Resort klimatu i środowiska nie zgadza się ze stanowiskiem NIK, który po kontroli gospodarczego wykorzystania metanu w kopalniach postuluje m.in. zainicjowanie zmiany przepisów dotyczących europejskiego systemu handlu emisjami.
Chodzi o wyłączenie z systemu UE ETS instalacji wykorzystujących metan kopalniany, co NIK uzasadnia “relatywnie niższą emisją CO2 przy spalaniu metanu w porównaniu do biomasy“. Według MKiŚ wniosek ten został sformułowany bez weryfikacji możliwości i zasadności jego realizacji, a argumentacja przedstawiana przez NIK jest “wadliwa merytorycznie“.
Po przeprowadzonej kontroli NIK podała, że gospodarcze wykorzystanie kopalnianego metanu w Polsce jest niskie i wynosi około 25 proc. W przypadku utrzymania się obecnego trendu emisji niewykorzystanego metanu do atmosfery, polskim spółkom węglowym już w 2027 r. grozić będą miliardowe kary - dodała Izba.
W jednym z wniosków NIK zalecił podjęcie działań legislacyjnych mających na celu wyłączenie z systemu handlu emisjami instalacji wykorzystujących metan kopalniany, zwłaszcza tych o całkowitej nominalnej mocy cieplnej przekraczającej 20 MW. Według NIK, uzasadnieniem dla takiej zmiany jest relatywnie niższa emisja CO2 przy spalaniu metanu w porównaniu do biomasy, która - podobnie jak metan - powstaje w wyniku rozkładu materii organicznej, a mimo to jest wyłączona z systemu EU ETS.
NIK zwrócił też uwagę, że metan ma istotny potencjał jako paliwo wspierające transformację energetyczną i wyłączenie tych instalacji z systemu handlu emisjami mogłoby znacząco obniżyć koszty inwestycyjne, zwiększyć atrakcyjność gospodarczego wykorzystania metanu oraz przyczynić się do rozwoju nowoczesnych technologii energetycznych, zwłaszcza w regionach górniczych, takich jak Śląsk.
W opinii MKiŚ wniosek w sprawie wyłączenia instalacji wykorzystujących kopalniany metan z systemu ETS “został sformułowany na podstawie opinii sektora, bez weryfikacji możliwości i zasadności jego realizacji“. “Argumentacja przedstawiana przez NIK jest wadliwa merytorycznie“ - napisali w odpowiedzi przesłanej PAP przedstawiciele Wydziału Relacji z Mediami MKiŚ.
Resort wskazał, że niemożliwe jest podjęcie przez Polskę inicjatywy ustawodawczej dotyczącej zmiany dyrektywy, ponieważ w zakresie prawa europejskiego jedyną instytucją posiadającą inicjatywę ustawodawczą jest Komisja Europejska i zainicjowanie jakichkolwiek zmian w ustawodawstwie UE nie może być zrealizowane na wniosek jednego państwa członkowskiego.
Za “błędne“ z wielu powodów MKiŚ uważa porównywanie metanu kopalnianego do biomasy. Spalanie biomasy w systemie ETS uznawane jest za zeroemisyjne, co wynika z faktu, że w trakcie procesu wzrostu rośliny pochłaniają CO2. Przy spalaniu biomasy powstającej z roślin ten dwutlenek węgla jest natomiast uwalniany. “Dlatego też w cyklu życia mówimy o zeroemisyjności biomasy. Tego samego nie można powiedzieć o metanie kopalnianym (porównując w uproszczony sposób zaprezentowany przez NIK, również gaz ziemny miałby niższą emisyjność niż biomasa). Dlatego argument, że spalanie metanu kopalnianego jest mniej emisyjne niż biomasy jest niewłaściwy“ - wskazał resort klimatu.
Jak uzasadnia resort klimatu, choć biomasa, podobnie jak metan kopalniany, powstaje z rozkładu materii organicznej, trzeba jednak uwzględnić czas powstawania - metan kopalniany jest paliwem kopalnym powstałym miliony lat temu i nie można porównywać go do biomasy wytworzonej z obecnie rosnących roślin.
“Ze względu na emisyjność niższą od węgla zasadnym i ekonomicznie opłacalnym jest wykorzystanie metanu kopalnianego do produkcji energii mimo faktu objęcia go systemem ETS. Mniejsza emisyjność oznacza mniejsze koszty zakupu uprawnień do emisji w porównaniu do wykorzystania węgla“ - podsumowali przedstawiciele MKiŚ.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.