Lotos i Orlen zaskoczyły podwójnie. Wynikami wyższymi od prognoz analityków. I ponad 2-procentowym spadkiem kursu.
PKN Orlen i Grupa Lotos, największe polskie spółki paliwowe, mają powody do zadowolenia. Obie pokazały po drugim kwartale kilkudziesięcioprocentowe wzrosty zysku. Skonsolidowany zysk netto spółki z Płocka wyniósł blisko 1,7 mld zł, wobec 1,1 mld zł przed rokiem. Lotos nie pozostał w tyle: może się pochwalić 422,2 mln zł czystego zarobku skonsolidowanego, aż 74,4 proc. większego niż przed rokiem - podał w czwartek \"Puls Biznesu\".
Możejki błysnęły...
Analitycy chwalą wyniki kwartalne Orlenu, które są powyżej prognoz rynkowych. Konsensus ekspertów pytanych przez PAP celował w 1,28 mld zł zysku netto.
— Choć wyniki koncernu są w przeważającej części rezultatem przeszacowania wartości zapasów, dodatnich różnic kursowych oraz zdarzenia jednorazowego [odszkodowanie od PGE — red.], to ich nominalny poziom jest bardzo wysoki — podkreśla Ludomir Zalewski, analityk DM PKO BP
Nie najlepiej działo się natomiast w działalności petrochemicznej koncernu. Wojciech Heydel, prezes koncernu, podkreśla za to duży wkład segmentu rafineryjnego.
— Widoczny jest tu pozytywny wpływ rafinerii w Możejkach, która odbudowana po pożarze pracuje w tym roku pełną parą — mówi szef Orlenu.
... stacje się poprawią...
Także zysk netto Lotosu przebił w II kwartale prognozy rynkowe. Konsensus analityków pytanych przez PAP wynosił 280 mln zł.
— Na dobre wyniki Lotosu miały wpływ przede wszystkim wysokie marże na olej napędowy, paliwa lotnicze oraz lekki olej opałowy. Spółka więcej sprzedała diesla, asfaltu, paliwa lotniczego i benzyn. Wzrost cen ropy naftowej pozwolił Lotosowi skorzystać na przeszacowaniu zapasów — podkreśla Ludomir Zalewski.
Tradycyjnie wynik operacyjny obciążyła sprzedaż detaliczna na stacjach paliw. Paweł Olechnowicz, prezes spółki, zapewnia jednak, że prowadzona od kilku lat restrukturyzacja sieci wkrótce przyniesie rezultaty.
— Już jesienią pokażemy pozytywny wynik na sprzedaży detalicznej — przekonuje szef Grupy Lotos.
... tania ropa szkodzi
Inwestorzy nie docenili jednak wyższych zysków obu spółek. Wczoraj rano kurs Lotosu wystrzelił w górę, potem jednak spadł pod kreskę i zakończył dzień na 2,11-procentowym minusie i wyniósł 27,8 zł. Orlen taniał od rana — jego akcje na zamknięciu kosztowały 35,5 zł, 2,45 proc. mniej niż we wtorek. Co się stało?
— Na spadki wpływa dekoniunktura na rynku kapitałowym i surowcowym. Inwestorom brak wiary w poprawę wyników obydwu spółek ze względu na silny spadek cen ropy — ocenia Rafał Salwa, niezależny analityk.
Jego zdaniem, wpływ na zaskakujący spadek kursów mogło też mieć napięcie geopolityczne związane z wojną w Gruzji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.