Minister sprawiedliwości, Waldemar Żurek, może odetchnąć z ulgą! Kolegium Sądu Okręgowego w Sosnowcu udzieliło formalnego poparcia dla wszczęcia procedury odwoławczej wobec Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej, prezeski sądu rejonowego w Sosnowcu, a zarazem żony prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego!
Procedura rozpoczyna się… trzy miesiące przed zakończeniem jej kadencji, co zdaniem wielu obserwatorów nadaje sprawie wyraźnie osobisty charakter decyzji. O to miał również pretensje sam Bogdan Święczkowski.
- Decyzja Ministra Sprawiedliwości Waldemara Żurka w zakresie zawieszenia mojej żony, sędzi Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej w pełnieniu funkcji prezesa sądu i rozpoczęcie procedury odwołania na 3 miesiące przed zakończeniem jej ostatniej kadencji ma charakter personalny i jest przejawem zemsty - pisał Święczkowski.
Dodając, że "żadne też inne przesłanki nie uzasadniają decyzji Ministra Sprawiedliwości Waldemara Żurka, który kierując się małostkowością, dokonuje odwetu za działalność Trybunału Konstytucyjnego, godząc w moją rodzinę"
Kariera Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej budziła wątpliwości już wcześniej. Została powołana na stanowisko prezeski sądu za czasów poprzedniego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jej mąż, Bogdan Święczkowski, był bliskim współpracownikiem Ziobry. To budziło opory w środowisku sędziowskim. Kolegium Sądu Okręgowego podjęło decyzję, co oznacza, że może ruszyć procedura odwoławcza.
Minister Żurek może odetchnąć z ulga, bowiem kilka jego wcześniejszych decyzji podobne kolegia w innych miastach odrzucały. Zarzucając ministrowi, że oczernia prawdziwych fachowców, którzy awanse zyskali dzięki swojemu doświadczeniu, a nie dlatego, że byli pupilami byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
- Moim zdaniem sędzia, który podpisywał tzw. listy poparcia do neo-KRS powinien mieć jednak refleksję. Sędzia, który startował w konkursie wtedy, kiedy wiedział, że szereg innych osób, świetnych w sądzie, nie startuje w tym konkursie przed neo-KRS, wiedział też, że jest to organ sprzecznie powołany z zapisami Konstytucji dotyczącymi tej instytucji, powinien mieć refleksję - mówił Żurek uzasadniając swoje decyzje.
Sosnowieckie Kolegium zgodziło się także na odwołanie sędzi Ewy Łąpińskiej, sędzi Katarzyny Czerwińskiej-Koral i sędzi Marty Wilk. Pozostali prezesi i wiceprezesi zachowają stanowiska. Kolegium nie poparło ich odwołania. Czworo pozostałych sędziów, zawieszonych przez Żurka nadal będzie piastować swoje funkcje – zdecydowało Kolegium Sędziów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.