Perspektywy dla branży hutniczej są coraz gorsze. Od nowego roku wzrosną koszty produkcji stali. Związkowcy z ArcelorMittal Poland obawiają się spadku zamówień i alarmują, że już najbliższe miesiące mogą być bardzo trudne - dowiedział się portal nettg.pl z informacji przekazanych przez śląsko-dąbrowską Solidarność.
- Docierają do nas informacje o ograniczeniu produkcji, ale konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Nie wiemy, czy wszystkie urządzenie zostaną utrzymane w ruchu. Najbardziej zagrożona jest taśma spiekalnicza w krakowskim oddziale firmy - mówi Jerzy Goiński, przewodniczący "S" w ArcelorMittal Poland. Podkreśla, że już w tej chwili część linii pracuje z mniejszym obłożeniem, a to może oznaczać konieczność wprowadzenia przestojów, a nawet kolejnych zwolnień.
Zagrożeniem dla hutnictwa są restrykcyjne limity emisji dwutlenku węgla narzucone przez Unię Europejską. Hutnictwo odpowiada za ok. 4 proc. emisji CO2 i w dalszym ciągu będzie musiało je ograniczać. Zdaniem analityków z tego powodu od 1 stycznia 2012 roku koszty produkcji stali wzrosną o ok. 10 euro na tonie. Wzrost kosztów produkcji stali o 35-40 zł na tonie będzie też związany z planowanym wprowadzeniem od nowego roku akcyzy na produkty energetyczne. Eksperci przestrzegają, że unijne restrykcje mogą spowodować wyprowadzenie produkcji hutniczej z Polski.
- Żeby zachować konkurencyjność, polskie hutnictwo w dalszym ciągu musi inwestować w nowoczesne technologie - dodaje Goiński.
Jeszcze pod koniec lipca można było powiedzieć, że po bardzo trudnym okresie kryzysu hutnictwo przeżywa czas lekkiego, ale stałego wzrostu. Wyniki branży zaczęły się poprawiać, ale jeszcze odbiegały od tych sprzed kryzysu w 2009 roku. Jak poinformowała Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa w Katowicach w 2010 roku na świecie wyprodukowany został 1 mld 414 mln ton surowej stali, czyli o 15 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym okresie produkcja stali w Polsce wzrosła o 12 proc. Na poprawę sytuacji wypłynęło ożywienie na rynku budowlanym, motoryzacyjnym, maszynowym i AGD. Zużycie stali wzrosło o 20 proc, ale wzrósł też import wyrobów stalowych.
- Z tego powodu moce wytwórcze polskiego hutnictwa były wykorzystane zaledwie w 60 proc. Średnia w Unii Europejskiej to ok. 70 proc. - dodaje Goiński.
Jego zdaniem ArcelorMittal Poland, wbrew wcześniejszym zapowiedziom zarządu spółki, nie odzyskał utraconego rynku wewnętrznego, co odbiło się wzrostem importu. - Umyka nam rynek krajowy. To bardzo zły sygnał. Część winy ponosi też rząd, który nie wprowadził żadnych ograniczeń w imporcie. Niemcy czy Francuzi przyglądają się firmom funkcjonującym na ich terenie, analizują ich działania i chronią własny rynek - mówi przewodniczący Solidarności w ArcelorMittal Poland.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.