Podczas naszej ostatniej rozmowy deklarowała Pani, że będzie walczyć o polski węgiel. Czy dzisiaj, z pozycji prezesa największej spółki wydobywczej w Europie, ma Pani podobne stanowisko, jak wówczas, gdy pełniła Pani funkcję wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za górnictwo?
- Pół roku temu byłam wyrazicielką pojedynczych głosów, że o węgiel trzeba walczyć, nie wiem nawet, czy nie było to wołanie na puszczy. Teraz, w świetle tego, co się stało w Japonii, w świetle decyzji o zamykaniu elektrowni atomowych w Niemczech, myślę, że w Europie nie ma alternatywy dla węgla. Jest tylko kwestia przedstawienia na tyle silnych argumentów zwolennikom pakietu klimatycznego, żeby go przynajmniej zweryfikowali. Nie będę powtarzać tez o wpływie cywilizacji na rzeczywistą emisję dwutlenku węgla i o tym, czy warto dla tego poświęcać konkurencyjność gospodarki i bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz przyszłość naszego regionu, ale postaramy się przekonywać wszędzie, gdzie będą chcieli nas słuchać, do tego, że polski węgiel jest paliwem przyszłości. Na forum Unii Europejskiej o polski węgiel można walczyć wyłącznie na zasadzie przedstawiania swoich racji. Unia, co do zasady, jest forum wysłuchiwania wielu sądów, argumentów i możemy to robić tak na szczeblu rządowym, jak na szczeblu przedsiębiorstw, które też są wysłuchiwane. Urzęduję w Kompanii Węglowej de facto trzeci dzień, ale chcę na rozpoczęcie mojej pracy zaprosić tutaj szefów innych spółek węglowych z Europy. Może wspólnie stworzymy front przekonywania o tym, że na węgiel można spojrzeć inaczej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.