Jakość powietrza w Polsce w 2024 r. była podobna, jak rok wcześniej, ale w skali wieloletniej istotnie się poprawiła - oceniła w piątek Barbara Toczko z GIOŚ. Dodała, że np. spadek stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu to przede wszystkim efekt wymiany źródeł indywidualnego ogrzewania.
W piątek Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował o wynikach przygotowanego przez siebie raportu podsumowującego ocenę jakości powietrza w Polsce w 2024 r. Jak z niego wynika, w ub.r. we wszystkich strefach w całym kraju nie odnotowano przekroczenia norm zanieczyszczeń gazowych zawartych w pyle zawieszonym PM10, m.in. dwutlenku siarki, tlenku węgla i benzenu - poinformowała podczas briefingu prasowego wicedyrektor Departamentu Monitoringu Środowiska w GIOŚ Barbara Toczko.
Zaznaczyła, że w przypadku dwutlenku azotu odnotowano poprawę jakości powietrza w 2024 r. względem poprzedniego roku. Jak wskazał GIOŚ w podsumowaniu raportu, poprawa dotyczyła centrów dużych miast, gdzie liczba stref z przekroczeniem średniorocznego poziomu dopuszczalnego dla tego zanieczyszczenia obniżyła się z czterech w 2023 r. do dwóch rok później. Zdaniem autorów raportu, przekroczenia wystąpiły lokalnie na obszarach intensywnego oddziaływania transportu samochodowego w Krakowie i Katowicach.
Toczko zwróciła przy tym uwagę, że poprawa jakości powietrza w odniesieniu do dwutlenku azotu nastąpiła również w miejscach, gdzie normy nie zostały przekroczone, a “systematyczne zmniejszanie się stężeń tego zanieczyszczenia“ odnotowywane jest na terenie “praktycznie całego kraju“.
Zdaniem Toczko, jest to głównie związane ze stopniową wymianą samochodów na mniej emisyjne lub bezemisyjne.
W przypadku arsenu, przekroczenia wystąpiły - podobnie jak w 2023 r. - w dwóch strefach i ponownie miały charakter lokalny. Wystąpiły w Legnicy i na niewielkim obszarze północnej części województwa dolnośląskiego - zaznaczył GIOŚ. Dla ozonu przekroczenia wystąpiły w przypadku trzech stref, dla pyłu zawieszonego PM2,5 były to cztery strefy, a w przypadku pyłu PM10 - pięć stref.
- Pył zawieszony od lat jest punktem uwagi. I tutaj stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu w ostatnich latach istotnie się zmniejszyły. Jest to efekt wymiany przede wszystkim źródeł indywidualnego ogrzewania. W roku 2024 sytuacja, jeżeli chodzi o przekroczenia, była trochę mniej korzystna, ale było to spowodowane głównie warunkami meteorologicznymi - powiedziała wiceszefowa departamentu zajmującego się monitoringiem środowiska w GIOŚ. Dodała, że jakość powietrza w “bardzo dużej mierze“ zależy od tego, jak często m.in. wieje wiatr i pada deszcz.
Zgodnie z raportem, zanieczyszczeniem, dla którego w 2024 r. zanotowano największą liczbę przekroczeń jest benzo(a)piren zawarty w pyle zawieszonym PM10. W ub.r. przekroczenie poziomu docelowego dla tego zanieczyszczenia odnotowano w 21 z 46 stref, czyli tyle samo, co w 2023 r. Podobna była również liczba stanowisk pomiarowych, na których wystąpiło przekroczenie. W ub.r. było ich 69, a w 2023 r. - 68. Wyniki te są jednak “znacznie lepsze“ od uzyskiwanych w latach wcześniejszych - zaznaczył GIOŚ. Ocenił jednak przy tym, że zanieczyszczenie tym związkiem w pyle PM10 “stanowi w Polsce w dalszym ciągu poważny problem i wymaga prowadzenia działań naprawczych“.
- Ogólnie rzecz biorąc i podsumowując wszystkie zanieczyszczenia, należy powiedzieć, że w 2024 r. było bardzo podobnie jak w 2023 r. - powiedziała Toczko.
Dodała, że działania, takie jak wymiana pieców oraz samochodów na mniej misyjne “przynoszą i już przyniosły ogromne skutki“, a dane z ostatnich lat oraz te z lat 2000-2001 i wcześniejszych “są zupełnie nieporównywalne“.
- Mówię o 21 strefach z przekroczeniem benzo(a)pirenu, a wtedy mieliśmy przekroczenia prawie we wszystkich strefach, wtedy mówiliśmy o przekroczeniach w całej Polsce. To było 44, 42 strefy, a od dwóch lat mówimy o połowie z nich. Ten progres jest bardzo, bardzo duży. I to też widać, jak z biegiem lat się zmienia i zmniejszają się stężenia zanieczyszczeń - powiedziała przedstawicielka GIOŚ.
Toczko zaznaczyła, że nie ma ani jednego zanieczyszczenia, “dla którego w przebiegu wieloletnim zanotowalibyśmy wzrost stężeń“. We wszystkich przypadkach odnotowano spadek stężeń w powietrzu.
- Poprawa przebiega w różnym tempie, ale w ostatnich latach zrobiliśmy ogromny progres, jeśli chodzi o poprawę jakości powietrza w odniesieniu do pyłu PM10, PM2,5 i benzo(a)pirenu, ale jeszcze długa droga przed nami - wskazała. Dodała, że potrzebne są dalsze działania, takie jak wymiana pieców oraz aut na bezemisyjne lub niskoemisyjne.
- To dotyczy to przede wszystkim samochodów z silnikiem diesla, które emitują najwięcej tlenków azotu - zwróciła uwagę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.