Prawie 4 tysiące kilometrów rowerem przez 11 europejskich krajów w 35 dni. Dla Mieczysława Bieńka, 55-letniego emerytowanego górnika kopalni Wieczorek, który w swoich podróżniczych wyprawach zaliczył już najodleglejsze i najbardziej egzotyczne zakątki globu, to trochę tak, jakby ze swojego mieszkania na Nikiszowcu wyskoczył na chwilę po gazetę do kiosku.
- Okazało się, że jest to ośrodek leczenia narkotykowych i alkoholowych uzależnień. Miejsce na rozpięcie namiotu, ciepła woda? Czemu nie. Ale co za ludzie, co za losy. Ja i Tadzio godzinami gawędziliśmy między innymi z byłym mistrzem świata w judo oraz z byłym wirtuozem filharmonii w Sarajewie. Zaćpali się i ze szczytów kariery zstąpili do piekieł – opowiada Mietek o kontakcie z ludźmi, których koleje życia pogmatwały narkotyki i alkohol i którzy próbują wydostać się z czeluści nałogów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.