15 stycznia 2010 06:42
:
:
autor: Wig - nettg.pl
1.1 tys. odsłon
Adam Maksymowicz: Polska Nokia
Ministerstwo precyzuje, że polski obiekt CCS będzie monitorowany przez 1020 lat a potem zostanie przekazany „odpowiedniemu podmiotowi”
fot: WCI
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
TEKSAS - Autorem badań był Pan Dr
Yousif Kharaka ze Służby Geologicznej
USA. Publikacja – lato 2006
Szanowny Panie,
W nadchodzący „weekend” proponuje /
z kalkulatorem/ oszacować ile
pociągów / dziennie/ z węglem musi
dojechać do elektrowni wielkości,
np.” Kozienice”. Następnie proszę
przeliczyć ile cystern z dwutlenkiem
węgla musi z takiej elektrowni
wyjechać/ dziennie/?
Zabraknie autostrad. TO JEST UTOPIA.
O zagrożeniach wynikających z
podziemnego składowania dwutlenku
węgla w strukturach geologicznych
pisałem rok temu w tekście publikownym
na tych stronach pod pierwotnym tytułem
"Sekwestracja geologiczna w Polsce
(CCS)". W publikacji zmieniony został
tytuł, którego juz nie pamiętam. Nie
znane mi były doświadczenia w USA,
jakie przedstawia Pan Sebastaian
Bellomi. Jest to bardzo ważne
uzupełnienie potwierdzające
iluzoryczność tego rodzaju zamierzeń.
Mając na uwadze naturalnie szczelne
zbiorniki podziemne po wyeksploatowanym
gazie ziemnym, które znajdują się w
Wielkopolsce wskazywałem na
możliwość wykorzystania drogi jaką
stanowi koryto Odry ze Śląska
rurociągiem do tychże zbiorników.
Jest to jednak pomysł z gatunku
szalonych wydatków z niczym sie nie
liczących. Moim właśnie zamiarem
było w tym tekście ukazanie, problemu
w skali która nas przerasta pod każdym
względem. Na pomoc UE możemy liczyc
tylko w słowach, obietnicach i wyrazach
współczucia. Nic poza tym.
Chcieliście być liderami, to teraz
płaćcie i martwcie się, co z tym
fantem zrobić. My owszem mamy
korzyści, ale tylko i wyłącznie
dzięki waszej własnej inicjatywie i
zobowiązaniom, które sami żeście
wzięli na siebie. Takie będzie
stanowisko UE i pozostałych krajów.
To jest przykład ignorancji.
Na świecie /USA,Francja-Afryka,.../
znane są sposoby magazynowania
dwutlenku węgla "w strukturach
geologicznych".
Tylko jest mały problem. To są
instalacje służące do wydobycia ropy
lub gazu ziemnego. Wykorzystywane są
istniejące przestrzenie czyli już
"uszczelnione" naturalnie zbiorniki. ALE
NAJWAŻNIEJSZE jest to, że składowany
jest "super czysty- naturalny" dwutlenek
węgla, który ma określone własności
i właściwości naturalne.
W mediach nie mówi się, że dwutlenek
węgla pochodzący przykładowo z
elektrowni węglowej to już nie
książkowy ditlenk węgla. To niestety
mieszanina, która potrafi wpływać
niekorzystnie na "ściany zbiorników".
W Teksasie taki przemysłowy "dwutlenek
węgla" spowodował "rozpuszczanie i
pękanie otaczających go skał"
Polska powinna stać się głównym
motorem akcji przywracania zdrowego
rozsądku w tym szaleństwie zwanym
"Globalne Ocieplenie".
To jest dobre w Hollywood nie w normalny
codziennym życiu.
Święta prawda! Ile lat trwają
badania nad tym problemem? Ile
miliardów dolarów je pochłoneły? Czy
Ministerstwo zdaje sobie sprawę z tego?
To nie jest akcja w stylu
rolnik-wynalazca odkrył tajemnicę
wszechświata, tylko codzienne
multidyscyplinarne badania naukowe na
zasadzie prób i błędów, które
muszą być sfinansowane. Nie chce mi
się nawet opisywać technologii CCS i
gdzie to jest zastosowane z sukcesem ,
bo szkoda mojego czasu. Uśmiałem się
jednak z faktu porównywania polskiego
hitu z Nokią! To jest dobre. Jeśli
polskie CCS ma takie perspektywy jak
Nokia to się zgodzę i jestem za.
TEKSAS - Autorem badań był Pan Dr Yousif Kharaka ze Służby Geologicznej USA. Publikacja – lato 2006 Szanowny Panie, W nadchodzący „weekend” proponuje / z kalkulatorem/ oszacować ile pociągów / dziennie/ z węglem musi dojechać do elektrowni wielkości, np.” Kozienice”. Następnie proszę przeliczyć ile cystern z dwutlenkiem węgla musi z takiej elektrowni wyjechać/ dziennie/? Zabraknie autostrad. TO JEST UTOPIA.
O zagrożeniach wynikających z podziemnego składowania dwutlenku węgla w strukturach geologicznych pisałem rok temu w tekście publikownym na tych stronach pod pierwotnym tytułem "Sekwestracja geologiczna w Polsce (CCS)". W publikacji zmieniony został tytuł, którego juz nie pamiętam. Nie znane mi były doświadczenia w USA, jakie przedstawia Pan Sebastaian Bellomi. Jest to bardzo ważne uzupełnienie potwierdzające iluzoryczność tego rodzaju zamierzeń. Mając na uwadze naturalnie szczelne zbiorniki podziemne po wyeksploatowanym gazie ziemnym, które znajdują się w Wielkopolsce wskazywałem na możliwość wykorzystania drogi jaką stanowi koryto Odry ze Śląska rurociągiem do tychże zbiorników. Jest to jednak pomysł z gatunku szalonych wydatków z niczym sie nie liczących. Moim właśnie zamiarem było w tym tekście ukazanie, problemu w skali która nas przerasta pod każdym względem. Na pomoc UE możemy liczyc tylko w słowach, obietnicach i wyrazach współczucia. Nic poza tym. Chcieliście być liderami, to teraz płaćcie i martwcie się, co z tym fantem zrobić. My owszem mamy korzyści, ale tylko i wyłącznie dzięki waszej własnej inicjatywie i zobowiązaniom, które sami żeście wzięli na siebie. Takie będzie stanowisko UE i pozostałych krajów.
To jest przykład ignorancji. Na świecie /USA,Francja-Afryka,.../ znane są sposoby magazynowania dwutlenku węgla "w strukturach geologicznych". Tylko jest mały problem. To są instalacje służące do wydobycia ropy lub gazu ziemnego. Wykorzystywane są istniejące przestrzenie czyli już "uszczelnione" naturalnie zbiorniki. ALE NAJWAŻNIEJSZE jest to, że składowany jest "super czysty- naturalny" dwutlenek węgla, który ma określone własności i właściwości naturalne. W mediach nie mówi się, że dwutlenek węgla pochodzący przykładowo z elektrowni węglowej to już nie książkowy ditlenk węgla. To niestety mieszanina, która potrafi wpływać niekorzystnie na "ściany zbiorników". W Teksasie taki przemysłowy "dwutlenek węgla" spowodował "rozpuszczanie i pękanie otaczających go skał" Polska powinna stać się głównym motorem akcji przywracania zdrowego rozsądku w tym szaleństwie zwanym "Globalne Ocieplenie". To jest dobre w Hollywood nie w normalny codziennym życiu.
Święta prawda! Ile lat trwają badania nad tym problemem? Ile miliardów dolarów je pochłoneły? Czy Ministerstwo zdaje sobie sprawę z tego? To nie jest akcja w stylu rolnik-wynalazca odkrył tajemnicę wszechświata, tylko codzienne multidyscyplinarne badania naukowe na zasadzie prób i błędów, które muszą być sfinansowane. Nie chce mi się nawet opisywać technologii CCS i gdzie to jest zastosowane z sukcesem , bo szkoda mojego czasu. Uśmiałem się jednak z faktu porównywania polskiego hitu z Nokią! To jest dobre. Jeśli polskie CCS ma takie perspektywy jak Nokia to się zgodzę i jestem za.