Gazprom powinien słono dopłacić do tranzytu gazu przez Polskę w 2006 r. Sąd Najwyższy umorzył postępowanie, które mogło utrzymać pierwotne, niższe opłaty za te usługi.
W czwartek spodziewany był finał ciągnącego się od ponad dwóch lat postępowania prawnego w sprawie opłat za transport gazu pobieranych przez EuRoPol Gaz - spółkę Gazpromu oraz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Sąd Najwyższy miał się zająć kasacją od wyroku uchylającego taryfę EuRoPol Gaz na 2006 r. Nieoczekiwania do rozprawy nie doszło. W przeddzień rozprawy sąd postanowił umorzyć postępowanie w sprawie tej kasacji - dowiedziala się \"Gazeta Wyborcza\" w biurze prasowym Sądu Najwyższego.
Pod koniec 2005 r. rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gaz zakwestionowali taryfy za tranzyt gazu na 2006 r., przygotowane przez polskich członków zarządu zgodnie z wytycznymi Urzędu Regulacji Energetyki. Opłaty te wynosiły ok. 2 dolarów za transport 1000 m sześc. gazu na odległość 100 km. Rosjanie chcieli opłat niższych o 6 centów i zaskarżyli cennik zatwierdzony przez URE.
Polacy z zarządu EuRoPol Gaz złożyli skargę kasacyjną w sprawie tego wyroku do Sądu Najwyższego. Doszło do niesłychanych wydarzeń, bo Rosjanie wysłali do Sądu Najwyższego oświadczenie o wycofaniu kasacji, a następnie ich polscy koledzy wycofywali ich oświadczenie. W marcu na specjalnej rozprawie Sąd Najwyższy rozważał, jak postąpić w takiej sytuacji.
Kolejny nieoczekiwany obrót sprawa kasacji przyjęła 30 lipca, kiedy polscy i rosyjscy członkowie zarządu EuRoPol Gazu wystąpili z kolejnym oświadczeniem, tym razem zgodnie wycofując kasację. Biuro prasowe Sądu Najwyższego informowało, że rozprawa mimo to odbędzie się, bo jej termin został już wyznaczony w połowie lipca.
Po unieważnieniu taryfy za swoje usługi w 2006 r. EuRoPol Gaz zgodnie z prawem powinien pobierać opłaty według cennika z końca 2005 r. - wyższego niż zakwestionowane taryfy. PGNiG uiściło taką dopłatę, Gazprom nie chce tego zrobić. EuRoPol Gaz skierował więc pozew o ściągnięcie długów od swojego klienta do trybunału arbitrażowego w Moskwie. Chodzi o kwotę ponad 110 mln dolarów, siedem razy wyższą, niż musiałby zapłacić rosyjski koncern, gdyby jego nominaci w zarządzie EuRoPol Gazu nie kwestionowali taryf zatwierdzonych przez polski urząd.
Rosjanie podważają także kolejne taryfy swojej polskiej spółki. Wiosną tego roku warszawski sąd uchylił cennik EuRoPol Gazu za 2007 r.; wyrok ten czeka na apelację. Skarga Rosjan na taryfę za 2008 r. w kwietniu trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i czeka na wyznaczenie przez sąd terminu rozprawy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.