Górniczy klasyk, czyli piłkarski mecz GKS Katowice z Górnikiem Zabrze nie przyniósł goli. Inauguracja I-ligowego sezonu w Katowicach wypadła bardzo okazale, jeśli chodzi o oprawę widowiska, natomiast 10-tysięczna widownia nie doczekała się bramek, które są przecież solą piłki…
Pokazy pirotechniczne, wspaniały, a co najważniejsze kulturalny doping zaprzyjaźnionych kibiców obu klubów dodały jakości górniczemu klasykowi, niemniej do pełni szczęścia zabrakło większej ilości spięć podbramkowych i wspomnianych goli.
Okazji do ich zdobycia nie było za wiele, w I części w bardzo dogodnej sytuacji znalazł się debiutujący w katowickiej drużynie Bartłomiej Dudzic, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował Michał Pazdan. Tym samym zabrzański stoper zrehabilitował się za wcześniejszą wpadkę – w prostej sytuacji podał bowiem piłkę rywalowi.
- Inauguracja sezonu przeważnie wiąże się ze znakami zapytania i tak było również w derbach górniczych. Górnik chciał wygrać i to bardzo, ale stało się inaczej. Jesteśmy zawiedzeni, ale przed nami sporo spotkań i na pewno będziemy walczyć o awans do ekstraklasy – zapewniał na pomeczowej konferencji trener zabrzan, Adam Nawałka.
Piłkarzem meczu w opinii dziennikarzy wybrany został pomocnik GKS, Kamil Cholerzyński.
GKS Katowice – Górnik Zabrze 0:0
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.