Żadne środki z KPO dla branży HoReCa nie zostaną wypłacone, dopóki poszczególne umowy nie zostaną skontrolowane i uznane za zgodne z zasadami programu wsparcia dywersyfikacji tego sektora - przekazała we wtorek minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Przypomniała, że możliwe są zwroty dotacji.
Pełczyńska-Nałęcz odniosła się podczas wtorkowej konferencji prasowej do wątpliwości wokół dotacji na dywersyfikację działalności dla przedsiębiorstw z sektorów HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które ucierpiały wskutek pandemii. Zgodnie z doniesieniami mediów, firmy otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty.
- Podjęłam decyzję, że żadne środki nie zostaną przekazane na wypłaty dla beneficjentów, dopóki poszczególna umowa nie zostanie skontrolowana i uznana za zgodną z zasadami HoReCa (programu wsparcia tego sektora - PAP) - poinformowała we wtorek minister. Jak wyjaśniła, skontrolowana będzie każda umowa ws. inwestycji, na którą środki nie zostały jeszcze przelane beneficjentowi.
Pełczyńska-Nałęcz zapowiedziała, że każda nieprawidłowo zakwalifikowana umowa, każda dotacja niezgodna z zasadami zostanie sprawdzona, rozliczona i pieniądze nie zostaną wydane. - Natomiast dobrze przyznane dotacje zostaną wypłacone - zaznaczyła. Podała, że do tej pory wypłacono beneficjentom 110 mln zł z całego budżetu programu 1,2 mld zł, co oznacza, że zdecydowana większość środków nie została jeszcze wypłacona. Minister zaznaczyła też, że w przypadku wykrycia nieprawidłowości co do rozliczonych umów, jest możliwość zażądania zwrotu środków już wypłaconych.
Szefowa resortu funduszy przekazała również, że w przypadku programu wsparcia dla sektora HoReCa prowadzona była już jedna kontrola u rzeszowskiego operatora programu (w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, która jako jeden z pięciu operatorów rozdzielał środki z KPO dla branży). Dwie kolejne kontrole zostały zlecone w związku z pojawieniem się wątpliwości przy programie dla HoReCa.
Pełczyńska-Nałęcz pytana przez dziennikarzy, czy ustaliła z premierem potencjalnych zakres decyzji personalnych, stwierdziła, że nie odniosła wrażenia, że “ktoś w ogóle chce jakieś decyzje personalne podejmować“. Podkreśliła, że dyskusja na posiedzeniu Rady Ministrów była “bardzo poważna i bardzo głęboka“ oraz nacechowana “zrozumieniem oburzenia społecznego“.
- Nie ma takiego kraju na świecie gdzie przy dużych projektach publicznych, inwestycyjnych nie ma nieprawidłowości. Najprawdopodobniej są błędy eksperckie i są nieprawidłowości na poziomie operatorów, mniej i bardziej poważne. Więc rolą ministra, całego ministerstwa jest kontrolować, wyszukiwać, a następnie stosownie działać. Wycofywać środki, rozwiązywać rozmowy - my to robimy cały czas. Teraz w HoReCe będziemy to robić na totalnym widoku publicznym - powiedziała.
Zauważyła jednocześnie, że możliwych nieprawidłowości, “nie ma dużo, bo w skali 824 tys. umów, można powiedzieć - nie wiem - 30, może 100 to jest nic“. Zastrzegła, że nawet gdyby była to jedna umowa, to sprawa wymaga “szacunku i odpowiedniego działania rządu.
Minister wskazała również, że program wsparcia sektora HoReCa został włączony do KPO w czasie rządów PiS i również wtedy został zatwierdzony, a następnie dokonano w nim zmian w ramach pierwszej rewizji KPO. - Zasada KPO jest taka, że jeżeli program włączony zostanie zmieniony, to dalsze jego zmiany w zasadzie nie są możliwe - zaznaczyła.
Poinformowała, że po zmianie władzy resort funduszy wprowadził w programie dla HoReCa roczną karencję dot. zakupu dóbr trwałych, co znaczy, że dopiero po tym czasie przedsiębiorca może sprzedać produkt, który kupił ze wsparciem z KPO. Jak zaznaczyła Pełczyńska-Nałęcz, długość tego okresu wynika z faktu, że wszystkie inwestycje z części dotacyjnej KPO (w tym właśnie program dla HoReCa) muszą zostać zakończone w 2026 r. - Gdyby ten program był zrealizowany wcześniej, wówczas ta karencja mogłaby być dłuższa - dodała.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.