Bogusław Ziętek, przewodniczący WZZ Sierpień 80, komentuje zapowiedzi Miłosza Motyki, ministra energii o zaprzestaniu dopłat do górnictwa i renegocjacji umowy społecznej dla górnictwa. Jego zdaniem szef resortu z powodu niedoświadczenia zachowuje się konfrontacyjnie i wywołał burzę na Śląsku.
- Pan minister po prostu nie pomyślał, co mówi. Jest młodym, niedoświadczonym urzędnikiem, powinien się jeszcze dużo uczyć. Te słowa wywołały huraganowe wzburzenie na Śląsku, bo ludzie od dawna słyszeli, że umowa społeczna to coś, czego rządzący – zarówno poprzedni, jak i obecni – dotrzymają. Wielokrotnie obiecywano, że transformacja górnictwa będzie przebiegać w sposób cywilizowany. To wszystko jest przecież opisane i spisane w umowie społecznej. W bardzo cywilizowany i delikatny sposób mogę powiedzieć, że mam nadzieję, iż minister Motyka zawróci z tej drogi i szybko się zreflektuje. To droga konfrontacji, którą nie tylko on, ale cały rząd przegra. Górnictwo i Śląsk nie pozwolą sobie na chaos i totalne zamieszanie - komentuje Ziętek.
Jego zdaniem, jśli rząd ma jakiekolwiek wątpliwości co do notyfikacji zapisów o pomocy publicznej w Unii Europejskiej, powinien to jasno powiedzieć. Obietnice w tej sprawie, zwłaszcza ze strony premiera Tuska, były niejednoznaczne.
- Ale wypuszczać takie "szczury", jak te wypowiedzi? To tylko zwiększa napięcie i niepokój społeczny. Już w najbliższy czwartek do protestujących hutników dołączą górnicy, bo sytuacja w branży jest bardzo zła. Nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa nie ma, a do tego takie stwierdzenia, że pieniędzy nie będzie. To umowa z Rządem RP, Panie Ministrze! Jej niedotrzymanie będzie miało katastrofalne konsekwencje dla tego rządu - mówi związkowiec.
Dodaje: - Premier Tusk wielokrotnie powtarzał, że umowa społeczna zostanie dotrzymana, a notyfikacja w Brukseli to kwestia dni, jeśli nie godzin. Władza od początku potwierdzała, że będzie przestrzegać tych porozumień. Dlatego zupełnie nie rozumiem, dlaczego jeden z mniej znaczących ministrów robi rewolucję, która zmienia politykę rządu o 180 stopni. Dla mnie to objaw słabości rządu i samego premiera Tuska. Nie wiadomo, kto tu jest premierem – Motyka czy Tusk? O ważnych sprawach dowiadujemy się od Motyki, a nie od premiera. Brak jednolitego przekazu jest bardzo niepokojący.
Kontynuuje: - Przez ostatnie dwa lata była taka dyskusja, także wśród rządzących, że nad umową trzeba się pochylić, że pewne rzeczy trzeba zmodyfikować. Ale to, co zrobił minister Motyka, sprawia, że dzisiaj nikt nie usiądzie do rozmów o umowie społecznej. Zrobił to w tak nieudolny i zły sposób, że strona społeczna i inni boją się, że taka rozmowa doprowadzi do katastrofalnych zmian. My dopuszczaliśmy dyskusję o tym, co jest dzisiejszą rzeczywistością. Wydobycie jest na poziomie roku 2035, kiedy część kopalń miała już nie istnieć. Górnictwo funkcjonuje inaczej niż przewidywaliśmy 4-5 lat temu. Zawsze mówiliśmy, że możemy rozmawiać o modyfikacji pewnych elementów umowy, ale nie o jej zerwaniu i mówieniu Śląskowi, że pieniędzy nie ma i nie będzie.
I dalej: - Do tego narracja o dopłatach do górnictwa. To w żadnym stopniu nie są dopłaty do bieżącego funkcjonowania górnictwa. Tego pilnują urzędnicy ministerstw i zarządy spółek węglowych, bo pomoc publiczna byłaby cofnięta, gdyby chodziło o bieżące funkcjonowanie. Minister Motyka zupełnie nie rozumie zasad działania polskiej energetyki i górnictwa. A wygłaszanie takich oświadczeń u zdeklarowanego wroga górnictwa, jakim jest ten dziennikarz to katastrofalna wtopa. O tym wszystkim trzeba było spokojnie rozmawiać, a nie ogłaszać takich rzeczy ex cathedra, w warunkach, które musiały wywołać burzę. Teraz mamy tysiące telefonów z pytaniami, czy urlopy górnicze będą, czy gwarancje zatrudnienia dla pracowników branży zostaną utrzymane. Z jednej strony zachęca się ludzi do odchodzenia z branży, a z drugiej strony takie wypowiedzi. W PGG jedna trzecia górników zadeklarowała chęć odejścia na urlopy górnicze, a z drugiej strony mówi się im, że nie będzie pieniędzy, że umowa społeczna idzie do kosza. To jak siedzenie na beczce prochu i bawienie się zapałkami - podsumowuje szef WZZ Sierpień 80.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Twój komentarz czeka na zatwierdzenie przez moderatora
Czytam komentarze zwykłych ludzi i mają dość utrzymywania górniczych związków Więc kłamiesz Pan Panie Ziętek bo poza związkowcami na Śląsku nikt się bardzo nie martwi bo potrafi pracować a nie kosić kasę za siedzenie i podburzanie zwykłych ludzi.
Twój komentarz czeka na zatwierdzenie przez moderatora
Twój komentarz czeka na zatwierdzenie przez moderatora