieraniem sie nie potrafia !!! taka szara rzeczywistosc ruchu Makoszowy
bardzo liczyliśmy na pana panie dyrektorze ale tak jak liczyliśmy to tak samo się zawiedliśmy,fachowcy odchodzą z kopalni a pan na to zezwalasz,teraz odszedł na inną kopalnie sztygar z wentylacji bardzo dobry fachowiec i pan go puściłeś nie długo nikogo z fachowców na wentylacji nie będzie, widać że szef wentylacji awansuje swoich ludzi którzy robią to co on im każe, jego trzeba wyrzucić z tej kopalni bo to on jest winien wszystkiemu w tej ścianie.
taki mądry i inteligentny gość a takie kłamstwa i głupoty mówi. Ta kopalnia potrzebuje mądrej i twardej ręki aby mogła się odbić od dna,ale nie z tą dyrekcją która woli układy niż prace, a co im dobrze idzie to cięcia płac pracownikom.
Cała nadzieja w Sierpniu-80, Dziękujemy ci Zdzisławie.
taki fachowiec a takie bzdury gada,co innego tam być raz czy dwa na miesiąc, a co innego dziennie.
Teraz wizytacja ściany będzie chyba w środę. Zjedzie siedmiu dyrektorów i dwudziestu związkowców. I wszyscy stwierdzą komisyjnie, że było super bezpiecznie. Podobno najważniejszy kompanijny dyrektor niczym ś.p. prezydent powiedział: "Wczoraj była Turcja (wybuch metanu), dzisiaj Ukraina (wybuch), jutro Sośnica-Makoszowy."
jak robicie syf to później musicie sprzątać, proste i logiczne
co to za bzdury to tylko ten może tak gadać kto się na tym nie zna i nie wie co to metan,trzeba w tej ścianie przebywać cały czas a później się wypowiadać.Urząd jak jedzie na dół to oni już wiedzą dwa dni prędzej i w tedy zaczyna się wielkie sprzątanie w ścianie,co pan nie wiesz o tym Wszyscy wiecie tylko głupa udajecie a mu górnicy musimy szybko robić porządki.
te komunikaty dyrekcji to jest kłamstwo wiem że się teraz bronią ale chodzę na tą ścianę i widzę co się dzieje, teraz po tej awanturze to bardzo często stoimy ze względu na metan a wentylacja jest bardzo słaba w tej sprawie. Panie dyrektorze nas trzeba słuchać a nie gonić do pracy jak murzynów,my jesteśmy tylko ludźmi którzy mają rodziny na utrzymaniu,a urząd zjeżdża tylko w jeden dzień i w tedy właśnie jest bezpiecznie a po zmianach go już nie ma,więc nie mów pan takich głupot że jest dobrze.
Rabunek trwał aż 1,5 godz.? Jeszcze wcześniej rabunek trwał kwadrans, dopóki ktoś nie zginął. Dozór jest obojętny na łamanie przepisów. Zginie ktoś? Nie szkodzi. Mamy nadwyżkę zatrudnionych - takie myślenie im przyświeca. :(
to skoro jest tak wszystko robione zgodnie z przepisami,to dlaczego rabunek przed artykułem trwał do 1,5 godziny a teraz trwa jeszcze raz tyle i wcześniej nie było tyle postojów w ścianie jak jest w tej chwili,wystarczy tylko porównać sobie na zefirach a tam jest wszystko zarejestrowane.
kolego pracownicy fizyczni też wyjeżdżają późno wystarczy sprawdzić druki w rcp, bo kombajn musi zjechać na dół lub przytrzymują osobowe a my jesteśmy gnębieni za to jak zgłosimy to gdzieś wyżej . Nawet SIP, BHP i DYSPOZYTORZY na to nie reagują, więc gdzie mamy szukać pomocy.
Na zieloną trawkę? Byłoby cudownie. Najlepiej razem, z dyr. d/s Przestojów.
leon ty nie patrz w oczy, tylko zobacz tą "zieloną trawkę"...mówi ci to coś?
Nigdy nie było pracy w przekroczonym stężeniu metanu, nie było też więzień CIA w POlsce a Kopernik była kobietą.
Jaki masz problem, nie wyrabiasz się to siedzisz. Zawsze możesz też pracę zmienić, możesz być pracownikiem fizycznym i o 14 po wyjezdzie umyć jajka i iść do domu.
Spójrz uważnie na zdjęcie. Czy te oczy mogą kłamać?
czytam te wypociny to chce mi się płakać,bo brać za wzór SIP z kopalni że on tam był i nic nie stwierdził to jest kpina gdyż on powinien trzymać stronę pracowników a nie dyrekcji Skoro pan twierdzisz że kopalnia działa zgodnie z przepisami to dlaczego my osoby dozoru ze zmiany A (6.30)i oczywiście z innych zmian siedzimy tak długo w pracy,przecież to idzie sprawdzić tylko wystarczy zadzwonić do obojętnego jakiego biura oddziału a nikt nam nadgodzin za to nie płaci
chyba nie pracujesz na tej kopalni skoro nie wiesz że dyrektorzy regularnie i niezapowiedzianie zjeżdżają. W zeszłym tygodniu obaj objechali przodki, niezapowiedzianie i z tego co wiem źle chłopaki nie wypadli.
proponuje panie dyrektorze niezapowiedziane przegldy scian i przodków zobaczy pan jaki syf i chamstwo jest w KWK MAKOSZOWY !!!
do brat: Człowieku, zastanów się najpierw zanim takie bzdury zaczniesz wypisywać. Jaki cel masz w tym?.... Skoro stałeś i obserwowałeś, to w jaki sposób zareagowałeś w takiej sytuacji?
Jaki komnistyczny beton?
A może najwyższy czas Panie Dyrektorze pogonić w cholerę stary, zardzewiały dozór, a dać szansę młodym ludziom, nieskażonym jeszcze tym myśleniem "po pierwsze tony"? Dać tych młodych ludzi do przeszkolenia tym, którzy aktualnie pracują, a są naprawdę specjalistami i za kilka lat jeden problem zniknie, bo będziemy mieli specjalistów u władz! Jak dalej młodzież będzie szkolona przez stary, komunistyczny beton, to daleko nie zajdziemy!
taaa, jeszcze powiedz , że strzałowym jesteś i Ty strzelałeś :)
Na ruchu makoszowy w ścianie p44 prowadzone były roboty strzałowe przy stężeniu metanu 7-8% !!!!!!!
Czesc Zwolnij się z tej kopalni Spotkajmy się i wtedy omówimy szczegoly Mariusz
Nikt nic nie kazał i nie wypisuj chłopie bredni. Ktoś ma w tym interes żeby wypisywać takie pierdoły na temat tej kopalni chcąc jej zamknięcia. Młode szczyle górnicze wychowują się na donoszeniu na wszystko i wszystkich związkowcom, byle wsadzić kija do mrowiska.
Klamstwa Klamstwa Kazaliscie fedrowac mimo ze metan był wszędzie Po artykule w gazecie,byly przesłuchania Kto miał odwage powiedzieć prawde Panie nadajesz się pan do pchania karuzeli,nic więcej.
Panie dyrektorze, jeżeli przez cały tekst pan twierdzi, że nic nie stało się zdrożnego w kopalni, to po jakiego grzyba cytuję: Wyjaśnieniem incydentu zajmuje się specjalny zespół.... I kto tu kręci?