Od 2003 roku w Kompanii Węglowej uzbrojono i oddano do eksploatacji 742 ściany. To mówi o pewnej skali finansowania, która towarzyszy działalności górniczej - mówi Marek Uszko, wiceprezes Kompanii Węglowej.
- Jedna ściana to wydatek inwestycyjny wielkości fabryki Opla w Gliwicach. Inwestor, który wybudował taką fabrykę, może dyskontować zyski przez wiele lat. W przypadku górnictwa węgla kamiennego taki "Opel" żyje 8-10 miesięcy. Potem trzeba go zlikwidować, tysiące ton materiałów i urządzeń wyzbroić i zazbroić w nowym miejscu. Gdybyśmy wzięli pod uwagę wszystkie spółki węglowe, które niejednokrotnie w zakresie wybiegu ścian mają gorsze warunki niż Kompania, to liczba ścian uzbrojonych w ostatnich latach wzrosłaby do 1500.
- Nie ma górnictwa podziemnego, które zwiększa wydobycie. Co więcej, nie ma górnictwa podziemnego, które jest efektywne. Żaden kraj w Europie nie prowadził wydobycia na takich głębokościach i przy takich zagrożeniach, jak dzieje się to w polskim górnictwie. Niemieckie kopalnie produkują przy porównywalnych warunkach z kosztem wynoszącym 380 euro, w Kompanii koszt wydobycia wynosi 250 zł. Mówiąc o pozycji kosztowej porównywanie polskich kopalń z niemieckimi jest więc nieuzasadnione. Na pewno będziemy zmierzać do tego, żeby wszelkie standardy dotyczące bezpieczeństwa towarzyszące górnictwu niemieckiemu wprowadzać w polskich kopalniach. Ale to także w zdecydowany sposób może wpłynąć na nasze zdolności wydobywcze - twierdzi wiceprezes.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
"Nie ma górnictwa podziemnego, które zwiększa wydobycie. Co więcej, nie ma górnictwa podziemnego, które jest efektywne." Prezesie, o czym Pan bredzi, przeciez to kompletne bzdury. Gornictwo wegla pod ziemia to nie tylko Polska i Niemcy! Nawet w przypadku RAG podaje prezes mylne fakty! To samo odnosi sie do uwag o niemieckich kopalniach i ich standardach. Po prostu -nie ma Pan pojecia , ze w Polsce i w Niemczech obowiazuja te same standardy bezpieczenstwa, i to jest Pana i Pana kolegow najwiekszy problem! Od dobrych kilku lat jestesmy w Unii Europejskiej ! W Niemczech standardy sa przestrzegane a w pana kopalniach NIE. No ale na to pozwala Wam WUG i inne jednostki i agencje nadzoru rynku w tym Minister MG Pawlak.
"Żaden kraj w Europie nie prowadził wydobycia na takich głębokościach i przy takich zagrożeniach, jak dzieje się to w polskim górnictwie. Niemieckie kopalnie produkują przy porównywalnych warunkach z kosztem wynoszącym 380 euro, w Kompanii koszt wydobycia wynosi 250 zł. Mówiąc o pozycji kosztowej porównywanie polskich kopalń z niemieckimi jest więc nieuzasadnione. Na pewno będziemy zmierzać do tego, żeby wszelkie standardy dotyczące bezpieczeństwa towarzyszące górnictwu niemieckiemu wprowadzać w polskich kopalniach. Ale to także w zdecydowany sposób może wpłynąć na nasze zdolności wydobywcze - twierdzi wiceprezes..." Szanowny Panie Prezesie, niestety zasób wiedzy Sz P. na temat GWK w RF Niemiec nie jest zbyt okazały. Podane przez Pana koszty 380 Euro są niezgodne z prawdą. GWK w RF Niemiec ponosi, w przeciwieństwie np. do KW S.A. wszystkie historyczne obciążenia całego GWK od jego zarania (np. koszty pompowanie wody, koszty szkód górniczych sprzed nawet stu lat, żeby wymienić tylko kilka z nich). Pracodawca tzn. RAG płaci za choroby zawodowe i następstwa wypadków SAMA bez ZUS, czyli całego społeczeństwa. Wraz z wzrostem cen na rynkach światowych zmniejszyły się subwencje. RAG ma kopalnie, które wydobywają po cenach rynkowych ARA. GWK w RF Niemiec wydobywa węgiel średnio z głąbokości ok 1300m jak jest średnia poziomu (głębokości) wydobycia w KWSA? Bezpieczeństwo pracy, szkolenie załogi w tym zakresie ..."może zdecydowanie wpłynąć na nasze zdolności wydobywcze..." tak te zdolności mogą być większe, bo tylko bezpieczna praca może być wydajna...myślę że jest Sz P. podobnego zdania?! Jeżeli chodzi o profilaktykę zagrożeń naturalnych (a tych, przy ich głębokościach wydobywanie, nie jest mniej niż w KWSA) to można u naszych sąsiadów nad Renem i Rurą jeszcze bardzo dużo się nauczyć...byłem widziałem...powinno i Sz Pana zainteresować
Bardzo niefortunne porownanie z fabrykami Opla! W gospodarce chodzi o to aby lokowac kapital a jednoczesnie popierac te sektory , ktore daja wysokie place (korzystne dla pracownikow jak i dla budzetu , ktory pobiera podatki od plac), sa na wysokim poziomie technicznym co przynosi korzysc dla ponownie pracownikow , ktorzy sa wyedkuowani a w razie kryzysu moga znalezc latwiej prace, a pracodawcy moga liczyc na wysoka wartosc dodana w produkcji. Ile panie prezesie wynosci wartosc dodana w panskiej firmie? Wychodzi na zero czy jest ujemna? Przykladowo w przemysle samochodowym w Anglii jest zatrudnionych tyle samo co w krajowych kopalniach - 120 tysiecy. Produkcja daje chleb dodatkowo 500000 pracownikow w sektorze. W sumie ta liczba 120000 pracownikow daje netto 35 mld zlotych tzw. wartosci dodanej. Ile panie prezesie wynosci wartosc dodana w panskiej firmie? Wychodzi na zero czy jest ujemna? Raczej to drugie jak sie obliczy wszystkie koszty Waszej dzialanosci.