30 kwietnia 2009 14:15
:
:
autor: Adam Maksymowicz - Trybuna Górnicza
Maksymowicz: Druga runda w KGHM
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Odnośnie bzdur to zdania na ten temat
są podzielone, choć nie uważam, że w
krótkim tekście można wszystko
dokumentnie wyjaśnić. Fakt, w tekście
pominięto sprawę spadku cen miedzi i
wpływ kryzysu ekonomicznego na wzajemne
relacje zarząd - związki zawodowe. Dla
wyjaśnienia podaję, że wielokrotnie
na ten temat pisałem już na tych
łamach i powtarzanie stale tych samych
argumentów uznałem za nudzenie
Czytelnika. Drogi Nikolu! Przez wiele
lat pracowałem w KGHM Polska Miedź na
stanowiskach odpowiadających za
eksploatację złóż rud miedzi. Po
prostu, ani w Rudnej, ani w
Sieroszowicach nie ma płytszych
pokładów, są tylko cieńsze pokłady
i to coraz głębiej zalegające. Lubin
nie schodzi tak głęboko, ale zbliża
sie do swojego końca. Jest to kopalnia,
która wkrótce musi być zamknięta ze
względu na niskie okruszcowanie i coraz
trudniejsze warunki eksploatacji na
południu swego obszaru górniczego. Ta
kontrola najlepszych fachowców na
świecie nad Żelaznym Mostem jest za
pieniądze i to wcale nie małe. Nikt z
tych ludzi nie chce stracic swoich
dochodów pochopnymi i nieakceptowanymi
przez płatnika opiniami. Tu zacytuję
prof. Jemiołkowskiego z Włoch
przewodniczącego tej grupy ekspertów,
który w mojej obecności na pytanie o
bezpieczeństwo zbiornika powiedział,
że jest on w tej chwili bezpieczny i
tak jak stał pod zaporą powiedział,
że nic się nie dzieje, co wszyscy mu
towarzyszący specjaliści sami widzieli
bez niego. Następnie wsiadł do
samochodu i odjechał. Takie to są
opinie najwybitniejszych specjalistów w
tej sprawie. Gdyby jednak rząd nie
chciał tak szybko zabrać się za
sprzedaż KGHM to nie skreśliłby tej
firmy z listy obiektów strategicznych
dla państwa polskiego, które nie
podlegają sprzedaży, co stało sie na
jesieni zeszłego roku. Odnosnie
poparcia dla rzadu w regionie to proszę
zapytać o to związkowców i
przeczytać ich ostatnie biuletyny,
które sa pełne bezceremonialnych
określeń pod jego adresem. Polecam
też zapoznac się z wypowiedziami na
ten temat jednego z najbardziej
popularnych posłów tej ziemi Ryszarda
Zbrzyznego.
Z całym szacunkiem, ale w tym artykule
bzdura goni bzdurę. Przeinaczanie
faktów, odwracanie chronologicznej
kolejności zdarzeń i masa półprawd
podlana sosem wybiórczych faktów.
Ubiegłoroczne starcie zakończyło się
remisem. Związki owszem powstrzymały
łączenie kopalń i hut (co było o
tyle łatwe, że "fachowcy" z nowych
władz KGHM szykując integrację
robiły to w ścisłej tajemnicy i
związki bezproblemowo zdołały
przekonać załogę do swoich tez), ale
z powodu lecących na łeb na szyję cen
miedzi musiały zawiesić walkę o
podwyżki. Na wiosnę gdy negocjonowano
ewentualny tegoroczny wzrost płac, to
były ignorowane. Wreszcie gdy okazało
się, że przy ustalaniu założeń do
budżetu zbyt pesymistycznie oceniono
cenę miedzi i dolara, to zarząd
zaproponował 2 tysiące brutto
jednorazowej premii zapominając w swoim
komunikacie wspomnieć, że przyjęcie
ich oferty wiązało się jednocześnie
z odstąpieniem od żądań płacowych
do końca roku. Na to związki
odpowiedziały, że owszem mogą
zrezygnować z rozmów o wyższe
pensję, ale premia ma wynieść 5
tysięcy netto plus dodatkowe
świadczenia.
Co do opisu problemów funkcjonowania
kombinatu, to przypomina się stary
dowcip jak to na placu Czerwonym
rozdawano samochody. Owszem Rudna i
Sieroszowice schodzą coraz niżej, ale
jednocześnie eksploatują płytsze
pokłady, a Lubin tak głęboko nie
schodzi. Żelazny Most z kolei jest pod
nieustającą kontrolą (jakoś fachowcy
z całego świata dobrze oceniają
zabezpieczenia zbiornika w
przeciwieństwie do autora), ba nawet
ostatnio trwają prace nad jego
umocnieniem. No i obecny rząd raczej
szybko za sprzedaż KGHMu się nie
zabierze, bo oznaczałoby to spory
spadek poparcia w regionie dla tych
niewolników słupków sondażowych.
Odnośnie bzdur to zdania na ten temat są podzielone, choć nie uważam, że w krótkim tekście można wszystko dokumentnie wyjaśnić. Fakt, w tekście pominięto sprawę spadku cen miedzi i wpływ kryzysu ekonomicznego na wzajemne relacje zarząd - związki zawodowe. Dla wyjaśnienia podaję, że wielokrotnie na ten temat pisałem już na tych łamach i powtarzanie stale tych samych argumentów uznałem za nudzenie Czytelnika. Drogi Nikolu! Przez wiele lat pracowałem w KGHM Polska Miedź na stanowiskach odpowiadających za eksploatację złóż rud miedzi. Po prostu, ani w Rudnej, ani w Sieroszowicach nie ma płytszych pokładów, są tylko cieńsze pokłady i to coraz głębiej zalegające. Lubin nie schodzi tak głęboko, ale zbliża sie do swojego końca. Jest to kopalnia, która wkrótce musi być zamknięta ze względu na niskie okruszcowanie i coraz trudniejsze warunki eksploatacji na południu swego obszaru górniczego. Ta kontrola najlepszych fachowców na świecie nad Żelaznym Mostem jest za pieniądze i to wcale nie małe. Nikt z tych ludzi nie chce stracic swoich dochodów pochopnymi i nieakceptowanymi przez płatnika opiniami. Tu zacytuję prof. Jemiołkowskiego z Włoch przewodniczącego tej grupy ekspertów, który w mojej obecności na pytanie o bezpieczeństwo zbiornika powiedział, że jest on w tej chwili bezpieczny i tak jak stał pod zaporą powiedział, że nic się nie dzieje, co wszyscy mu towarzyszący specjaliści sami widzieli bez niego. Następnie wsiadł do samochodu i odjechał. Takie to są opinie najwybitniejszych specjalistów w tej sprawie. Gdyby jednak rząd nie chciał tak szybko zabrać się za sprzedaż KGHM to nie skreśliłby tej firmy z listy obiektów strategicznych dla państwa polskiego, które nie podlegają sprzedaży, co stało sie na jesieni zeszłego roku. Odnosnie poparcia dla rzadu w regionie to proszę zapytać o to związkowców i przeczytać ich ostatnie biuletyny, które sa pełne bezceremonialnych określeń pod jego adresem. Polecam też zapoznac się z wypowiedziami na ten temat jednego z najbardziej popularnych posłów tej ziemi Ryszarda Zbrzyznego.
Z całym szacunkiem, ale w tym artykule bzdura goni bzdurę. Przeinaczanie faktów, odwracanie chronologicznej kolejności zdarzeń i masa półprawd podlana sosem wybiórczych faktów. Ubiegłoroczne starcie zakończyło się remisem. Związki owszem powstrzymały łączenie kopalń i hut (co było o tyle łatwe, że "fachowcy" z nowych władz KGHM szykując integrację robiły to w ścisłej tajemnicy i związki bezproblemowo zdołały przekonać załogę do swoich tez), ale z powodu lecących na łeb na szyję cen miedzi musiały zawiesić walkę o podwyżki. Na wiosnę gdy negocjonowano ewentualny tegoroczny wzrost płac, to były ignorowane. Wreszcie gdy okazało się, że przy ustalaniu założeń do budżetu zbyt pesymistycznie oceniono cenę miedzi i dolara, to zarząd zaproponował 2 tysiące brutto jednorazowej premii zapominając w swoim komunikacie wspomnieć, że przyjęcie ich oferty wiązało się jednocześnie z odstąpieniem od żądań płacowych do końca roku. Na to związki odpowiedziały, że owszem mogą zrezygnować z rozmów o wyższe pensję, ale premia ma wynieść 5 tysięcy netto plus dodatkowe świadczenia. Co do opisu problemów funkcjonowania kombinatu, to przypomina się stary dowcip jak to na placu Czerwonym rozdawano samochody. Owszem Rudna i Sieroszowice schodzą coraz niżej, ale jednocześnie eksploatują płytsze pokłady, a Lubin tak głęboko nie schodzi. Żelazny Most z kolei jest pod nieustającą kontrolą (jakoś fachowcy z całego świata dobrze oceniają zabezpieczenia zbiornika w przeciwieństwie do autora), ba nawet ostatnio trwają prace nad jego umocnieniem. No i obecny rząd raczej szybko za sprzedaż KGHMu się nie zabierze, bo oznaczałoby to spory spadek poparcia w regionie dla tych niewolników słupków sondażowych.