W poniedziałek (24 lutego) w krakowskim hotelu Qubus rozpoczyna się coroczne święto górniczej Polski. Po raz 23. przedstawiciele świata nauki, reprezentujący wszelkie dziedziny górnictwa oraz ich partnerzy z przemysłu, wykorzystujący nieraz w praktyce najbardziej śmiałe naukowe wizje, spotkają się na Szkole Eksploatacji Podziemnej.
Ta prestiżowa konferencja, która aspiruje także do miana wychowawcy górniczej młodzieży, po raz pierwszy zorganizowana została w Wiśle-Jaworniku. SEP na długo zakotwiczyła w hotelu Orle Gniazdo w Szczyrku, by pięć edycji temu zawitać do Krakowa.
W trakcie pięciu dni obrad, uczestnicy tej cenionej w polskim górnictwie konferencji naukowo-praktycznej wysłuchają kilkuset referatów, zgrupowanych w kilkunastu sesjach tematycznych.
Jak podkreśla dr Jerzy Kicki, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego SEP, Szkoła z roku na rok sięga po nowe pomysły i obszary tematyczne, stara się podążać za problemami najistotniejszymi dla górnictwa w XXI w. W tym roku jednym z takich tematów będzie prezentacja europejskiego projektu I2 Mine "Innowacyjne technologie i koncepcje inteligentnej głębokiej kopalni przyszłości", organizowana w formule International Mining Forum.
Podczas obrad, które odbędą się 27 lutego, referaty wygłoszą przedstawiciele 27 instytucji z 10 krajów, którzy przedstawią swój dorobek w ramach projektu. Jego prezentację poprzedzi sesja poniedziałkowa, w trakcie której przedstawione zostaną polskie rozwiązania wpisujące się w formułę inteligentnej kopalni. Takiej, której produkcja jest realizowana przy ograniczonej liczbie osób zatrudnionych pod ziemią. Sesję tę rozpocznie referat "W kierunku inteligentnej kopalni", który przygotował dr Jerzy Kicki.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Naprawdę bez złośliwości, ale zadęcie ze strony środowisk określanych jako naukowe, coraz większe, natomiast krajowe realia jeśli idzie o górnictwo, w szczególności węgla kamiennego i jego perspektyw, nazwijmy to delikatnie średnie jeśli nie mizerne. Nasuwa mi się w związku z tym przypowiastka o "Titanicu" i orkiestrze.