Unia Europejska podczas szczytu klimatycznego w Durbanie nie zgodzi się na drugi okres obowiązywania protokołu z Kioto (Kioto2), jeśli nie będzie deklaracji dla nowego światowego porozumienia klimatycznego - powiedział szef polskich negocjatorów Tomasz Chruszczow.
Nasz negocjator w związku z przewodnictwem Polski w Radzie Unii Europejskiej koordynuje też stanowisko całej Unii.
Chruszczow mówił polskim dziennikarzom w piątek - podczas ostatniego dnia konferencji klimatycznej w Durbanie (RPA) - że Unia chce, by określający zobowiązania do redukcji emisji poszczególnych krajów protokół z Kioto obowiązywał dalej po 2012 r. - Natomiast nie zrobimy tego, jeśli nie pojawi się choćby jasno zadeklarowana wola wspólnego dojścia do prawnie wiążącego porozumienia, obejmującego wszystkich, zwłaszcza główne gospodarki świata - powiedział.
- Jeśli nie będzie takiego planu - mapy drogowej - dojścia do tego porozumienia nie później niż do 1 stycznia 2021 r., Unia Europejska na drugi okres obowiązywania protokołu z Kioto zgody nie wyrazi - powiedział Chruszczow.
Pytany o to, czy szczyt ponad 190 państw zakończy się przyjęciem wspólnych ustaleń powiedział, że "jest wiele elementów, które wskazują, że porozumienie w Durbanie jest możliwe".
- UE postawiła klarowne warunki, które muszą zostać spełnione, żeby przystąpiła do Kioto2. Przedłużenie protokołu nie rozwiąże problemów klimatycznych, nie rozwiąże problemów z emisjami, ale taki dodatkowy okres jest potrzebny krajom rozwijającym się, najbardziej narażonym na zmiany klimatu - mówił polski negocjator.
Protokół z Kioto określa limity emisji CO2 dla poszczególnych krajów, ale obowiązuje jedynie do końca 2012 r. Część krajów nie przystąpiła do niego - wśród nich są kraje o największym udziale w światowej emisji CO2, jak Chiny, czy USA. Dlatego UE, która zobowiązała się w pakiecie klimatyczno-energetycznym, że do 2020 r. zredukuje swoją emisję CO2 o 20 proc., chce nowego porozumienia prawnie wiążącego wszystkie kraje na świecie.
Celem działań ograniczających emisję gazów cieplarnianych jest zahamowanie wzrostu średniej temperatury na świecie. Chodzi o niepodwyższenie temperatury ponad 2 st. Celsjusza powyżej średniej z okresu przed rozwojem przemysłu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.