Zbigniew Nowak, wypadek w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej (2006 r.)
W środę odbyła się premiera filmu „Laura” właśnie o nim. Wspominał, że gdy był na dole myślał tylko o żonie Laurze i córce Marlenie. Spędził pod ziemią ok. cztery doby. Gdy czwartego dnia wszyscy tracili już nadzieję – po 111 godzinach ratownicy wyciągnęli spod ziemi żywego, wycieńczonego Nowaka. Sami ratownicy mówili, że to cud.
Alojzy Piontek, wypadek w kopalni "Mikulczyce-Rokitnica" w Zabrzu (1971 r.)
Z 11 górników, których przysypał zawał, przeżył jako jedyny. W nieprzysypanej niszy przeżył siedem dni gryząc trzon łopaty i pijąc własny mocz. „A jak grał Górnik” – zapytał ratowników, gdy dotarli do niego po tygodniowej akcji poszukiwawczej (chodziło o mecz z Manchesterem).
Dariusz Urbańczyk, wypadek w kopalni "Jas-Mos" w Jastrzębiu Zdroju (2002 r.)
Wybuch pyłu węglowego zabił tam 10 ludzi, dwóch przeżyło. W tym on. Ciężko poparzony, z uszkodzonym kręgosłupem przeżył. I wrócił na dół. Po 4 latach i 2 miesiącach. Jego historię opisała w 2007 r. „Polityka”.
Andrzej Witt, wypadek w kopalni "Nowy Wirek" w Rudzie Śląskiej (1995 r.)
Z 9 uwięzionych pod ziemią górników tąpnięcie i zawał przeżyło 4. Był jednym z nich. Swoją historię opowiedział w fabularyzowanym dokumencie TVN o katastrofach górniczych.
Ryszard Kurowski, wypadek w kopalni "Staszic" w Katowicach (2007 r.).
Gdy runęła obudowa chodnika 720 m pod ziemią został ranny, ale przeżył. Akcja ratunkowa trwała ponad 10 godzin.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.