Jeszcze nie rozpoczęły się tegoroczne Międzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego Katowice 2011, a organizatorzy już przyjęli zgłoszenie pierwszej firmy, która zamierza wziąć udział w kolejnej edycji imprezy, za dwa lata. Chińczycy, którzy zarezerwowali dla siebie już 1000 m kw., niestety nie wystawią się w tym roku. Powód - zbyt późno wysłane zgłoszenie.
- Nie oni jedni się spóźnili. Z targami musiały się też pożegnać firmy spoza branż górniczej, energetycznej i metalurgicznej, m.in. instytucje finansowe. Wyłanianie z grona ponad 20 tysięcy podmiotów tych, które związane są tematycznie z targami, zajęło nam dwa lata. To świadczy o ogromnych rozmiarach przedsięwzięcia - wyjaśnia Agata Borkowska-Zielińska, wiceprezes Polskiej Techniki Górniczej, głównego organizatora Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego Katowice 2011.
Tymczasem w poniedziałek na placu przed Spodkiem pojawiły się już pierwsze ekipy montażowe, których zadaniem będzie ustawienie największych ekspozycji, m.in. Kopexu. Czołowa polska firma z branży górniczej ma zamiar wystawić kompleks ścianowy wraz z innowacyjnym systemem sterowania. Eksperci zdecydowali o zabezpieczeniu gruntu przed zapadnięciem się poprzez położenie stalowej blachy o grubości pół centymetra. Prace rozpoczęły się również w samym Spodku i przyległym doń lodowisku, gdzie ulokowane zostały średnie i mniejsze stoiska. W tym tygodniu rozpoczął się także montaż kolejek podwieszanych i lokomotyw, które zostaną zaprezentowane w ruchu.
Według wstępnych szacunków imprezę odwiedzi w dniach 6-9 września około 25 tys. gości z całego świata.
Legenda remontowana
Prawie trzy lata temu Spodek trafił w ręce budowlańców. Po raz pierwszy w jego historii rozpoczął się generalny remont. Za dwa lata będzie zakończony.
Wystawców i gości targowych Spodek wita nową elewacją. Przed rokiem hala była pokryta eternitową łuską zawierającą od 12 do 15 proc. azbestu krokidolitowego - najniebezpieczniejszego ze wszystkich gatunków tego minerału. Dziś, w przededniu górniczych targów, w miejsce tych płytek osadzono aluminiowe.
- Z tą elewacją to mieliśmy trochę kłopotu, bo urząd marszałka województwa obstawał przy tym, by płytki eternitowe zastąpić ceramicznymi. My, za radą ekspertów, preferowaliśmy płyty aluminiowe. Chodziło o to, że one są najlżejsze, co w sumie nie jest bez znaczenia dla obciążenia konstrukcji Spodka - wyjaśnia Stanisław Wąsala, dyrektor MOSiR w Katowicach (kultowa dziś hala znajduje się w strukturach tej właśnie instytucji).
Metr kwadratowy starych płytek (grubość 6 mm) ważył 20 kg. To samo w płytach aluminiowych (grubość 2 mm) - maksymalnie 10 kg. W sumie po wymianie elewacji z konstrukcji Spodka zdjęto 80 t obciążenia.
- Mostostal Warszawa zamontował około 70 tysięcy sztuk płytek w pięciu rozmiarach. Najmniejsze montowane są od dołu, największe - od góry. Chodzi o to, by z perspektywy patrzącego na Spodek wszystkie płytki zdawały się tej samej wielkości - dodaje dyrektor Wąsala.
Gdy w Spodku organizowane są jakieś imprezy, to wykonawcy remontu zdejmują rusztowania i prace prowadzone są z tzw. zwyżek. To dlatego niektórym obserwatorom wydaje się, że jest już... po remoncie. Wymienione zostały instalacje wewnętrzne. Teraz Spodek, jako jedyna hala widowiskowa w Polsce, ma klimatyzację, a konstrukcja unosi - po wymianie instalacji - o 120 t mniej obciążenia.
Nowe płytki to nie koniec remontu elewacji zewnętrznej. Część ścian, głównie na tarasach, boniowana jest rzecznymi kamykami. Po kilkudziesięciu latach sporo z nich odpadło. W sumie na remont zewnętrznej strony Spodka gmina Katowice wyda 29 mln zł. Dużo? To i tak o 6 mln zł mniej niż wcześniej planowano.
9 mln będzie kosztował II etap remontu wentylacji. Zamontowane zostaną (do lata 2012 r.) wentylatory, które nie tylko będą studziły, ale i ogrzewały powietrze.
- Musieliśmy zabrać się za remont Spodka nie tylko dlatego, że to wynikało z wymogów bezpieczeństwa. Również dlatego, by nie wypaść z konkurencji na rynku - podkreśla dyrektor katowickiego MOSiR.
Co ciekawe, koszty remontu nie zostaną przerzucone na potencjalnych klientów Spodka. Konkurencja wymusza pewne zachowania. Dziś wynajęcie hali, która wpisała się w krajobraz Katowic tak jak Wawel w krakowski, kosztuje 50 tys. zł. To koszta własne plus maluteńki zysk. Dwudziestu pracowników Spodka dba o to, by dalej był znany w Polsce z niepowtarzalnej atmosfery...
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.